Pokerowa kartka z kalendarza – Martin Staszko kończy 42 lata (22 czerwca)

0

Dokładnie 42 lata temu urodził się lider czeskiej All-Time Money List – Martin Staszko. Dziś wspominamy całą jego karierę i drugie miejsce w Main Evencie WSOP.

Mimo wielu sukcesów polskich pokerzystów w ostatnich latach, naszym graczom wciąż brakuje najważniejszego trofeum w pokerowym świecie – bransoletki World Series of Poker. Pod tym względem możemy tylko zazdrościć sąsiadom. Niemcy praktycznie co roku zdobywają po kilka bransoletek, Czesi mają na koncie już pięć. Pierwszą w 2012 roku zdobył Tomas Junek, po kolejne sięgali Martin Kabrhel, Artur Rudziankov, Matous Skorepa i Lukas Zaskodny. Żaden z nich nie jest jednak pierwszym skojarzeniem, które przychodzi nam na myśl, jeśli chodzi o Czechów na WSOP.

Mowa oczywiście o Martinie Staszko, który obchodzi dzisiaj 42. urodziny. Czeski pokerzysta urodził się 22 czerwca 1976 w Trzyńcu. Podczas studiów w Ostrawie z sukcesami grał w darta i w szachy. Właśnie z tej drugiej gry przywędrował do pokera, co okazało się strzałem w dziesiątkę:

– Gra w szachy nauczyła mnie, jak wytrzymywać długie sesje przy stole. Szachy wymagały dużo więcej przygotowań, które nie są tak potrzebne w przypadku pokera. W porównaniu z szachami w pokerze można zarobić dużo więcej pieniędzy – opowiadał sam pokerzysta.

W pokera Staszko zaczął grać jednak dopiero w 2007 roku, a więc w wieku 31 lat. Pracował wtedy jako lakiernik w fabryce Hyundai, a przygodę z pokerem rozpoczynał od freerolli. Wszystko na dobre zaczęło się w 2010 roku – po jedenastym miejscu w Main Evencie EPT Deauville, za które Czech otrzymał 35.000€, zdecydował się rozpocząć karierę profesjonalnego pokerzysty.

Opłaciło się, bo nieco ponad rok później Martin Staszko znalazł się w November Nine. W Main Evencie WSOP spasował podobno 40 rąk z rzędu, gdy rozgrywka zbliżała się do bubble'a. Jak widać, bardzo zależało mu na wejściu do kasy, ale później pokazał też, że w walce o wielkie pieniądze potrafi grać agresywnie.

Jego heads-up z Piusem Heinzem na zawsze przeszedł do historii pokera. Choć obaj gracze nie byli wówczas zupełnie znani w pokerowej społeczności, to ich pojedynek był niewątpliwie jednym z najciekawszych, jakie mogliśmy obserwować w World Series of Poker. Wszystko trwało aż 119 rozdań. Zobaczcie ostatnią rękę!

Ostatecznie Martin Staszko nie został mistrzem świata, ale wygrana w wysokości 5.433.086$ i tak robi ogromne wrażenie. Czech nie odnosił już później tak wielkich sukcesów, lecz w pokerowych turniejach obserwujemy go do dzisiaj. Regularnie grywał praktycznie na każdym przystanku EPT, co roku wraca też do Las Vegas na WSOP (podczas tegorocznej edycji ma już pięć miejsc płatnych). Często bywa również w King's Casino w Rozvadovie, gdzie w tym roku znów rozegrany zostanie festiwal WSOP Europe.

Jego największym osiągnięciem poza WSOP było drugie miejsce w Main Evencie Eureka Poker Tour Praga w 2015 roku, za które otrzymał 172.600€. Sukcesy Staszko odnosił również w internecie. Na PokerStars gra pod nickiem filfedra, a do listy jego sukcesów należy dopisać między innymi triumfy w Sunday Warm-Up i Sunday 500.

Dan Bilzerian gra „za drobne” – celebryta obecny w cashówce 1$/2$

Poprzedni artykułCommon Cents już od niedzieli na PokerStars – mikro wpisowe i wielkie pule
Następny artykułRozdanie, którego nigdy nie zapomnę – Eli Elezra