Plany na 2015

22

Tak jak zapowiedziałem w moim inauguracyjnym blogu (dostał nawet jakieś plusy, co jest chyba dobrym sygnałem? Jeżeli kogoś coś szczególnie zainteresował i/lub nudziło to będę wdzięczny za komentarz. Jak wiadomo “Informacja zwrotna kluczem do rozwoju” ;)) przyszedł czas na postanowienia na 2014 2015 rok (cholerna zmiana daty).

Poker

Supernova – w tym roku po raz pierwszy miałem miesiąc w którym osiągnąłem status PlatinumStar, więc czas na kolejny. Jeżeli chociaż zbliżę się do mojego następnego celu to ten nie będzie żadnym problemem.

Zwiększenie volume – w 2014 zagrałem ~15k hyperturbo HUSNGs co było o wiele wiele więcej niż kiedykolwiek wcześniej, ale nie zmienia to faktu, że do najlepszych nadal daleka droga (poniżej wyniki lidera na 2014 w przedziałe 15-35$ hyperturbo HUSNG):

Myślę, że realistyczny, ale też wymagający ode mnie dyscypliny, wynik to 30k gier (ROI na poziomie 5% też byłoby sympatyczne :P). Daje to 2.5k gier miesięcznie, co jest absolutnie do zrobienia, przy systematycznym graniu. Na początku roku czeka mnie trochę egzaminów itp, więc pewnie będę musiał gonić, ale jestem dobrej myśli.

Dołączenie do dywizji na poziomie 60$ – nie wiem jak powszechna wiedzą wśród nie grających HTs jest fakt istnienia grup, więc w skrócie opiszę o co chodzi. Jeżeli chcemy usiąść pierwsi w lobby to, nie licząc poziomów <7$, praktycznie niezbędny jest program Sharkystrator. Ustawia on wszystkich chętnych w kolejce i dzięki temu nie trzeba się ścigać, żeby manualnie jak najszybciej się zarejestrować, tylko wszyscy po kolei dostają lobby. Problemem był fakt, że podobnie jak w HU cash, wszyscy najchętniej graliby tylko z graczami rekreacyjnymi (czyli bumhuntowali – ach jak pięknie po polsku). To spowodowało wydłużenie kolejek i drastycznego zmniejszenia gier które dało się zagrać na godzinę, co z kolei spowodowało spadek $/h. W celu odwrócenia tego trendu od poziomu 30$ w góre, na każdym z nich istniej teraz grupa najmocniejszych (przynajmniej w założeniu) na tym poziomie regów, którzy “siadają” wszystkich którzy nie należą do grupy (zarówno graczy rekreacyjnych jak i słabych regów) Dzięki temu możliwość gry z rekreacyjnymi mają tylko najmocniejsi gracze, którzy włożyli pracę / walczyli z innymi regami o ten status (uważam, że to bardzo dobry system, który po prostu nagradza tych, którzy najbardziej na to zasługują)

Teraz bardziej szczegółowo o moim celu – żeby stać się częścią grupy trzeba rozegrać określoną ilość gier przeciwko jej członkom i uzyskać odpowiedni winrate:

$60’s

3200 games = -1.00% ev

4800 games = -1.28% ev

6400 games = -1.43% ev

8000 games = -1.55% ev

Jak łatwo zauważyć można stracić pieniądze próbujac się dostać z powodu rake-u, ale osiągając te wyniki członkowie grupy tracą zdecydowanie więcej, więc opłaca im się podzielić się z Tobą dostępem do lobby.

Podczas mojej walki o dostanie się do dywizji na poziomie 30$ udało mi się mieć pozytywne ROI PO uwzględnieniu rake-u (~0.5% czyli nie tylko PokerStars zarobiło na tych meczach, ale i mi trochę skapnęło). Na 60$ wymóg jest niższy, ale i poziom regów dużo wyższy, więc nie będzie to łątwe, ale trzeba próbować 🙂

Dodatkowym plusem jest to, że granie długich meczów z pojedynczymi regami, wiąże się z zupełnie innym poziomem zaangażowania intelektualnego niż “golenie” rekreacyjnych, co przynajmniej mi sprawia dużą frajdę.

Mindset – w ciągu tego roku udało mi się bardzo uodpornić na tillt (niezły volume na pewno pomógł, zawsze wiedziałem, że heater gdzieś tam za rogiem czeka, jak łapałem suckout za suckoutem) i poprawić długość sesji w których gram A/B game (na początku roku grałem max 1.5h jeden stolik, teraz 3-4h sesje grania 2-3 stołów nie są problemem), ale i tutaj trzeba patrzeć do przodu. Leak od którego chciałbym zacząc to ciagłe spradzanie swoich wyników, mimo że shortrun oczywiście nie mówi o jakości mojej gry absolutnie nic (np. grając z graczem gdzie mamy ROI na poziomie 5%, czyli na prawde dobrze w HUHTs, na przestrzeni 100 gier możliwe jest wtopienie 20 buy-inów z powodu dystrybucji kart (coolery itp)). Dlatego w tym roku nie sprawdzam swoich wyników częściej niz 1k gier. To nadal nie jest gigantyczny sample, ale na dzień dzisiejszy jestem zbyt ciekawski, żeby wytrzymać dłużej 🙂

Poprawa ROI – tutaj nie mam zamiaru zmieniać systemu w porównaniu z 2014. Nadal będe co jakiś czas korzystał z coachingu 1:1 i gadał o strategii/HH z moją grupą na skype. Jedyny nowy cel to przeczytać Expert Heads Up No Limit Hold'em. Jest to zbierająca fantastyczne recenzje książka na temat wykorzystania teorii gier w grze HU. Zacząłem ją już czytać jakiś czas temu, ale była dla mnie wtedy zbyt zaawansowana. Mam nadzieję przebrnąć przez nią do końca lutego. Na pewno bardzo mi pomoże w walce z regami na 60$.

Cel finansowy – czyli “Show me the money”. Zarobienie paru bucksów byłoby oczywiście bardzo przyjemne, ale ponieważ nad to jak mi “będzie żarło” nie mam wpływu, dlatego brak konkretnej liczby. Koncentruję się na volume i utrzymaniu dobrego ROI, a kasa sama przyjdzie.

Poza pokerowe cele:

………. w następnym odcinku, bo już się strasznie rozpisałem. Wtedy też powinienem mieć już rozegrane 1k gier w tym roku, więc szykujcie się na pierwszy wykres. Będę wdzięczny za trzymanie kciuków 🙂

Pomyślałem też, że utrzymując tradycje z poprzedniego wpisu będe na koniec każdego bloga wrzucał coś ciekawego w cyklu “AugustBride poleca”. Pewnie cięzko będzie mi przebić Denise z inauguracyjnego bloga ale trzeba próbować..

Wczoraj na ekrany polskich kin wszedł film w reżyserii Angeliny Jolie Niezłomny (org Unbroken). Filmu jeszcze nie widziałem, ale jestem w połowie książki na podstawie, której powstał i jest niesamowita. Pod względem literackim nie jest to może Ulisses Joyce’a, ale sama historia powala. Nie będę wchodził w szczegóły bo osobiście nienawidzę spoilerów, ale książka opowiada o Amerykańskim olimpijskim biegaczu, który podczas II wojny światowej bierze udział w zmaganiach wojennych na Pacyfiku. Poniżej wrzucam trailer, ale oczywiście zachęcam również do spróbowania książki.

Powodzenia w realizacji noworocznych postanowień,

AugustBride

Poprzedni artykułAhoj przygodo !
Następny artykułJonathan Aguiar o podobieństwach pokera i fantasy sports

22 KOMENTARZE

  1. Nie wiem po co ten pUacz. Przeciez jezeli jest 100 regow na np 100$ limicie to i tak rekreacyjny gracz nie ma szans zagrac z innym rekreacyjnym graczem bo stosunek regow do rekre musialy wynosic 1:4 bo redzy przeciez tez multitabluja. Wiec czy sa kartele czy ich niema, rekreacyjny gracz i tak dostanie wpie**l. Roznica jest tylko taka ze lepsi redzy zarabiaja wiecej, a slabsi redzy nie zarabiaja w ogole chyba ze stawki nizej.

    AugustBride napisz jak mozesz jaka jest roznica po zmianie rejku na hyperkach, ile mniej wiecej % mniej zarabiasz 😀

    • Stary weź nie rozdrapuj świeżych ran 😛

      Moje ROI akurat wzrosło od zmiany rake-u (co mówi sporo jakim donkiem byłem), ale zakładając że masz identyczny winrate to po zmienie rake-u dostajesz w plecy ~10% (trochę więcej ale część odzyskujesz dzięki większej ilości VPP/FPP -> wyższym statusom VIP). Procent jest też większy im bliżej Twoje stare ROI było 0% (10% w plecy jest dla ROI 3%+)

      Generalnie nie jest to koniec świata, no ale weź spróbuj gdziekolwiek obniżyć pensje o 10% 😉

  2. Kolejny fajny blog się pojawił na PT, a tu narzekanie…Ech… Zgadzam się z opiniami, że praktyki w grach HU są nie fair, ale to nie wina Augusta. Po prostu próbuje się dostosować. I cieszę się, że przedstawił mi jak wygląda sytuacja w grach HU, dzięki niemu nigdy do tych gier nie usiądę:) Ciekawy wpis, czekam na więcej.

    • oczywiście, że wpis ciekawy 🙂 ale podyskutować można.

      p.s. też już do HU nie usiądę 🙂

    • @Marski Dzięki za komentarz, będę się starał coś interesującego regularnie wrzucać

      @Kolaps podyskutuję zawsze chętnie, więc dzięki, że podzieliłeś się swoją opinią. Mam nadzieję, że i Ciebie uda mi się czymś znowu zainteresować

      @all generalnie uważam, że hyperturbo HUSNGs są poza byciem możliwie bardzo dochodowymi również świetną zabawą pełną akcji. Nie zniechęcajcie się wiec za bardzo, poziom na 7$ i niżej jest nadal śmiechu warty 🙂

  3. RobelW pisze:Małe masz pojęcie o życiu, więc się rozpisywać nie będę, bo nie ma po co. Widać , że reprezentujesz typ pokerowych nieudaczników. Zajrzyj sobie w słownik i przeczytaj definicje kradzieży.

    Równie dobrze można napisać , że w tenisie Djokovic i społka dyma całą resztę, ponieważ non stop w turniejach jest rozstawiony i gra z cieniasami – to jest Twój sposób myślenia.Amator do stołu zawsze siada grać bo lubi i w pierwszej kolejności nie kieruje się chęcią zysku. To różni amatora, gracza rekreacyjnego od występujących w ogromnej większości graczy, którzy na pokerze chcieliby zarobić, ale nie mają ku temu odpowiednich predyspozycji i umiejętności.

    Ciekawy jestem ile wygrywasz, że z taką łatwością przypisujesz komuś łatkę nieudacznika. A tak poważnie, to pretensje są uzasadnione. Masz grupę ludzi, która według swoich zasad i ustaleń tylko między sobą decyduje o 'losie’ innych tylko dla swoich zysków. Gadanie, że gracz rekreacyjny tego nie odczuje jest bzdurą, bo nikt nie siada do stołu mówiąc 'przegram sobie trochę kasy’. Gdyby każdy rekreacyjny gracz wiedział, że zostanie usadzony z kolesiem, który ma rozegranych ileśtam tysięcy gier i generalnie wygrywa nieustannie to zobaczyłbyś ilu by zrezygnowało. Nie popieram czegoś takiego z kilku powodów:

    1. poker to nie jest gra zespołowa, wszelkie ustalenia pomiędzy graczami poza stołem mające na celu zwiększyć ich wygraną a zmniejszyć wygraną innych są nieuczciwe.

    2. zasady w necie powinny być takim jak w kasynie. jeśli w kasynie zobaczyłbym grupę graczy usadzających przychodzących graczy wedle swojego uznania a nie losowo nie usiadłbym do gry.

    3. kontrola wybrańców nad motłochem nie kojarzy mi się z niczym dobrym. gracze, niezależnie od umiejętności, powinni być traktowani przy rozsadzaniu tak samo – po prostu.

    P.S. Djokowic nie ustala sobie z Nadalem, że staną przeciw sobie dopiero w finale. Ich jedynym udziałem jest gra.

    • Alternatywą jest sytuacja jak w HU cash. Masz 30-40 regów siedzących samemu i czekających aż jakiś amator się dosiądzie. Ze wszystkich stołów na może 5% toczy się gra, na reszcie jeden gracz na sitoucie. Według Ciebie to wygląda dobrze?

      Kontynuując analogię tenisową masz rację, że Nadal i Djokovic się nie umawiają na finał, ale dzięki temu że od jakiegoś tam czas są najmocniejsi zostają rozstawienie i w pierwszych rundach grają z kwalifikantami. Czy Ci goście z końcówki rankingu nie mieliby większych szans z innymi kwalifikantami? Oczywiście, a ze zdrowym Nadalem mają pewnie mniej niż kilka procent szansy na zwycięstwo. Analogicznie w HUSNGs „rozstawieni” są najmocniejsi gracze na danym poziomie. Pobijesz chociaż część z nich = zostaniesz rozstawiony. Różnica między tenisem a HUSNGs jest taka, że o ile tam słaby gracz ma szanse znikome, to tutaj w konkretnej grze amator ma winrate ~45-49%

    • wszystko pięknie ładnie – ale nadal tylko jedna część ludzi, których ta sytuacja dotyczy zgodziła się na takie warunki gry – wy 🙂 pozostali nie mają o tym pojęcia

      tenisiści wiedzą na co się piszą i takie rozstawianie jest im znane i godzą się na to. tutaj, część pokerzystów wie, że coś takiego się dzieje, część nie. a to, że byłoby kilkadziesiąt stołów czekających na kogoś, to tylko dlatego, że WY nie decydowalibyście się na grę z samymi sobą – bo byście wtapiali częściej – dlatego wtapiają częściej nieświadomi tego gracze, a nie Wy. to rozsadzanie nie ma na celu upłynnienia gry, nie ma na celu usprawnienia procesu – sam napisałeś, że gracze postanowili się nie dzielić zyskami ze słabych graczy ze słabymi regami – to jest manipulowanie dla własnego zysku. coś co jest wygodne tylko dla was.

    • Mówimy, że poker to nie hazard, liczą się umiejętności to dlaczego tutaj w tych wpisach zaprzeczacie temu?

      Reasumując taj jak AugustBride tutaj zaznaczył amator w konretnej grze ma winrate ~ 45-49 % więc o jakim masowym ogrywaniu i okradaniu tutaj mówimy. Po za tym taki amator wchodząc na stawki 60 $ dobrze wie, że jego szanse na wygranie są mniejsze od przeciwnika, bo na tych stawkach poziom jest bardzo wysoki. Ja mam wrażenie, że wypowiadacie się tutaj o amatorach w swoim kontekście.

      Wszystkie moje wpisy nie oznaczają tego, że ja popieram takie realia. Ale tak jest w każdej dyscyplinie sportu(w mniejszym bądź większym stopniu) i w każdej dziedzinie życia mniej lub bardziej widoczne. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

      Ps. wygrywam grosze na micro sng 9

    • kolaps pisze:wszystko pięknie ładnie – ale nadal tylko jedna część ludzi, których ta sytuacja dotyczy zgodziła się na takie warunki gry – wy 🙂 pozostali nie mają o tym pojęciatenisiści wiedzą na co się piszą i takie rozstawianie jest im znane i godzą się na to. tutaj, część pokerzystów wie, że coś takiego się dzieje, część nie. a to, że byłoby kilkadziesiąt stołów czekających na kogoś, to tylko dlatego, że WY nie decydowalibyście się na grę z samymi sobą – bo byście wtapiali częściej – dlatego wtapiają częściej nieświadomi tego gracze, a nie Wy. to rozsadzanie nie ma na celu upłynnienia gry, nie ma na celu usprawnienia procesu – sam napisałeś, że gracze postanowili się nie dzielić zyskami ze słabych graczy ze słabymi regami – to jest manipulowanie dla własnego zysku. coś co jest wygodne tylko dla was.

      Kolaps, po pierwsze zgadzam się, że analogia tenisowa jest naciągana ale nie mogłem się powstrzymać 🙂 Po drugie zgadza się że „My” (regi) zdecydowaliśmy, że chcemy grać jak najmniej meczy, w których nasz edge jest znikomy lub nawet wygrywać będzie tylko PS (pobierając rake). Rzeczywiście opcja anonimowych lobby czy coś w tym stylu byłaby „sprawiedliwsza”, ale żeby miała rację bytu PS musiałby zmniejszyć znacznie rake, na co się raczej nie zanosi, bo nie jest to w ich interesie (absolutnie nie twierdzę, że nam (=graczom) się to „należy” – PS jest firmą, która maksymalizuje zysk, krzyż im na drogę).

  4. Czyli ja siadając do HU za 60$ nie mam szans trafić ma innego amatora, tylko z automatu trafiam „pod opiekę” jakiegoś rega tak? Bo jeżeli tak to coś tu jest nie w porządku. Przecież nikt by z taką wiedzą nie tracił na to kasy, więc po prostu żerujecie na nieświadomych rybkach

  5. RobelW pisze:W każdej dziedzinie życia występuje coś podobnego, więc nie płacz.

    Ja znam dwie takie dziedziny. Złodziej nim zostanie przyjęty do grupy musi udowodnić, że potrafi kraść. Mafiozo musi udowodnić, że nie ma skrupułów, by zabić. Jakieś inne dziedziny życia, gdzie udowodnienie umiejętności skutecznego dymania innych są cenione? No może jeszcze casting do filmu porno.

    AugustBride pisze:informacje odnośnie dywizji i ich członków, są publicznie dostępne (…) lepsi gracze stwierdzili, że nie opłaca im się dzielić z nimi lobby więc ich siadają

    Ja nie dyskutuję o tym, czy z perspektywy dobrych regów to właściwa strategia. To jest 2 – 5 % populacji graczy. Ja pytam, dlaczego toleruje to pokerroom, który teoretycznie powinien bezstronnie zapewniać wszystkim „rozrywkę”, a de facto pozostaje bierny na jawne okradanie słabszych.

    RobelW pisze:Po za tym, amatorowi na kij wiedza z kim gra, jak z zamysłu usiadł do stołu REKREACYJNIE – usiadł pograć a nie wygrać.

    A to stwierdzenie oparte na czymś więcej niż własnym przekonaniu? Każdego amatora przyciąga do gry wizja wygranej. Jak sądzisz, ilu z nich grałoby, gdyby reklamy pokerroomów brzmiały: „masz 90 % szans na to, że mafia regularnych graczy wydyma cię z kasy – powodzenia przy stołach”?

    • Małe masz pojęcie o życiu, więc się rozpisywać nie będę, bo nie ma po co. Widać , że reprezentujesz typ pokerowych nieudaczników. Zajrzyj sobie w słownik i przeczytaj definicje kradzieży.

      Równie dobrze można napisać , że w tenisie Djokovic i społka dyma całą resztę, ponieważ non stop w turniejach jest rozstawiony i gra z cieniasami – to jest Twój sposób myślenia.

      Amator do stołu zawsze siada grać bo lubi i w pierwszej kolejności nie kieruje się chęcią zysku. To różni amatora, gracza rekreacyjnego od występujących w ogromnej większości graczy, którzy na pokerze chcieliby zarobić, ale nie mają ku temu odpowiednich predyspozycji i umiejętności.

  6. I to jest proceder, któremu pokerroomy powinny się najmocniej przeciwstawiać. I ktoś mówi później, że poker to „praca” dla rega i „rozrywka” dla amatora, za którą płaci on regowi swoimi pieniędzmi. prawda jest taka, że amatorzy nie mają pojęcia, że stają do gry z wielokrotnie silniejszymi przeciwnikami. Uważam, że w lobby powinny być ukrywane nicki. Powinno móc się łączyć z dowolnie w połowie wypełnionym stołem, ponadto nie powinno być możliwości otwierania własnego stołu, gdy inny nie jest obsadzony.

    • W każdej dziedzinie życia występuje coś podobnego, więc nie płacz. Po za tym, amatorowi na kij wiedza z kim gra, jak z zamysłu usiadł do stołu REKREACYJNIE – usiadł pograć a nie wygrać. Najbardziej płaczą cieniasy, którzy chcieli by zarabiać kokosy na pokerze a non stop są w plecy

    • Wszelki informacje odnośnie dywizji i ich członków, są publicznie dostępne (listy członków, wymogi dostania się itp), więc nie ma tutaj żadnych tajemnic. Zgadzam się też z RobelW, że „ofiarami” powstania dywizji są słabe regi, które kiedyś mogły liczyć, że uda im się pograć z amatorami, ale lepsi gracze stwierdzili, że nie opłaca im się dzielić z nimi lobby więc ich siadają (wbrew obiegowym opiniom w hyperturbo HUSNG osiągnięcie pozytywnego ROI przeciw innym regom jest jak najbardziej możliwe nawet na poziomie o wiele wyższym niż 30$)

  7. Taa, przed „rebrandingiem” nazywały się kartelami 🙂 Ilość ludzi zależy od poziomu (więcej na niższych bo więcej akcji do podziału) ale jest to zawsze kilkadziesiąt osób. Myślę że tak długo jak są jasne (i obiektywne) reguły dostania się, jak np winrate to system działa dobrze. Na 200$ i wyżej trzeba zbierać głosy członków, więc jest to o wiele bardziej „mafiopodobne”

  8. Czytajac o istnieniu grup nasuwa mi sie slowo „mafia”. Aczkolwiek argument jaki podales tzn. nagroda za wlozona prace jest bardzo dobry. Jak duze sa to grupy na roznych szczeblach?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.