Praktycznie na wszystkich większych turniejach pokerowych obecne są masażystki, które za drobną opłatą wymasują ciało zmęczone wielogodzinnym siedzeniem przy stole. Czy to rzeczywiście potrzebne? A może to tylko czysta przyjemność i zachcianka?
Temat masażu przy okazji turniejów pokerowych pojawił się na blogu znanego pokerowego dziennikarza, Robbie Strazynskiego. Podkreśla on, że do tej pory nie rozumiał do końca idei masażu podczas turniejów pokerowych. Wszystko zmieniło się, gdy pewnego dnia obudził się z okropnym bólem głowy, który nie ustępował nawet po paru tabletkach. Znajdował się wówczas na WSOP i za 20$ postanowił skorzystać z masażu.
Zbyt często zapominamy o tym, aby dbać o nasze ciało podczas pracy. Profesjonalni pokerzyści siedzą przy stołach przez wiele godzin, często dzień w dzień. O ile nie podlega wątpliwości, że jest to ciężki wysiłek umysłowy, to niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że wielogodzinna gra jest również wyczerpująca dla naszego ciała.
Nawet gdy gramy online, przez wiele godzin siedzimy w jednym miejscu. Dlatego masaże na turniejach na żywo nie są fanaberią kilku osób, które chcą zapłacić tylko za przyjemność. Ci ludzie po prostu o siebie dbają, co przekłada się również na ich grę. Wypoczętym pokerzystom łatwiej skupić się na kolejnych rozdaniach.
Jeśli poker nie jest Waszym zawodem, masaż zapewne nie będzie Wam aż tak potrzebny, choć z pewnością bardzo przyjemny i odprężający. Niezależnie od poziomu swojej gry dbajcie o siebie i swoje ciało – wydanie kilkunastu dolarów czy euro z pewnością jest tego warte.
A jeśli jesteście w kasynie w innej roli, zawsze możecie podziwiać piękne widoki, którymi w relacjach z turniejów chętnie dzieli się Jack Daniels. Nasz naczelny już pojutrze udaje się do Ołomuńca, aby relacjonować dla Was turniej Redbet Hunter. Coś nam mówi, że masażystek w tej relacji nie zabraknie…
Zajebiste fotki!
Bądźcie pewni – nie zabraknie 🙂 Krupierek również 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.