Poker online vs. Poker live

18

Dzisiaj prezentujemy kolejny tekst nadesłany w naszym konkursie. Tym razem autorem jest Błażej Bućko, który radzi zaczynać grę w pokera od gry online. Dlaczego? Zapraszam do lektury…

Dlaczego (na razie) wolę pokera on-line niż grę na żywo?

Na pokerowych forach, w książkach czy artykułach regularnie przewija się temat wyższości pokera na żywo nad pokerem on-line bądź odwrotnie.

Zwolenników pierwszego podejścia wydaje się być zdecydowanie więcej. Mają oni też racjonalne i przekonywające argumenty przemawiające za swoją tezą.

A ja jestem przekorny i stwierdzę odwrotnie ? wolę pokera w sieci (przynajmniej na razie). Mało tego ? będę przekonywał początkujących

(i ambitnych) graczy, żeby najpierw przeznaczyli więcej czasu na pokerową edukację korzystając z dobrodziejstw sieci niż z gry na żywo. Dlaczego? Moja odpowiedź poniżej.

Nie będzie to artykuł-przewodnik czy też wzór ścieżki pokerowej kariery. Będzie to raczej swobodny esej prezentujący luźne myśli i osobiste preferencje autora.

Zanim przedstawię argumenty na korzyść gry on-line napiszę parę słów o sobie

i mojej przygodzie z pokerem.

Otóż texas holdem odkryłem nieco ponad rok temu i od tego czasu na pytanie czym dla mnie jest poker odpowiadam jednym słowem ? pasją. O zaletach i korzyściach tej gry można by napisać oddzielny artykuł. Tutaj tylko wspomnę, że pasja ta, wraz z całą otoczką intelektualno-psychologiczną, jest tak atrakcyjna, że mogę to tylko porównać z doznaniami związanymi z motylami w brzuchu po spotkaniu przeuroczej osoby płci przeciwnej… Motyle, wciąż piękne i powabne, z czasem często przeistaczają się w coś dojrzałego i statecznego, poker natomiast jest wciąż młodzieńczy i porywający. Czyż nie? 🙂

Któryś z zawodowych pokerzystów powiedział, że na poznanie zasad tej gry wystarczy kilka minut, natomiast uczyć się jej trzeba całe życie. Po roku dla mnie poker wciąż jest niesamowitą grą, być może nawet bardziej fascynującą niż na początku.

Dlaczego tak sądzę? Ponieważ zawsze jest tu miejsce na rozwój i pokerowej edukacji nigdy dość. Ale o tym za chwilę.

Wracając do początków ? po kilku miesiącach prób gry we freerollach i na mikrostawkach w sieci postanowiłem zagrać po raz pierwszy w turnieju na żywo. Debiut miał miejsce w marcu 2007 podczas pobocznego turnieju na Polish Poker Tour w Poznaniu. Wtedy spośród 89 graczy udało mi się dostać na stół finałowy i zająć 7 miejsce ? zatem początek wymarzony. Od tamtego czasu grałem bardziej lub mniej regularnie w Warszawskiej Lidze Pokera, potem okazjonalnie w Olympic Casino w hotelu Hilton. Przejście z wersji on-line do gry na żywo było bardziej płynne niż skokowe, oswoiłem się dość szybko, zdobyłem jakieś tam skromne doświadczenie i stwierdzam, że gra live, włączając aspekt interakcji międzyludzkiej i większej ilości informacji, jest bardzo ciekawa.

Tym niemniej preferuję podejście, że aby stać się dobrym pokerzystą należy najpierw więcej czasu poświęcić na edukację w sieci i to niekoniecznie ograniczać

do samej gry on-line.

Dlaczego sieć? Odpowiedź jest prosta – w internecie dzięki licznym narzędziom i pomocom można oszlifować i ulepszyć nasze pokerowe rzemiosło w czasie o wiele krótszym niż grając tylko (lub głównie) na żywo.

Wystarczy tylko po nie sięgnąć i umiejętnie (i regularnie!) z nich korzystać.

A potem możemy to już wykorzystywać lepiej w grze na żywo.

Nie odkryję Ameryki jeśli stwierdzę, że punktem wyjścia mojego podejścia jest powszechnie znane założenie, że poker jest grą, w której podstawą jest podejmowanie optymalnych decyzji.

Aby podejmować dobre decyzje należy w trakcie poszczególnych rozdań wybierać taki wariant rozegrania, który po uwzględnieniu szeregu czynników towarzyszących, będzie najbardziej opłacalny w długim horyzoncie czasowym (maksymalizacja wartości oczekiwanej EV). Wydaje się banalne?

Nic bardziej mylnego. Najlepsi gracze w pokera tym się wyróżniają od innych dobrych i bardzo dobrych graczy, że podejmują jeszcze lepsze decyzje od tych drugich. Myślą wielotorowo i o poziom dalej, są świetnymi analitykami i nawet jeśli w podejmowaniu decyzji opierają się bardziej na wyczuciu (gracze ?feel?) to najczęściej jest to zgodne z wyliczeniami matematycznymi.

Jak to osiągnąć? Przede wszystkim przez naukę i doświadczenie. Jeden z najlepszych pokerzystów na świecie ? Phil Ivey, przyznał niedawno w wywiadzie, że gdy zaczął odnosić pierwsze sukcesy, grał przez kilka lat po nawet po kilkanaście godzin dziennie w kasynach. Po tym czasie, jak twierdzi, został dobrym pokerzystą. Poza wrodzonymi umiejętnościach dokładnej obserwacji Phil poświęcił mnóstwo czasu na rozwijanie pokerowych umiejętności właśnie poprzez ciężką pracę. Brian ?sbrugby? Townsend ? pokerowy milioner młodego pokolenia, który doszedł z niskich stawek do najwyższych możliwych w sieci w ciągu niespełna roku grając praktycznie tylko on-line stwierdził, że najwięcej wartości edukacyjnych zdobył dzięki pokerowym forom internetowym, filmom instruktażowym i dokładnej analizie własnej gry.

Właśnie dlatego internet daje nam tą przewagę, że w przypadku gdy nie mamy osobistego nauczyciela w grze live to jest mnóstwo wiedzy dostępnej w sieci. Wystarczy tylko (albo może ?aż?) motywacja i działanie.

Sam doszedłem do tego stosunkowo późno, bo od niedawna. Na początku mojej przygody przeczytałem kilka książek o tematyce pokerowej, przeglądałem owszem i fora, ale raczej nie wgłębiałem się dokładniej w strategie, analizy itd. Bardziej cieszyłem się samą grą i przeznaczałem na to najwięcej czasu. Po początkowych próbach w turniejach MTT i S?n?G, skupiłem się na grach cashowych no limit, najpierw stoły 10-osobowe, następnie 6-max. Z czasem stałem się graczem regularnie wygrywającym i stopniowo wchodziłem na wyższe stawki. Dopiero po dłuższym czasie zacząłem doceniać solidną analizę rąk, czytać dogłębniej merytoryczne posty, oglądać filmy i próbować wcielać to w życie. Od jakiegoś czasu jest to na porządku dziennym i pomimo, że pracuję na pełnym etacie staram się to czynić na bieżąco.

Zaprzestałem multitablingu i mechanicznego, schematycznego stylu gry, a zacząłem skupiać się na poszczególnych zawodnikach i odpowiednio dostosowywać się do nich. Nie ukrywam, że sprawia mi to dużo radości, bo widzę postępy. Przejawia się to w tym, że zacząłem dostrzegać te elementy w swojej grze, o których wcześniej nie byłem świadomy i odnajdywać luki u przeciwników, które można wykorzystywać.

Analizy, filmy instruktażowe czy czytanie forów specjalistycznych to jedno. Takie terminy jak: floating, backraise, probe bet, cold call, donkbet, time tells, 3betting light, overcall, stop and go, itd. – wcześniej nieznane i nic mi nie mówiące, stały się jasne, zrozumiałe i co najważniejsze – wykorzystywane powoli, małymi kroczkami, w praktyce (przez siebie lub na przeciwnikach).

Druga niesamowicie ważna i pomocna sprawa w grze on-line to software analizujący naszą grę i przeciwników. Mam tu na myśli przede wszystkim program Poker Tracker wraz z nakładką Poker Ace Hud wyświetlającą na bieżąco statystyki poszczególnych graczy, na podstawie których mamy ułatwione zadanie przy podejmowaniu decyzji. W prosty sposób wyciągamy takie informacje o graczu jak np.: % zagrań kontynuacyjnych na flopie, % pasowanych układów po zagraniach kontynuacyjnych, agresję na poszczególnych ulicach, to czy przeciwnik gra pozycyjnie, czy broni 3betami blindów, itd. Na podstawie innych statystyk przy solidnej próbce rozdań łatwiej zawężamy zasięg rozgrywanych rąk poszczególnych graczy i dostosowujemy do nich swój styl gry. Ta krótka wzmianka o PT jest tylko namiastką przydatnych informacji.

Ktoś powie, że gra on-line jest bardzo ograniczona bo w przeciwieństwie do gry na żywo w sieci widoczne są tylko sposoby obstawiania zakładów, timing tells i ewentualnie czat. Hmm w dużej mierze to prawda, ale nie do końca. Dobrzy analitycy gry on-line, korzystając z informacji podanych przez PT i przy uważnej obserwacji graczy, robią w trackie gry mnóstwo przydatnych notatek (zapisywanych automatycznie na twardym dysku). Wystarczy obejrzeć kilka filmów instruktażowych czołowych graczy w sieci żeby się o tym przekonać. Informacje te mogą następnie wykorzystywać przy następnych spotkaniach przy wirtualnym stole.

Zdecydowaną korzyścią gry on-line jest gra na kilku stołach i zwiększona tym samym ilość rozdań na godzinę. Grając tylko 3 stoły jednocześnie możemy nie tylko rozegrać ok. 10 razy więcej układów na godzinę niż w grze na żywo, ale i mamy okazję (odpowiednio przy uważnym skupieniu) dostrzec 10 razy więcej charakterystycznych zagrań u przeciwników również wtedy gdy sami nie uczestniczymy w rozdaniach. Jedyne czego potrzebujemy to otwarty umysł i chęć obserwacji graczy.

Jak to wszystko odnieść do gry live? O sobie mogę powiedzieć, że pomimo niezbyt obszernego doświadczenia z gry na żywo, wszystko to co wyniosłem z zasobów sieci (zarówno z gry, postów, jak i filmów) bardzo ułatwia grę live. Przede wszystkim łatwiej jest mi podejmować decyzje, klasyfikować przeciwników, dostrzegać luki, zawężać zakres rąk u graczy itd. Edukacja oparta w dużej mierze na internecie bardzo wzmocniła też pewność siebie, co w pokerze również jest ważne.

Oczywiście nie będę kwestionował tutaj zalet gry live. Pomijając aspekty typowo społeczne (możliwość poznania ciekawych ludzi, dobra zabawa) w grze na żywo mamy o wiele więcej informacji, których nie możemy dostrzec online ? zwłaszcza jeśli się gra wystarczająco długo z danym przeciwnikiem i widzi się często sposoby poruszania się, wykładania żetonów, itd..

Ponadto gra domowa, typowo towarzyska wśród znajomych jest świetnym sposobem na spędzenie wolnego czasu i nawet nie będę próbował tego kwestionować. Nieraz urządzałem ze znajomymi wieczorki pokerowe i zawsze było mnóstwo świetnej zabawy.

Postanowiłem napisać ten esej nie po to aby zdeprecjonować wartość gry na żywo tudzież wywyższyć grę wirtualną, tylko po to aby ukazać funkcję, że tak to określę, ?pokerowej użyteczności? (wiedzy, czy może nabycia ?pokerowej inteligencji?) w zależności od czasu poświęconego na edukację. Generalnie chodzi mi o to, że przy odpowiedniej motywacji i chęci, według mnie, można zdecydowanie więcej wyciągnąć wartości dodanej z zasobów sieci i z gry on-line niż z gry na żywo (aczkolwiek dla większości z nas o wiele bardziej interesującej i ciekawej).

Zdaję sobie sprawę, że spora część czytelników może mieć odmienną opinię – szanuję i rozumiem to. Każdy ma swój sposób na hobby czy samorealizację siebie.

W każdym razie dla tych co mają inne zdanie życzyłbym im (i sobie) spotkania się kiedyś przy finałowym stole ? może EPT Warsaw 2010? 😉

Błażej Bućko

Poprzedni artykułEPT Warszawa Wiosna 2008 – Dzień 2
Następny artykułMoje małe EPT

18 KOMENTARZE

  1. eee, nieprzypadkiem porównałem go do Ronaldinho – rozkapryszonej gwiazdy która nic nie gra ;))

  2. TIIT jeśli zabronić pokertrackera, to co powiesz o notatkach? chodzi mi o to że grając online będę pisał sobie na kartce kto w ile rozdań wchodzi, i też będę miał VP%IP i agresywność, tylko że mniej wygodnie uzyskane…co do Ronaldinho, to przecież tak samo PT nie zrobi z każdego Górala 😉

  3. jeśli chodzi o twój post Indy, to nie każdy piłkarz wkładając korki, staje się ronaldinho:D

    a odpowiednie używanie PT robi z fisha mocnego gracza

  4. Ja jestem przeciwnikiem używania takich programów, powiem więcej uważam że powinny być one zabronione. Poker to gra umysłowa, powinnna opierać sią na analizie, ale i PAMIĘCI!! używając takich prgramów robi sie z pokera gre dla każdego, a nie każdego stać na sukces w pokerze bazując jedynie na swym intelekcie!

  5. jakie tam oszustwo 😉 jak ktoś gra w piłkę w korkach żeby się nie ślizgał na trawie to oszukuje względem tych co w korkach nie grają ;)?

  6. szum rozbawiłeś mnie 😉 stwierdzeniem o nieuczciwości PT. Czyli co mam sie czuć oszustem gdy go używam ?

  7. Poker Tracker daje dużą przewagę zwłaszcza nad początkującymi i po części jest nie uczciwy bo nie każdy go używa..

  8. Błażej bardzo fajne podejście do porównania gry on-line do gry na żywo. Ważne jest to aby początkujący którzy grają on-line potrafili sie zaadoptować do mniejszej ilości rozgrywanych rąk podczas gry na żywo. Grając chociażby 3-4 stoły 6-max cały czas mamy akcje czego na jednym stoliku cashowym lub w turnieju nie zawsze doświadczamy. Konieczna jest cierpliwość – natomiast czas spędzony poza rozdaniem należy wykorzystywać do maximum na poznanie przeciwnika ( co on-line za nas po części robi PT+PAHUD)

    Potwierdzam, że edukacja pokerowa z sieci w którą ostatnio wkładam dużo czasu bardzo przydaje sie podczas gry na żywo.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.