Każdy może nauczyć się zasad pokera. To przecież nic trudnego. Nie każdy może jednak zostać doskonałym pokerzystą – to wymaga już czegoś ekstra. Poniżej przedstawiamy listę pięciu cech każdego klasowego gracza. Nie wszystkich z nich można się, ot tak, po prostu nauczyć. Zapraszamy!
1. Umiejętności matematyczne
W złotym okresie dla pokera wielu telewizyjnych komentatorów próbowało przypisać graczy do dwóch różnych obozów. Byli więc, z jednej strony, pokerzyści-matematycy, a z drugiej ci grający „na czuja”. Ci pierwsi zawsze znali pod oddsy i procenty, ci drudzy polegali z kolei na swoim instynkcie. Do obozu „matematyków” należeli choćby Andy Bloch czy Chris Ferguson, do tego drugiego – Doyle Brunson czy Sammy Farha.
Każdy z tych obozów może wygrywać! Tak przynajmniej twierdzili wspomniani wyżej komentatorzy. W rzeczywistości każdy pokerzysta musi mieć w sobie mieszankę obydwu tych stylów gry. Gdy kombinatoryka, solvery i tabele zakresów stawały się coraz bardziej powszechne, gracze reprezentujący starą szkołę pokera uświadomili sobie, że matematyka odgrywa w tej grze zdecydowanie większą rolę, niż początkowo przypuszczali.
By odnosić pokerowe sukcesy, nie trzeba być, rzecz prosta, matematycznym geniuszem. Jednak takie rzeczy jak mnożenie, dzielenie czy znajomość procentów nie mogą być Ci obce. Musisz potrafić oszacować pot oddsy, zakresy przeciwnika, a także optymalne częstotliwości, z którymi powinieneś sprawdzać, przebijać czy pasować. Jeśli rywal zagrywa beta na riverze, musisz wiedzieć, jak często Twój call musi być prawidłowy, by zagranie było opłacalne.
Dobra wiadomość jest taka, że powyższe matematyczne koncepty nie są specjalnie trudne. Niektórych jednak jakakolwiek styczność z cyframi przyprawia o ból głowy. Jeśli jesteś osobą, która do liczenia musi używać palców u dłoni, te same dłonie nie powinny raczej mieć kontaktu z pokerowymi żetonami.
2. Tolerancja na ryzyko
Ze wszystkich cech wymienionych na tej liście, tolerancja na ryzyko jest tą, której bodaj najtrudniej się nauczyć. Ryzyko związane z pokerem jest czymś, co wielu odrzuca od gry. Za każdym razem, gdy zasiadasz do stołu, podejmujesz pewne ryzyko. A wielu ludzi, prawdopodobnie nawet większość, po prostu tego nie lubi.
W pokera, przede wszystkim tego turniejowego, grasz ze świadomością, że nie zawsze skończysz w czołówce. Przegrywanie jest niejako wpisane w pokera. Przegrywasz pojedyncze rozdania, sesje, czasem przegrywasz całymi miesiącami… Zdarza się to nawet najlepszym.
Co ciekawe, koncept tolerancji na ryzyko pojawia się w pokerze zarówno na poziomie mikro, jak i makro. Musisz czuć się komfortowo nie tylko z przegrywaniem pojedynczych rozdań, musisz czuć się komfortowo po prostu z przegrywaniem pieniędzy. Jasne, prawie każdy poradzi sobie z przegraniem jednej ręki, jeśli cała sesja zakończyła się na plusie. Przecież tak długo, jak Twoja drużyna wygra cały mecz, nie przejmujesz się utratą bramki, prawda?
Jednak nie każdy potrafi sobie poradzić z ciągłymi porażkami w kolejnych meczach czy, wracając na grunt pokera, ciągłymi sesjami kończonymi pod kreską. Jako pokerzysta, musisz być przygotowany na ryzyko związane z pieniędzmi – często ich przegrywaniem.
„Żeby wygrać, musisz być przygotowany na śmierć” – Amir Vahedi wypowiedział te słowa podczas relacji z Main Eventu WSOP w 2003 roku. Miał rację. Będąc pokerzystą, najgorsze, co możesz robić, to grać, by nie przegrać. To mentalność, która nigdy nie doprowadzi Cię do sukcesów.
3. Kreatywność
Owszem, wielu pokerzystów z pierwszych miejsc rankingu GPI nie żadnych problemów z turniejami w odmianie No Limit Hold’em, ale ci sami gracze nie byliby w stanie odnosić sukcesów w jakiejkolwiek innej odmianie pokera. A to dlatego, że umiejętność szybkiego przyswojenia innych wariantów gry wymaga kreatywnego myślenia i zdolności do przechytrzania rywali. Jasne, matematyka jest fundamentem, na którym powinieneś zbudować swój dom. Ale ten dom może przecież przybrać różne kształty i rozmiary. Tu właśnie do głosu dochodzi tzw. gra eksploatywna, tu kreatywność zyskuje pole do popisu.
Czasem pokerowa matematyka schodzi na drugi plan, czasem ważniejszy jest nietuzinkowy bet sizing, psychologia czy umiejętnie stosowany table talk. Brytyjczyk Charlie Carrel potrafi używać table talku tak efektywnie, że rywale niekiedy grają tak, jak on im zagra. Podobnie Daniel Negreanu – potrafi tak kontrolować rozdania, jak klasowy dyrygent kontroluje swoją orkiestrę.
Oczywiście, nadal lepiej studiować zakresy rąk, niż mimikę twarzy rywali, szczególnie w odmianach pokera, które kładą duży nacisk na matematykę. W pokerze naukowe podejście zawsze będzie najważniejsze.
Jednak najlepsi pokerzyści nie mogą polegać wyłącznie na matematyce. Najchętniej oglądamy w akcji tych graczy, którzy próbują przechytrzyć swoich przeciwników. Tu właśnie przychodzi czas na kreatywność – gdy dwóch graczy ma matematykę w jednym palcu, ale świadomie decyduje się na chwilowe odrzucenie jej na bok. Spójrzcie na pojedynek heads-up pomiędzy Philem Ivey a Danielem Negreanu w programie „The Shark Cage”. Każdy z nich perfekcyjnie zna grę rywala. W takich momentach do głosu dochodzą nietuzinkowe zagrania, ready, gra eksploatywna, słowem – odmieniana tu przez wszystkie przypadki kreatywność.
Najlepsi gracze znają matematykę, ale oprócz tego są również elastyczni i kreatywni. Z jednej strony GTO, z drugiej – eksploatacja. Nie każdy potrafi jednak myśleć niestandardowo. Intuicja i kreatywność to cechy, których tak naprawdę nie sposób się nauczyć, one przychodzą z doświadczeniem. Ale kiedy już przyjdą, mogą stać się najważniejszą bronią w ekwipunku pokerzysty.
4. Kontrola nad emocjami
Doyle Brunson opowiadał kiedyś, że jego niegdysiejszy rywal, Chip Reese, doskonale radził sobie z każdym bad beatem czy suck-outem i potrafił przez cały czas trwania sesji zachować czystą głowę. Umiał odejść od stołu z takim samym nastawieniem, z jakim do niego zasiadał – bez względu na końcowy rezultat sesji.
Reszcie śmiertelników kontrola nad emocjami nie przychodzi z taką łatwością. Tłumienie naturalnych uczuć, takich jak niesprawiedliwość, chęć zemsty, rozpacz czy gniew może być niemal niemożliwe – szczególnie, gdy rywal rozegrał swoją rękę w tragiczny sposób, a i tak zgarnął wszystkie nasze żetony. Swingi w pokerze mogą być absolutnie brutalne. Na przestrzeni jednego rozdania z siódmego nieba możesz spaść do dziesiątego kręgu piekielnego.
Poker to gra, która wymaga zimnej logiki i kalkulacji. Jako gracz, musisz zapomnieć o przeszłości i skupić się na następnej ręce, następnym przebiciu, następnej puli. W pokerze adrenalina jest Twoim wrogiem, a emocje Twoim nemezis. Fedor Holz nie podnieca się przed stołem finałowym, nie popada w histerię. Zamiast tego medytuje, oczyszcza umysł, a na samym końcu – zazwyczaj wygrywa.
Musisz utrzymać równowagę emocjonalną. Bad beaty to część gry, podobnie coolery. Gdyby nie pech, wygrałbyś każde duże rozdanie, prawda? Ale szczęście odgrywa w pokerze ważną rolę! Podobnie wariancja – ona również zawsze będzie częścią gry. Jeśli pozwolisz, by przeszłość miała wpływ na sposób, w jaki grasz, Twoje żetony zaczną topnieć w oczach. Zamiast żyć przeszłością, najlepsi pokerzyści próbują wyciągać z niej wnioski. To ich odróżnia od całej reszty.
5. Pewność siebie
Pomyśl o osobie z Twojego otoczenia, która nie posiada choćby odrobiny pewności siebie. Czy potrafisz wyobrazić ją sobie osiągającą sukces w pokerze? Otóż to. Może poza postacią graną przez Steve’a Carella w „40-letnim prawiczku”, bojaźliwi, ostrożni ludzie nie mają przy pokerowych stołach żadnych szans.
Pokerowa doskonałość wymaga pewności siebie. Dlaczego? Ano dlatego, że poker to bardzo konfrontacyjna gra. Wszak zabierasz innym ludziom pieniądze. Nie ma tu miejsca dla ludzi o słabym sercu. Najlepsi pokerzyści nie uciekają od konfrontacji. Wręcz przeciwnie – lgną do niej.
Zatem skąd bierze się pewność siebie? Przede wszystkim z talentu i doświadczenia. Ale również z indywidualnych cech charakteru. Niektórzy mogą latami siedzieć przy pokerowych stołach, a i tak nie wyrobić w sobie owej pewności siebie.
Jeśli spojrzycie na grę najlepszych pokerzystów świata, zauważycie na pewno, że pewność siebie aż z nich promieniuje. Jasne, w jakimś stopniu przyszła ona wraz z doświadczeniem. Ale być może jeszcze większa jej część pochodzi po prostu od tego, kim są. To nie pokerowa doskonałość dała im pewność siebie. Było dokładnie odwrotnie – to pewność siebie zrobiła z nich doskonałych graczy.
Zatem powtórzmy – poker wymaga dużych pokładów pewności siebie i odwagi. Wyłożenie wszystkich żetonów na środek stołu może być niekiedy bardzo trudne. Świetny gracz musi być w stanie zagrać wielkiego blefa. Albo zagrać hero calla niemal z niczym. Albo wrzucić na środek wszystkie żetony, gdy cena jest odpowiednia. Krótko mówiąc – świetny gracz nie może być onieśmielony.
To on musi onieśmielać innych.