Wygranie turnieju, w którym grają setki albo tysiące graczy, nigdy nie jest łatwym zadaniem. Nawet solidni gracze potrzebują trochę szczęścia, aby dotrzeć do stołu finałowego. Jak zwiększyć szanse, aby tam się znaleźć i zaliczyć solidny deep run?
Turnieje nie są łatwym kawałkiem chleba. Wręcz odwrotnie. Wariancja jest ogromna. Czasem bywa okrutna. Wynika to z prostego faktu – największe pieniądze dzielą między siebie ci gracze, którzy dotrwają do późnych faz turnieju.
Dlatego celem gry w takich turniejach jest częste osiąganie stołów finałowych. W long runie osiąganie miejsc płatnych nie ma zbyt wielkiego znaczenia. To nie jest zwycięska strategia. Zobaczcie kilka porad, które pozwolą na częstsze deep runy. Nie dajemy Wam gwarancji świetnych wyników, ale dzięki tym prostym poradom zagracie częściej o duże pieniądze.
Na początku turnieju szukajcie amatorów
Jest takie popularne powiedzenie dotyczące turniejów: nie możesz wygrać turnieju w jego początkowej fazie, ale może go przegrać. Jest w tym trochę prawdy, ale to jednak w początkowej fazie turnieju znajdziecie najwięcej kiepskich graczy. Duże fieldy to duże pule. Amatorzy uwielbiają grać takie turnieje i są łatwym celem na początku. Znajdziecie też zresztą sporo calling stations, zupełnych maniaków, graczy, którzy będą chcieli rządzić Waszym stołem, ale chętnie oddadzą Wam część (albo nawet całego) stacka.
Pierwszym krokiem jest zidentyfikowanie takich graczy przy Waszym stole. Można to zwykle zrobić w ciągu kilku okrążeń blindów. Kiepscy gracze rozgrywają zbyt dużo rozdań, grają pasywnie, tracą wiele żetonów i robią kiepskie blefy oraz marne calle. Gdy już będziecie wiedzieli, którzy to gracze, należy opracować plan, a następnie wykonać ruch. Grając przeciwko calling stations trzeba value betować ich z niezłymi rękami. Gdy na stole macie maniaka, który robi wielkie bety i blefuje, zastawcie na niego pułapkę z monsterem. Jeżeli macie graczy, którzy sprawdzają spore podbicia przed flopem, a następnie pasują, gdy nie trafią, to izolujcie ich na pozycji.
Takich graczy trzeba exploitować, póki jest są w turnieju. Dzięki temu zbudujemy stacka, który da nam trochę możliwości w dalszej fazie turnieju.
Brońcie blinda częściej, aby zbudować stacka
Jak zapewne wiecie, grając turnieje ze sporą liczbą graczy, musicie podejmować ryzyko – inaczej nie zbudujecie stacka. Jednym ze sposobów będzie częstsza obrona blinda albo zagrywanie re-raise'u z tej pozycji. Nie trzeba wybierać jednego zagrania – raczej przemyśleć, które akurat jest najlepsze.
Przykładowo wielu graczy zdaje sobie sprawę, że agresja popłaca. Podbijają więc z późnych pozycji. Nie mają jednak gry postflop na bardzo wysokim poziomie. Często, jeżeli nie trafią nic, pasują na flopie, grając zbyt pasywnie. Sprawdzenie przed flopem, a następnie betowanie lub check raise na suchym flopie może sprawdzić się doskonale w starciu z takimi rywalami. Inni gracze też będą podbijali, ale już mniej chętnie sprawdzali 3-bety. Musicie zorientować się, przeciwko jakiemu oponentowi gracie, aby wybrać najlepsze zagranie.
Dodatkowo w większości turniejów w grze będą jeszcze ante, a więc oddsy na sprawdzenie z big blinda dostajecie naprawdę dobre. Trzeba na tej pozycji grać trochę rozdań.
Dynamika turnieju i stołu ma ogromne znaczenie
W grach cashowych ludzie zwykle grają według jednego, ustalonego wcześniej planu. W turniejach ciągle coś się zmienia. Przechodzicie z jednego stołu na drugi, rywale budują lub tracą stacka, mogą wpaść w tilt, a dynamikę zmienia bardzo dużo innych wydarzeń.
Trzeba być świadomym tego, co dzieje się na stole i w samym turnieju. Należy obserwować rywali. Przykładowo, może się zdarzyć, że oponent, który właśnie wygrał wielką pulę postanowi zostać kapitanem stołu. Zacznie grać agresywnie. Może być też odwrotnie i ktoś, kto właśnie stracił sporo żetonów, zacznie grać, jak zupełny nit.
Pamiętajcie też, że gracze zmieniają strategie dochodząc do bubble'a. Niektórzy grają bardziej tight i oczekują na miejsca płatne. Inni zaczynają grać bardzo agresywnie. Podbijają i walczą o to, aby w kasie mieć wielkiego stacka.
Bardzo ważna jest więc obserwacja strategii, z której korzystają rywale, zrozumienie ich mindsetu, aby wykorzystać w pełni wszystkie ich słabości, które dostrzeżecie. Pamiętajcie też o tym, aby zwrócić uwagę na to, jak postrzegają Was rywale i w jaki sposób można to wykorzystać.
Żetony wygrane bez kontry rywali są niezwykle istotne
O Waszym losie w turniejach decydują głównie dwa czynniki. Pierwszym jest szczęście, szczególnie przy dużych all-inach. Drugi to liczba żetonów, które wygracie, gdy rywale nie będą się przeciwstawiali. Nie możemy kontrolować tego pierwszego czynnika, ale już ten drugi jak najbardziej.
Jak zauważyliście przy poprzednich radach, musicie zdawać sobie sprawę z tego, co dzieje się na Waszym stole i jak grają rywale. Użyjcie tej informacji do tego, aby wygrać jak najwięcej pul bez showdownu. Przeciwko graczom tight, najlepszą strategią jest rozgrywanie wielu małych pul i steale przed flopem. Przeciwko tym, którzy wykasują się wielką agresją, lepiej jest poczekać i złapać w pułapkę z dobrą ręką, ale unikać walki, kiedy w ręce macie słabsze karty.
Niezwykle istotna jest presja, pod którą musicie stawiać Waszych rywali w drodze do budowania stacka. Kiedy będziecie sobie z tym dobrze radzili, mogą nawet przestać próbować z Wami walczyć – zaczną się bać. Gdy znajdziecie się w takiej sytuacji przy stole możecie zgarnąć sporo żetonów bez ryzykowania większej części stacka. To da Wam trochę luzu, który przyda się, kiedy zdarzy się parę przegranych flipów lub jakiś bad beat.
Grajcie w turniejach, na które Was stać
To nie jest rada strategiczna, ale raczej mindsetowa, która przyda się przed rejestracją do turnieju. Gdy event ma zbyt wysokie wpisowe, to istnieje spora szansa, że w jakiś sposób wpłynie to na Waszą grę. Możecie myśleć, że jesteście gotowi i wyluzowani, ale to zmieni się, kiedy zaczniecie zbliżać się do kasy. Nie grajcie więc w takich turniejach, w których będziecie bali się podejmować ryzyko. Efektem będą mało optymalne i nerwowe zagrania, a te nigdy nie są dobre.
Grajcie w turniejach, na które Was stać, aby na większym luzie podejmować ryzykowne decyzje i grać Waszą A-Game. Oczywiście możecie spróbować zagrać w turniejach z wyższym wpisowym dzięki satelitom do takich turniejów. Możecie też poszukać stakera. To świetne sposoby na obniżenie presji i skoncentrowanie się na własnej strategii. Granie scary money to zawsze bardzo kiepski pomysł.