Poker na Igrzyskach Olimpijskich? – Kilka ciekawych spostrzeżeń

3

Kilka tygodni temu Daniel Negreanu zaproponował pokerowy turniej drużynowy, który według jego pomysłu mógłby być rozgrywany podczas Igrzysk Olimpijskich, a poker mógłby stać się sportem olimpijskim.

W nawiązaniu do propozycji Daniela Negreanu pojawił się ciekawy tekst na stronach calvinayre.com zatytułowany „The shocking truth about Daniel Negranu's olympic dream”. Autor Lee Davy porusza kilka bardzo interesujących tematów dotyczących tego, czy poker w ogóle może kiedykolwiek zostać sportem olimpijskim.

Czy poker może zostać uznany sportem olimpijskim?

Jakakolwiek dyscyplina sportu przed dostaniem się do rodziny sportów olimpijskich musi spełniać przynajmniej dwa warunki: mieć międzynarodową federację oraz posiadać oficjalne mistrzostwa świata. Dopiero po spełnieniu tych warunków można starać się o zostanie sportem olimpijskim, potem być imprezą pokazową, a dopiero na końcu pełnoprawną dyscypliną na Igrzyskach. Lee Davy pisze, że taki proces trwa minimum 6-lat.

Poker nie spełnia ani pierwszego, ani drugiego warunku. Istnieją różne federacje, niektóre nawet mają w nazwie „International”, ale tak naprawdę nie mają one żądnego przełożenia na świat pokera. Gracze nie są zrzeszeni w żadnej federacji i nie mają takiego obowiązku. Kolejna sprawa to mistrzostwa świata, jest WSOP Main Event, którego zwycięzca nazywany jest nieoficjalnym mistrzem świata, ale nie ma to nic wspólnego z oficjalnym turniejem mistrzowskim i nie wygląda na to, aby w najbliższym czasie taki turniej miał powstać.

Wizerunek pokera

Co prawda o ideałach olimpijskich z początków XX wieku już dawno zapomniano i w sportach olimpijskich nie brakuje skandali (doping, ustawianie wyników, łapówki, bojkoty, protesty) to jednak każdy nowy sport starający się o przyjęcie do olimpijskiej rodziny musi mieć pozytywny wizerunek wolny od skandali.

Czy tak jest z pokerem? Pomijając już historycznie nienajlepszy wizerunek pokera, mamy jeszcze całkiem sporą ilość skandali w ostatnich latach z „Czarnym Piątkiem” i upadkiem Full Tilt Poker na czele. Lee Davy w swoim artykule cytuje Dave'a Brannana CEO Międzynarodowej Federacji Sportów Umysłowych, który twierdzi, że poker był już blisko statusu sportu pokazowego podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku (w Brazylii poker jest oficjalnie uznawany za sport), ale wszystkie starania w tym kierunku zostały zniweczone właśnie „Czarnym Piątkiem” i aferą Full Tilt Poker.

Czy Daniel Negreanu to właściwa osoba do promocji pokera na Igrzyskach?

Na pierwszy rzut oka to pytanie, na które można odpowiedzieć tylko TAK, jeśli nie Daniel to kto inny?

Lee Davy pisze, że jeśli jednak spojrzymy na całą sprawę głębiej to odpowiedzieć nie jest już tak oczywista. Negreanu od wielu lat związany jest z PokerStars, jest twarzą największego pokerroomu online na świecie i czy nam się to podoba czy nie oznacza to, że Daniel w powszechnym odbiorze jest osobą związaną z wielką firmą działającą w branż hazardowej. Tymczasem można założyć, że MKOL raczej nie chciałby być kojarzony z hazardem.

„Dopóki Daniel ma związki z firmą hazardową nie jest odpowiednią osobą do promowania pokera na Igrzyskach. Inaczej sprawa wyglądałaby gdyby był on związany z taką firmą jak Samsung czy EA” słowa Davy'ego potwierdza Dave Brannan.

Pieniądze nie są konieczne

Często mówi się, że poker bez pieniędzy nie ma sensu. Tak samo jest w propozycji olimpijskiego turnieju drużynowego Daniela Negreanu. Mamy tam wpisowe, mamy nagrody finansowe. Lee Davy pisze, że to absolutnie nie jest droga, którą można dojść do Igrzysk Olimpijskich. „Jeśli nie jesteśmy w stanie znaleźć graczy, którzy po prostu chcieliby być olimpijczykami i zagrać o honor i medale to znaczy, że nie zasługujemy, aby być na Igrzyskach” pisze Lee Davy.

Czytając tekst Lee Davy'ego można dojść do wniosku, że los pokera jako sportu olimpijskiego jest przesądzony i raczej nie ma szans na to, żeby poker pojawił się na Igrzyskach. Inne zdanie na ten temat ma Dave Brennan z Federacji Sportów Umysłowych, który twierdzi „Poker na Igrzyskach na pewno się pojawi. Innym pytanie jest jednak to czy stanie się to w ciągu najbliższych 10 lat”.

Nam się wydaje, że warto zadać jeszcze jedno pytanie – Czy jest w ogóle sens we wpychaniu pokera na Igrzyska Olimpijskie? Nie każda gra, nawet nie każdy sport jest reprezentowany na Igrzyskach (szachy, brydż) więc nie trzeba też chyba na siłę wpychać tam pokera.

Na podstawie – „The shocking truth about Daniel Negranu's olympic dream” Lee Davy – www.calvinayre.com

Poprzedni artykułNajbardziej wpływowi w świecie pokera – Miejsca 1-10
Następny artykułUKIPT ponownie zawita na Wyspę Man

3 KOMENTARZE

  1. poker ma ze sportem niewiele wspólnego. czytałem ostatnio jakiś wywiad z Pańką i też mówił że nie chciałby pokera na Olimpiadzie… to by było bez sensu. Pamiętam że parę lat temu szachy też próbowano wcisnąć na IO i nic z tego nie wyszło – mimo tego że w szachach wyniki są dużo bardziej miarodajne niż w pokerze i nie ma jakiegoś dziwnego „polowania na fiszy” (właściwie w żadnym prawdziwym sporcie nie ma takiego zjawiska)

  2. Dobra, moze i MKOL ma troche racji, ale fakt faktem, naciąganych dyscyplin na Olimpiadzie jest troche, np. curling, masakra grupka kolesi którzy smigaja jakims czajnikiem po lodzie…. a na końcu i tak zastanawiaja sie jak najmniej przegrac, z całym szacunkiem ale jak dla mnie jest to głupota. Mało emocjonujące, popularne a na dodatek z tego co pamietam wygrywają w to tylko Ci co to wymyslili. Mimo wszystko wydaje mi sie ze jakby sie profesjonalisci spieli to dawno juz mielibysmy pokera na olimpiadzie a tak biedy Daniel musi działac sam.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.