Wyobraźcie sobie, że logujecie się na konto w poker roomie, a tam widnieje ponad 1,5 miliona euro, którego wcześniej tam nie było. Dwa lata temu taka sytuacja spotkała jednego z francuskich graczy Winamax, który otrzymał „prezent” wskutek błędu jednego z pracowników. Później nie chciał go zwrócić, a sprawa nie skończyła się dla niego dobrze, choć wciąż ma zamiar walczyć z poker roomem.
Gracz o nicku le-requin34 przeżył niemałe zaskoczenie, gdy po zalogowaniu na konto na francuskiej platformie Winamax zauważył ponadprogramowe środki. Pracownik softu w pole „kwota bonusu” zamiast 1.82€ wpisał numer klienta, dzięki czemu Francuz stał się szczęśliwym posiadaczem 1.546.634€.
Słowo „szczęśliwym” nie jest jednak do końca trafione, gdyż prędzej czy później operator musiał wykryć błąd. Myślicie, że nastąpiło to od razu? A gdzie tam – Winamax zorientował się, że brakuje półtora miliona… po tygodniu! Zanim się to jednak stało, le-requin34 zdążył już przegrać 3.000€ oraz wypłacić z konta dodatkowe 9.000€. Sam informować poker roomu nie miał zamiaru.
Winamax chciał darować pokerzyście przegrane 3.000€. Domagał się jednak zwrotu kwoty wypłaconej na konto bankowe, proponując mu nawet 1.000€ w ramach przeprosin za zaistniałą sytuację. W tym momencie zaczyna się najciekawsza część tej historii.
Sam gracz nie chciał bowiem oddać wypłaconych pieniędzy, odmówił też przyjęcia 1.000€. Domagał się przyznania całej kwoty, która widniała na jego koncie. Swoich praw zamierza dochodzić w sądzie, zaś za linię obrony przyjął fakt, że potraktował ponad 1.500.000€ jako legalną nagrodę z loterii.
Jak łatwo się pewnie domyślić, w potyczce z francuskim operatorem pokerzysta ma raczej małe szanse na zwycięstwo, a wszystko źle się dla niego skończyło. Od roku nie może już grać na Winamax, a jego konto zostało zablokowane. Co prawda nadal walczy z operatorem na francuskim forum pokerowym – ostatnie wiadomości le-requin34 pochodzą z listopada ubiegłego roku. Domaga się w nich odblokowania konta i przyznania pieniędzy, bo uważa, że sam nie zrobił nic sprzecznego z regulaminem i nie ma sobie nic do zarzucenia. Przedstawiciel poker roomu nie odpowiada jednak publicznie na jego wiadomości.
Powiadają, że chytry dwa razy traci. I tak właśnie było w przypadku francuskiego pokerzysty. Niestety nie wiemy, co stało się z 9.000€, które zdążył wypłacić, ale patrząc na jego wykres można stwierdzić, że furory przy pokerowych stołach raczej by nie zrobił…