Poker Fever – czy nowe formaty turniejowe są potrzebne?

2

Festiwal Poker Fever Series powstał w marcu 2017 roku i od tamtej pory w jego harmonogramie zaszły w sumie zmiany jedynie kosmetyczne. Czy trzeba go odświeżyć i zaproponować graczom coś nowego? A jeśli tak, to co to ma być? Postaram się dziś zaproponować kilka rozwiązań.

Kilka dni temu na Facebooku znalazłem wypowiedź jednego z moich pokerowych kolegów, która zainspirowała mnie do napisania tego tekstu. W jednym z komentarzy pod harmonogramem wrześniowego Poker Fever Cup napisał on (zresztą bardzo słusznie, z czym ja zgadzam się w 100%), że tych harmonogramów to już nawet nie ma co ogłaszać, bo są one ciągle takie same i można je recytować z pamięci. Akurat PFC to festiwal weekendowy i nie ma za bardzo czego w nim mocno zmieniać (oprócz samej formuły turnieju, co się właśnie stało), ale już PFS trwa ponad tydzień i jest sporo miejsca i czasu na zaproponowanie kilku ciekawych formatów turniejowych.

Osobiście uważam, że zainteresowanie graczy festiwalem najlepiej budować ciągłym oferowaniem nowych rozwiązań. Wyjeżdżając z domu na kilka dni pokerzyści chcą nie tylko zagrać Main Event w klasycznej formule, ale również spróbować czegoś, czego nie znajdą u siebie na lokalnych grach. A festiwale pokerowe na świecie pełne są fajnych, nietypowych i oryginalnych rozwiązań, które spokojnie można sprawdzić na naszym, czesko-polskim gruncie. Oto kilka z nich, która ja uważam za na tyle interesujące, że widziałbym je w harmonogramie Poker Fever Series w przyszłości.

Accumulator

Ten format podoba mi się od lat i jest on z pewnością ciekawy z kilku powodów. Turnieje Accumulator są rozgrywane jak każdy inny format, ale różnica polega na tym, że gracze w dniu finałowym łączą wszystkie stacki, które zdobyli w dniach eliminacyjnych. I tak przykładowo mamy w turnieju trzy flighty, gracz startuje w każdym z nich, w jednym odpada, w drugim ma stack na koniec dnia w wysokości 75k, a w trzecim kończy za stackiem 335k. A więc w dniu finałowym siada do stołu mając przed sobą 410k. Jeśli na trzy starty zdobędzie żetony raz, to ma taki stack, z jakim skończy eliminacje. Jeśli chce zagrać tylko raz, to nie ma problemu, ale musi liczyć się z tym, że jego stack w dniu finałowym będzie znacząco odbiegał od reszty stacków w grze.

Plusy tego formatu są w zasadzie widoczne gołym okiem. Organizatorzy są zadowoleni, bo gracze chcą często grać, aby uzbierać jak najwięcej żetonów, a więc nie ma strachu o ilość wpisowych w turnieju. Gracze są też zadowoleni, bo tylko od nich zależy, z jakim stackiem wejdą do finałowej rozgrywki. Mogą zagrać raz i zbudować duży stack, który uznają za wystarczający. Ale mogą zagrać też kilka razy i w 2-3 stacków zbudować taki, który będzie dla nich satysfakcjonujący.

Mówiąc szczerze – widziałbym ten format zamiast dość nudnego i oklepanego Poker Fever Cup na dużym festiwalu. Format Cupa zostawiłbym tylko na „małe Fevery”, gdzie sprawdza się całkiem nieźle.

Win The Button

Ten znany dość powszechnie format jest moim zdaniem zupełnie niewykorzystywany na pokerowych festiwalach. Dziwię się, bo grałem w nim kilka razy, gdy Win The Button był w ofercie w jednym z warszawskich kasyn i zawsze budził on ogromne emocje.

Gra wygląda niby tak samo, ale różnica polega na tym, że jeśli ma się przed sobą agresywnego, dobrego lub zwyczajnie fartownego gracza, to blindy można płacić kilka razy z rzędu. Jak sama nazwa wskazuje – zwycięzca ostatniego rozdania ma u siebie buttona. Nie ma więc tradycyjnego przesuwania buttona o jedną pozycję do przodu, tylko można nim „rzucać po stole” w zależności od wygranych rozdań na stole.

Format ten ma ogromny plus – uczy graczy aktywnej, agresywnej gry, również przy wykorzystaniu sporej ilości blefów. Pasywni gracze, którzy będą tylko czekać na asy i króle, zostaną szybko zjedzeni przez blindy. Również obrona ciemnych ma tu dość spore znaczenie, głównie wówczas, gdy płaci się je dość często „dzięki” wygrywającemu sporo rozdań przeciwnikowi przed sobą.

Moim zdaniem świetny format na dobry, interesujący side event.

Select Your Stack

Pisząc ostatnio o harmonogramie gier w Spielbanku w Berlinie zwróciłem uwagę na interesujący format turniejów Select Your Stack. Na czym to polega? Ano na tym, że swój stack startowy wybiera sobie sam zawodnik. Oczywiście wiąże się to z określoną opłatą. W Berlinie jest to 10k, 15k i 20k, za które zapłacić trzeba odpowiednio 66€, 88€ lub 110€.

Plusy? Z pewnością będzie to turniej na każdą kieszeń! Przekładając to na warunki w Ołomuńcu widziałbym wpisowe w postaci 1.000, 1.500 i 2.000 koron za takie same stacki (10, 15 i 20 tysięcy żetonów na start). Jeśli ktoś woli szukać swoich szans za mniejsze wpisowe, a ewentualnie wykorzystać zaoszczędzone w ten sposób pieniądze na re-entry, to proszę bardzo! Jak ktoś lubi mieć więcej żetonów na start i nie lubi się martwić siedzeniem na shorcie, to może zainwestować od razu więcej – i tak nikt więcej żetonów mieć nie będzie!

Idealny pomysł na jakiś wieczorny side event.

Mix Max

To powinien być obowiązkowy punkt w programie Poker Fever Series. Format, który wymaga od graczy wszechstronności i umiejętności szybkiej zmiany strategii. Zaczynamy grę na stołach 8- lub 9-osobowych, po kilku levelach (lub przy określonej liczbie graczy w turnieju) zmieniamy to na stoły 6-osobowe (oczywiście mamy tu redraw stołów), a od TOP8 (lub TOP4 przy mniejszej ilości graczy) gramy heads upy aż do końca turnieju (również losowane).

Czy trzeba w ogóle dodawać więcej? Emocje gwarantowane, format jest ciekawy i z pewnością nietypowy, znany głównie z gier online. Przy odpowiednio zbalansowanym wpisowym (moim zdaniem jakieś 2.500-3.500 koron byłoby idealnie) powinien przyciągnąć sporą grupę graczy.

Secret Extra Bounty

Turniej z bounty są doskonale znane i lubiane przez graczy. Wiem, że spora grupa pokerzystów widziałaby chętnie format z bounty progresywnym w turniejach live, bo jest on popularny w pokerze online, ale umówmy się, że jest to dość ciężkie do zorganizowania na żywo.

Można jednak i ten format w jakiś sposób uatrakcyjnić! Pomysł jest taki, żeby za wybranych (lub po prostu najlepiej wylosowanych przed turniejem wśród uczestników) graczy dołożyć ekstra bonusy! Mogą to być zwyczajnie nagrody finansowe (jakaś część puli nagród) lub po prostu nagrody rzeczowe w postaci np. bluz i gadżetów Poker Fever. Dopiero przy eliminacji gracza wiadomo by było, czy było za niego dodatkowe bounty.

W ogóle to uważam, że turniej bounty z wpisowym 3.300 koron, który do tej pory był w poniedziałek na zamknięcie festiwalu i grało w nim dość mało osób, powinien być przeniesiony na lepszy termin. To jeden z ciekawszych eventów w harmonogramie, a jest potraktowany trochę po macoszemu.

Poker Fever Championship

Taki turniej chciałbym widzieć również w harmonogramie festiwalu. Zamiast Mastersa i Adventure, które w zasadzie się pokrywają terminami, zrobiłbym jeden turniej, z uśrednionym wpisowym, ale za to w formule freezout!

Nie ma co ukrywać, że eventów z re-entry jest zdecydowanie za dużo w planie gier w Ołomuńcu. W tej chwili chyba tylko Adventure jest bez opcji dokupienia żetonów. Zrobiłbym więc przynajmniej jeden, ale za to duży event, najlepiej z rozsądną pulą gwarantowaną. Myślę, że nadanie mu odpowiedniej rangi (choćby poprzez ładny, duży puchar) i – taki pomysł – danie za ten event podwójnych punktów do klasyfikacji Gracza Roku Poker Fever, zachęciłby do gry wielu zawodników.

Moim zdaniem wpisowe powinno tu wynosić około 4.000 koron i event fajnie mógłby się wpisać w harmonogram całego festiwalu.

Poker Fever

Deepstack Turbo

Dużo żetonów na start, krótkie levele – to w zasadzie wszystko, czego potrzeba, aby zrobić taki turniej. 40 czy nawet 50 tysięcy żetonów w stacku startowym, pierwszych 6 leveli po 10 minut, potem do końca poziomy po 15 minut.

Tego typu turnieje są często widziane w harmonogramach dużych festiwali pokerowych na świecie. Trochę się dziwię, że tak popularny format nie został nigdy sprawdzony na Poker Fever. To wręcz klasyk, zarówno w grach na żywo, jak i online. Można też spróbować takiego turnieju w wersji 6-Max.

Crazy Pineapple

Ostatnio w turnieju w tym formacie triumfował w Bilbao nasz Bartłomiej Grabowski. Trochę zapomniana w Polsce odmiana pokera, ale swego czasu graliśmy w nią w kasynie Olympic nawet na cashach, były też regularnie turnieje w „szalonego ananasa” cieszące się dużym powodzeniem.

Na czym polega Crazy Pineapple? Dostaje się trzy karty na rękę, mamy licytację preflop, a po zobaczeniu flopa i licytacji jedną kartę się odrzuca. Myślicie, że to łatwizna? Ogromny błąd! Czasem wybór dwóch z trzech kart jest nie lada problemem i ciężkim orzechem do zgryzienia. Gra jest bardzo interesująca, dostarcza sporo frajdy i emocji grającym, wymaga też dobrania odpowiedniej taktyki.

Satelity Win Chips – Win Seat

Nowy pomysł na satelity live pojawił się jakiś czas temu na EPT i według mnie jest to pomysł nie tyle doskonały, co wręcz rewolucyjny! Podoba mi się to ogromnie, bo satelity nabierają zupełnie innej dynamiki i – przede wszystkim – gracze swoje tickety muszą WYGRAĆ, a nie wysiedzieć!

Pomysł jest prosty – przy wpisowym wynoszącym 1/10 wpisowego do turnieju głównego musisz zdobyć 10 stacków startowych, żeby wygrać swój bilet. Na Poker Fever stack startowy na satelitach to 5k, więc ticket wygrywa się w chwili, gdy osiągnie się stack 50k. Banalne, ale genialne rozwiązanie!

Co to zmienia? Wszystko! Cała dynamika gry i strategia zmienia się diametralnie. Chcesz ticket wygrać, to musisz go zdobyć, a nie wysiedzieć na jednym blindzie i „kibicować” innym shortom, żeby odpadli z gry przed Tobą. Nie ma fartownego double upa i siedzenia do końca, żeby dostać wejściówkę za nic-nie-robienie przy stole. Nie ma pasywnej gry. Już na pewno nie ma już foldowania asów czy króli po dwóch all inach na stole, bo „przecież po co ryzykować”. Wygrywają ci, którzy umieją grać i walczyć o swoje. Kto pierwszy dobije do wymaganego stacka, ten lepszy.

Jestem wielkim zwolennikiem wprowadzenia takich satelit na Poker Fever!

Poker Fever

Co bym zostawił? Co bym skasował?

Oczywiście nie każdy turniej trzeba zmieniać, nie każdy wyrzucać z harmonogramu i zastępować go innym. Poszedłbym jednak nie w ilość turniejów, a w ich jakość.

Oczywiście Main Event na PFS to żelazny punkt, sprawdzony, musi zostać. Podobnie High Roller i Super High Roller, choć w tym drugim przypadku uważam, że zdecydowanie powinien być to event dwudniowy. Zdania w tym temacie są mocno podzielone pomiędzy graczami. Prosi w większości chcą zmiany na dwa dni, gracze „rekreacyjni, ale z kasą” wolą grać to jednego dnia. Póki co jest więc tak, jak było od początku.

Na pewno trzeba zostawić również turniej All In or Fold. To jeden z ulubionych turniejów graczy rekreacyjnych, ale z całą pewnością musi on startować tradycyjnie o północy. Na lipcowym PFS to był olbrzymi błąd kasyna, że ruszył on o 22, gdy trwały jeszcze oba dni startowe do Poker Fever Cup. Odbiło się to od razu negatywnie na frekwencji eventu.

Jestem pewny, że trzeba zostawić również event w popularnego wśród graczy „chińczyka”. Grają w niego chętnie i nasi i czescy zawodnicy. Zmieniłbym jednak termin tego turnieju i dałbym go w końcówce festiwalu, np. w niedzielę. Prosiło o to wielu graczy.

Poker Fever

Trzeba się raczej pożegnać z turniejem w Short Decka. Ostatnio nawet nie ruszył, a wcześniej też nie było wielkiego parcia (choć to też pewnie kwestia terminu). Wielkiego zainteresowania nie wzbudza też turniej w omahę. Można go albo skasować, albo chociaż zastąpić jakimś eventem Mix THNL/PLO, żeby więcej osób zachciało w nim zagrać.

Turniej Mistrzów

Mam też jeszcze jeden pomysł, który byłby do zrealizowania w styczniu, po zakończeniu wszystkich festiwali w 2019 roku. Mam tu na myśli Turniej Mistrzów, do którego zakwalifikowaliby się sami mistrzowie głównych, największych i najdroższych turniejów w całym roku – Poker Fever Cup, Main Eventów, High Rollerów, Super High Rollerów i Mastersów. Zrobiłbym do niego jakieś fajne wpisowe na poziomie 10.000 koron, dał fajny puchar, przygotował fajną otoczkę. Z pewnością dla kibiców też byłby to ciekawy event, bo spotkaliby się w nim naprawdę najlepsi z najlepszych. Podstawą byłby tu jednak sponsor, który dołożyłby jakieś minimum 100.000 koron do puli nagród, żeby gracze mieli o co walczyć ekstra.

Poker Fever

To tyle ode mnie. Oczywiście są to moje subiektywne pomysły i nie każdemu muszą się one podobać, ale myślę, że takie nowe, świeże eventy trochę rozruszałyby mocno skostniały harmonogram Poker Fever Series. Można je wprowadzać na próbę, jednorazowo, potem dawać coś innego, wybierać najlepsze… Wszystko dobre, co da dobra zabawę w Ołomuńcu. W końcu Poker Fever jest dla graczy, a nie dla organizatorów i to ich należy słuchać najbardziej.

Dajcie mi znać co sądzicie o tych pomysłach. Które formaty podobają się Wam najbardziej, w co chętnie byście zagrali, czego byście spróbowali? Każda opinia będzie cenna, a ja postaram się je wszystkie przekazać organizatorom.

Poprzedni artykułBryn Kenney – Rywale nie mają żadnego pojęcia o mojej grze
Następny artykułSierpień w Go4Games – High Roller Series i piątkowe atrakcje!

2 KOMENTARZE

  1. Zrób JD poker championships i wygryziesz starych dziadów z fever, ten organizator mysli ze moze jechac tak w nieskonczonosc i ma samograja ale to juz dawno zrobilo sie nudne, od frytkagate nuuudaaaaaaaaa

  2. Najlepszy pomysł z Championship Freezout za 4k i satelitkami do wygrania, a nie 'wysiedzenia’. Poza tym większość Twoich propozycji mi się podoba, także lobbuj tam u organizatorów żeby żyło się lepiej 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.