Listopad w historii polskiego pokera wypełniony jest sukcesami na festiwalach World Series of Poker Circuit. Po raz kolejny wracamy do takiego sukcesu – tym razem wspominamy największe pokerowe osiągnięcie Mateusza Dziewońskiego.
Dzisiaj cofamy się w naszych wspomnieniach do 2015 roku. Wtedy bowiem wielki sukces w Main Evencie World Series of Poker Circuit odniósł Mateusz Dziewoński. W evencie wpisowe wynosiło 1.650€. Zagrało w nim aż 715 pokerzystów. W kasie znaleźli się między innymi Marek Bartoszewicz, Jakub Piwowarski, Patryk Chąciak i Łukasz Golczyk.
Pośród 31 graczy, którzy wracali w ostatnim dniu, mieliśmy jednego Polaka – Mateusza Dziewońskiego. Nasz gracz miał szesnaście blindów, ale na shorcie dotarł do finału. Tam gra układała mu się naprawdę dobrze.
Najpierw Polak wszedł all-in z A5. Sprawdził go Zoltan Gal, który miał A9. Na stole pojawiła się piątka, a Mateusz zaliczył cenne podwojenie. Kilkanaście minut później odpadł Tonino Schmitz, a nasz zawodnik znów mógł liczyć żetony – tym razem wszedł all-in z JJ, które utrzymało się w starciu z AK Jensa Staubera. Siódme miejsce zajął Dragoslav Timarac. Za tę eliminację odpowiadał Polak!
Nowe żetony i solidny stack dały Polakowi sporo pola do manewru. Odpadł Zoltan Gal, a Dziewoński kolejne żetony dokładał przy następnej eliminacji. Stefan Raschbauer wszedł all-in za kilka blindów mając AJ. Polak miał 44. Już na flopie pojawiła się czwórka, a nasz gracz znowu liczył kolejne żetony!
Nie dało się go zatrzymać!
To był wieczór Polaka, którego tego dnia nie mógł już zatrzymać żaden z oponentów. Dobra gra, niezłe karty i flopy pomagały, a Polak na czwartym miejscu pożegnał Jensa Steubera – nasz gracz miał tam AQ, które bez problemów pokonało KJ rywala.
W finałowej trójce znaleźli się Andrew King, Johny Hansen i Mateusz Dziewoński. Polak miał przewagę, ale blindy były już dość wysokie. Dlatego też finaliści zdecydowali się na deala. W tym momencie Mateusz miał już zapewnione 152.252€. Walka toczyła się o cenny pierścień, tytuł oraz dodatkowe 22.500€.
Polak radził sobie w tej fazie fantastycznie. W pojedynku A9 na A5 Hansena utrzymała się lepsza ręka i doszło do heads-upa. Andrew King zdołał co prawda doprowadzić do wyrównania sytuacji, ale Mateusz szybko ponownie wywalczył sobie przewagę.
W finałowym rozdaniu Polak otworzył z K4. Rywal postanowił wolno zagrać JJ. Na flopie TK5 Polak trafił króla. Rywal zagrał check-calla. Akcja zaczęła się na turnie Q. Tutaj Mateusz zagrał sporego beta. Rywal odpowiedział all-inem! Dziewoński zastanawiał się dłuższą chwilę, ale nie spasował – sprawdził. To była dobra decyzja. Na riverze żaden z outów Kinga nie spadł, a Polak został mistrzem Main Event WSOP-C Rozvadov. Wygrał 174.752€!
Tytuł WSOP-C jest dla Mateusza największym pokerowym sukcesem. W kolejnych latach nasz pokerzysta cashował między innymi na Poker Fever , a w tym roku zajął siódme miejsce w jednym z eventów WSOP-C.
Przypomnijmy, że nie był to jedyny sukces polskiego pokerzysty w Main Evencie WSOP-C. Rok temu stoły w Rozvadovie podbił Marcin Chmielewski, który również nie miał sobie równych w tym evencie. Wygrał 183.350€!