W historii pokera znamy wiele sytuacji, gdy próbowano grę poprawiać, ulepszać, rewolucjonizować czy zmieniać. Nie zawsze wychodziło to pokerowi na dobre, a niektóre wprowadzane nowinki odbijały się szerokim echem i mocno dzieliły pokerową społeczność.
Jednym z takich nowatorskich wynalazków miała być czterokolorowa talia kart w turniejach na żywo. Już dość dawno temu wprowadzono ją do rozgrywek online i tam przyjęły się doskonale, a do swoich oprogramowań wprowadziły je w zasadzie wszystkie poker roomy. Taki sposób prezentowania kart spodobał się graczom, głównie tym, którzy na co dzień uprawiają multitabling i cztery kolory ułatwiają im zdecydowanie obserwowanie wielu stołów jednocześnie.
Firma PokerStars postanowiła więc sprawdzić takie rozwiązanie również w grze na żywo. Miejscem tego eksperymentu miało być EPT Malta w 2015 roku. Czterokolorowymi taliami rozegrano więc dwa side eventy – #44 1.000€ NL Turbo oraz #57 200€ NL Turbo Win the Button.
Specjalne karty przygotowała znana firma Copaq. Piki były tradycyjnie czarne, kiery czerwone, ale już trefle miały kolor zielony, a kara niebieski. Taki układ kolorów znany był właśnie z gier online. Wyprodukowano tysiąc talii takich kart, z czego od razu połowę wysłano do Macau, gdzie podczas lokalnych rozgrywek również miały być testowane.
Za i przeciw
Cztery kolory w talii mocno podzieliły pokerowy świat. Wielu graczy zachwycało się tym pomysłem, ale była tez ogromna grupa takich, którym nie spodobało się odejście od wieloletniej tradycji. Jednym z nich był choćby Steve O'Dwyer, który rok później mocno krytykował ten pomysł. Gdy zastanawiano się, czy czterokolorowa talia ma się pojawić na EPT Barcelona, O'Dwyer głośno zaprotestował. Co dziwne, powodem tego głosu sprzeciwu był fakt, że może to pomóc… pokerowym oszustom!
– Jestem zdecydowanie przeciwny używaniu talii w czterech kolorach w turniejach na żywo, bo naruszy to integralność gry z odkrytymi kartami. Wynika to z bezmyślności niektórych graczy. Najlepszym sposobem, aby chronić się przed oszustwami, jest nadmierna paranoja na tym punkcie. Gramy na wysokie stawki podczas EPT, a czterokolorowe talie sprawią, że śledzenie kart będzie dla oszustów znacznie łatwiejsze.
Głosem „za” była z kolei ciekawa wypowiedź innego pokerzysty. David Yan był fanem wprowadzenia nowego rozwiązania.
– Chciałbym zobaczyć czterokolorowe talie na turniejach na żywo z tego samego powodu, co online. Po prostu łatwiej odróżnić od siebie kolory, szczególnie przy słabym oświetleniu. To na początku może wyglądać dziwnie, ale jedyną korzyścią z tradycyjnych kart jest tradycja, ludzie są do tego przyzwyczajeni. Ludzie nie lubią zmian, potrzebują czasu, aby się do nich dostosować. To trudne do wprowadzenia, bo część graczy będzie zmuszona do korzystania z rozwiązania, którego nie chce. Niektórym nigdy się to nie spodoba.
Tak czy inaczej rozwiązanie to na dłuższą metę się nie przyjęło. Może wynikało to z faktu, że PokerStars miało inne problemy, a sam cykl EPT zniknął na jakiś czas z pokerowej mapy świata? A jak Wy sądzicie – czy czterokolorowa talia w grze na żywo to dobre rozwiązanie?