Pokerowa kartka z kalendarza – Dima Urbanowicz zwycięża w czterech turniejach na EPT Malta (27 marca)

0
Trzy lata temu Dima Urbanowicz sięgnął po cztery triumfy na EPT Malta

Dziś w pokerowej kartce z kalendarza przypominamy osiągnięcie, które na zawsze przeszło do historii nie tylko polskiego, ale i światowego pokera. Trzy lata temu na EPT Malta świat zadziwił Dima Urbanowicz. Polski pokerzysta stał się jedynym graczem na świecie, który podczas jednego przystanku EPT wygrał aż cztery turnieje.

Zaledwie tydzień temu w pokerowej kartce z kalendarza wspominaliśmy pierwszy wielki triumf Dimy Urbanowicza. Polski pokerzysta okazał się wówczas najlepszy w High Rollerze podczas EPT Malta. Okazało się, że to był dopiero początek szaleństw Dimy na tym festiwalu. Jeszcze tego samego dnia zajął ósme miejsce w turnieju Midnight Hyper Turbo, a dwa dni później wygrał event Deepstack Turbo Big Ante, za co otrzymał 35.200€.

To wciąż było jednak dla Dimy zbyt mało.  23 marca 2015 roku sięgnął po trzecie turniejowe zwycięstwo w ciągu zaledwie czterech dni! Tym razem łupem Polaka padł turniej No Limit Holdem Turbo za 5.000€, dzięki czemu na jego koncie wylądowała trzecia mistrzowska statuetka i 110.000€. Dodatkowo trzecie miejsce w tym turnieju zajął Piotr Franczak.

Po swoim drugim zwycięstwie Dima pożegnał Neila Stoddarta, fotografa EPT, słowami: – Do zobaczenia wkrótce. Jak widać, okazały się on prorocze. Sam przepis na sukces był według polskiego pokerzysty niezwykle prosty: – Siedzę, gram, mam szczęście, wygrywam.

Trzy turnieje podczas jednego festiwalu wygrał wcześniej jedynie Dan Smith podczas EPT Monte Carlo w 2012 roku. Urbanowiczowi najpierw udało się wyrównać ten rekord, a później rozpoczął on walkę o pobicie tego osiągnięcia. Polaka komplementował między innymi Mike McDonald, który napisał, że Dima w cztery dni wygrał tyle turniejów pokerowych, co on przez całe życie:

Dima miał jeszcze kilka dni na pobicie rekordu i przejście do historii jako jedyny pokerzysta, który wygrał cztery turnieje na jednym festiwalu EPT. Nic dziwnego, że zaczął próbować sił w mniejszych turniejach w niszowych odmianach pokera, gdzie jego szanse na triumf były jeszcze większe. Bardzo blisko było już w turnieju w Studa 25 marca, gdzie Polak przegrał jednak ostatecznie w heads-upie.

Swój cel Dima osiągnął równo trzy lata temu. W heads-upie turnieju Crazy Pinneapple Polak spotkał się zresztą z innym graczem z naszego kraju, Marcinem „Góralem” Horeckim. I pokonał znacznie bardziej doświadczonego rywala, wygrywając 3.260€, a przede wszystkim czwartą mistrzowską statuetkę. Jego rekordu nikt w historii EPT jak na razie nie pobił.

Zmiany na EPT Monte Carlo – big blind ante, shot clocki i re-entry w Main Evencie

Poprzedni artykułOstatnie dni kwalifikacji do świątecznego turnieju WPT500 – 1.000.000$ w puli nagród
Następny artykułCharlie Carrel opowiada o readzie z One Drop High Rollera