Trzy lata temu byliśmy świadkami największej wygranej w całej historii polskiego pokera online. AlwaysiNduCe zajął drugie miejsce w Main Evencie WCOOP i zgarnął równy 1.000.000$. Do wygrania najcenniejszego tytułu w pokerze online brakowało mu naprawdę niewiele.
Main Event WCOOP to impreza trzydniowa – pierwszego dnia gra toczy się przez określoną liczbę poziomów, w drugim dniu rozgrywka jest zatrzymywana po wyłonieniu czołowej dziewiątki, która powraca do walki o wielkie pieniądze w dniu trzecim.
Trzy lata temu wpisowe do Main Eventu wynosiło 5.200$. Na jego opłacenie zdecydowało się 1.995 osób, przez co mieliśmy lekki overlay. Do osiągnięcia gwarantowanych 10.000.000$ brakło naprawdę niewiele – w zasadzie poker room stratny był o tyle, że zgarnął nieco mniej rake'u od graczy.
AlwaysiNduCe na początku dnia drugiego radził sobie naprawdę świetnie i szybko awansował do ścisłej czołówki. Kryzys przyszedł w najmniej spodziewanym momencie i przyniósł spore kontrowersje. W jednym z rozdań Polak spiął się w sporej puli z członkiem Teamu PokerStars Pro, Adim Agarwalem z Indii. Nasz zawodnik był tu stroną atakującą, jego przeciwnik tylko sprawdzał kolejne bety Polaka. Nagle po pojawieniu się na stole karty na riverze AlwaysiNduCe stracił na moment połączenie z internetem. Widząc u rywala napis „disconnect”, Hindus zagrał szybko bet za jednego blinda i bez showdownu zgarnął dużą pulę. Wywołało to wielkie wzburzenie na turniejowym czacie, a taka postawa gracza Teamu Pro spotkała się z wielką falą krytyki, choć przyznać trzeba, że nie brakowało również osób go broniących. Po odzyskaniu połączenia Polak napisał na czacie jedynie „thanks for waiting friend”…
Ostatecznie nie przeszkodziło to naszemu pokerzyście w awansie na stół finałowy. Decydującą rozgrywkę rozpoczynał on zresztą ze znakomitym stackiem, bo zajmował pozycję wicelidera.
Gracze rozpoczęli grę na stole finałowym o 20:30 i szybko wyeliminowano pierwszego z nich, bo odpadł Kanadyjczyk bindernutnut. O ile nie było to wielką niespodzianką, to już dwie kolejne eliminacje nimi z pewnością były. Odpadli bowiem lider przed rozpoczęciem gry, Rosjanin joiso, którego wyeliminował nasz zawodnik, łapiąc seta dziesiątek, oraz Czech K.T.A-1985 , który przystępował do gry jako trzeci stack.
Za to AlwaysiNduCe piął się w górę i gdy w turnieju zostało pięciu graczy, miał już prawie 50 milionów w stacku. Podjęto wówczas pierwsze próby rozmowy o dealu, ale Polak się na warunki nie zgodził i gra potoczyła się dalej.
Nasz pokerzysta miał potem kryzys, nie udał mu się jeden wielki blef i zaczął tracić stack. Po eliminacji gracza na pozycji piątej pokerzyści wrócili do ustalania deala. AlwaysiNduCe był wówczas w o wiele gorszej sytuacji, dysponował trzecim stackiem, ale i tak wynegocjował dla siebie okrągły milion dolarów nagrody. Na zwycięzcę czekało jeszcze dodatkowe 200.000$ oraz oczywiście mistrzowski tytuł.
Na czwartym miejscu pożegnał się z grą Belg beertjes79, a na trzecim Nolet20, którego wyeliminował nasz reprezentant – top para rywala nie wystarczyła na overparę Polaka. Rozpoczął się więc heads-up.
Polak przystępował do niego ze sporą przewagą. Jednak jego rywal, Belg Coenaldinho7, szybko odrobił straty i zyskał przewagę nad Polakiem. W końcu doszło do finałowego rozdania… All-iny poszły w tym rozdaniu na turnie, ale river zamknął drogę do wygranej Polakowi.
Ostatecznie AlwaysiNduCe i tak zgarnął jednak 1.000.000$, co jest najwyższą jednorazową wygraną w polskim pokerze online. Do dzisiaj nikt nie pobił tego wyniku – wcześniej okrągły milion w jackpocie Spin&Go otrzymał bladsonpoker. Belg Coenaldinho7 za zwycięstwo w Main Evencie WCOOP otrzymał natomiast 1.300.000$.