Poker-przegrywanie które kochamy.

0

blog

Po raz pierwszy piszę coś dla szerszej publiczności dlatego wybaczcie błędy szczególnie te stylistyczne.W pokera gram od 2 lat ,lat mam ponad 30 aż wstyd się przyznać gram raczej słabo i w nawiązaniu do wielu blogów uważam że w pokerze nie jest ważne wygrywanie,szczeście czy pech przegrywanie z fishami ,wygrywanie-czasami a nawet rzadko z prosami ale to jak poker potrafił zmienić nasze nastawienie do życia.  Zapatrywanie się na problemy dnia codziennego oraz sposoby pokonywania trudności życiowych.Myślę ze wielu z nas wiele zachowań pokerowych potrafiło przenieść na grunt realny.Przecież budowanie bankrolla to nic innego jak pomnażanie dochodów plan na rozdanie jak zagrać kolejne streety to nic innego jak planowanie przyszłości ,dreszczyk emocji jak trafiamy outsa na riverze to jak gol strzelony w meczu lub gdzie indziej i za to kochamy pokera.Dzięki niemu możemy „kibicować”fantastycznym rozdaniom Stanko ,dowalić Jackowi D.czy wysłuchać fantastycznych relacji turniejowych Pawcia.Cieszmy się że możemy czuć sie członkami pokerowej rodziny i ze ta piękna gra sprawia nam tyle radości .Pozdrawiam i życzę wielu pokerowych sukcesów.                                        Ps.Do napisania tego tekstu „zachęcił” mnie tekst Ivonlea z dn 28 02 14 umieszczony na jej blogu-naprawdę jeśli lubicie pisać to piszcie takie głupoty jak ja a nie wciągajcie 10 letnie dzieci w takie rzeczy jak poker który póki co jest nielegalny w naszym kraju.Myślę że średnio bystra matka potrafi wytłumaczyć dziecku  zarządzanie kapitałem na innym przykładzie niż grindowanie pokera  przez jej męża.

Poprzedni artykułUKIPT Dublin dzień 1B: Dominacja Maxa Silvera
Następny artykułUKIPT Dublin dzień 2: Daniel Stacey na prowadzeniu