Planujemy rękę – część druga

2

W poprzedniej części podkreślaliśmy, jak ważną kwestią jest planowanie przebiegu ręki pod kątem ewentualnego zaangażowania oraz wyszczególniliśmy kolejne jego progi. Pora zatem na planowania ciąg dalszy.

Planujemy, aby uniknąć kosztownych pomyłek i trudnych decyzji, a także maksymalizować zyski, a ponieważ z dobrą ręką chcemy docelowo znaleźć się na all-inie, każda decyzja o zaangażowaniu stanowi balans pomiędzy ryzykiem (czyli tym, co mamy jeszcze dorzucić) a nagrodą z tym all-inem związaną (pula, o którą aktualnie się ubiegamy). W efekcie ryzyko w zestawieniu z nagrodą (stack-to-pot ratio, w skrócie SPR) przedstawiamy jako prosty stosunek: dzielimy ten najmniejszy będący w rozdaniu stack (czyli tyle, ile jeszcze można postawić i o co grać) przez wysokość aktualnej puli, pamiętając przy tym, że obliczenia te przeprowadzamy już po flopie, lecz jeszcze przed pierwszą turą licytacji.

Do czego może nam się taka informacja przydać? Otóż dążymy do all-inów tylko wtedy, gdy jest to dla nas opłacalne, zaś najłatwiej osiągnąć to w sytuacji, gdy stosunek ryzyka po flopie do puli zbudowanej przed flopem działa na naszą korzyść. A ponieważ chcemy w dodatku podejmować po flopie decyzje proste, podczas rozważania ewentualnego zaangażowania się powinniśmy opierać się na trzech kluczowych wartościach:

1. stosunek stacka do puli czyli znany nam już SPR właśnie

2. siła naszej ręki w zestawieniu z zakresem rąk przeciwnika

3. styl gry przeciwnika

Przy czym skoro SPR wyrażamy liczbą, musimy przełożyć na liczby także i ręce przeciwnika oraz sposób jego gry, po czym obie te wartości porównać i w razie, gdyby SPR miał się okazać liczbą mniejszą niż ta reprezentująca siłę ręki oraz styl gry przeciwnika – zaangażować się w rozdanie, gdyż taka decyzja będzie miała pozytywną wartość oczekiwaną. O czym konkretnie mowa? Chodzi o próbę oszacowania, maksymalnie ile razy nasz wciąż jeszcze przed nami stojący stack musiałby być większy od puli zbudowanej preflop, aby zagranie o wszystko nadal było opłacalne ? wartość ta nosi nazwę max SPR. Drugą przydatną wartością będzie tzw. target SPR: to z kolei próba określenia, ile razy nasz stack miałby być większy od puli zbudowanej preflop, aby zagranie all-in było możliwie JAK NAJBARDZIEJ opłacalne. W praktyce będziemy chcieli, aby w danym rozdaniu nasz SPR był jak najbardziej zbliżony do tej wartości, wtedy bowiem zarobimy najwięcej.

Odnoszenie się do SPR przydaje się najbardziej w przypadku trafienia top lub over pary. Wyobraźmy sobie standardową sytuację, gdzie przy blindach $1-$2 otwieramy za $6 (zaczynamy z $200, co jest najmniejszym stackiem na stole) ze średniej pozycji z A Q i otrzymujemy call od buttona. Nasz SPR wynosi w przybliżeniu 13 ($194/$15) . Na flopie Q T 9 betujemy za $15 i przeciwnik ponownie sprawdza. Na turnie w postaci T po raz kolejny uderzamy za pot (czyli $45), oponent jednak nadal nie odpuszcza. River to 5 ? czekamy, drugi gracz stawia nas więc na all-inie za pozostałe $134 i choć otrzymujemy oddsy 2-1, board jest skoordynowany, przeciwnik może więc mieć lepszą rękę od naszej na wiele sposobów i w przypadku sprawdzenia częściej przegramy niż nie.

Gdzie popełniliśmy błąd? Możemy obwiniać niebezpieczną strukturę boardu, nasz bet na turnie albo zagranie przeciwnika na riverze, jednak prawdziwy problem polega na tym, że trafiona top para ?nie lubi? SPR wynoszącego ~13. Wynika to z faktu, iż SPR~13 zostawia nam wystarczająco dużo pieniędzy na 3 odpowiadające wysokości puli bety, zaś przeciwko większości przeciwników dwukrotne zabetowanie top pary, a następnie otrzymanie callów (bądź gdy zabetujemy i spotkamy się z raisem) stawia nas w trudnej sytuacji, gdzie nie wiemy, czy top para będzie wystarczająca i czy nie lepiej zatem poczekać na riverze. W efekcie oponent dostaje możliwość darmowego uderzenia: jeżeli nie jest pewien siły swojej ręki, może poczekać za nami, gdy trafił lepiej niż top para, na pewno zabetuje, a do tego ma również okazję do blefu, w odpowiedzi na co możemy jedynie sprawdzić lub spasować z braku ?amunicji? do ewentualnego przebicia. Podsumowując: trzy duże bety przy top parze to o jeden za dużo (lub o jeden za mało), zakładając oczywiście, że przeciwnik będzie na tyle mądry, aby nie dokładać do końca z niższą parą (w takim przypadku SPR~13 jest dla nas błogosławieństwem). SPR~13 przy top parze sprzyja po prostu popełnianiu kosztownych błędów (czasem zrzucimy lepszą rękę, innym razem z kolei doprowadzimy do all-inów z ręką gorszą i tylko w części sytuacji uda nam się ocenić sytuację poprawnie). W następnej części o tym, do jakiego SPR powinniśmy dążyć.

Na podstawie "Professional No-Limit Hold'em: Volume One" Matt Flynn, Sunny Mehta, Ed Miller

Poprzedni artykułTurniej pokera z gwiazdami snookera
Następny artykułWłoski raj dla pokera online

2 KOMENTARZE

  1. imo temat przerwany w polowie ni to w 1 ni w 2 trzeba bylo dopisac i sprzedac czesc 2 i 3 ( a mzoe i 4 ) jako caloscpozdrawiam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.