Philip Gruissem wróży wielkie emocje w GPL

0

Nieuchronnie zbliżający się start rozgrywek Global Poker League skłania uczestników tego projektu do wzmorzonej aktywności w mediach. Tym razem kilka słów na temat ligi postanowił powiedzieć Philip Gruissem, kapitan drużyny Berlin Bears.

Fani pokera powinni kojarzyć nazwisko Philippa Gruissema. Jednakże nie każdy byłby w stanie wymienić jego największe sukcesy pokerowe.

Szybkie spojrzenie na jego wyniki pozwala zauważyć, że na jego konto dzięki graniu w turniejach live wpadło już ponad 9.700.000$. Natomiast pierwsze notowane miejsca płatne pochodzą z 2009 roku, kiedy to wygrał swój pierwszy turniej – przystanek Asian Poker Tour w Makau. Wygrał wiele side eventów podczas festiwali EPT, zwyciężył w dwóch turniejach podczas festiwalu WSOP APAC w 2013 roku oraz w dwóch z rzędu eventach WPT Alpha8 – kolejno w Londynie i na wyspie Saint Kitts.

Gruissem zajmuje drugie miejsce na liście najlepiej zarabiających niemieckich pokerzystów, ustępując miejsca jedynie Tobiasowi Reinkemeierowi, któremu de facto mocno depcze po piętach.

Dla innych jest to po prostu Philbort – znakomity gracz online, z blisko 3.000.000$ na koncie. Szybko stał się ulubieńcem obserwatorów, którzy za pomocą softów Poker Stars i Full Tilt śledzili jego grę.

Philipp jest regularnym uczestnikiem gier na wysokich stawkach, które odbywają się na całym świecie. Aktualnie mieszka w Londynie, często zasiada do grubych gier w internecie, ale równie często podróżuje po najróżniejszych zakątkach świata, by brać udział w turniejach High Roller.

Oprócz jego niewątpliwych umiejętności i regularnej aktywności przy stołach pokerowych, Philip jest znany również ze swojej filantropii. Jest współzałożycielem organizacji REG (Raising for Effective Giving), która zainspirowała wielu pokerzystów do efektywnego wspierania różnego rodzaju inicjatyw charytatywnych.

Wyżej wymienione cechy były głównym powodem, że zaproponowano mu prowadzenie swojej własnej drużyny w Global Poker League. Stworzył tym samym team Berlin Bears i choć nie udało mu się osobiście zjawić na gali draftu w Los Angeles, mimo wszystko brał w niej udział w unikalny sposób. W jego miejsce na gali pojawił się Lynn Gilmartin, który za pomocą internetu komunikował się z Philipem i przekazywał publiczności jego wybory. Tym samym do drużyny z Niemiec wybrani zostali Brian Rast, Sorel Mizzi, Dominik Nitsche oraz Jeff Gross.

Portal Pokerupdate przeprowadził z Gruissemem krótką rozmowę na temat jego oczekiwań oraz emocji związanych z nieuchronnie zbliżającym się rozpoczęciem rozgrywek GPL.

Pokerupdate: Jaki był Twój plan na draft GPL?

Philip Gruissem: Miałem listę graczy, których chciałbym u siebie mieć oraz informacje na temat ich dostępności w danym momencie.

PU: Czy proces selekcji poszedł gładko, czy też natrafiłeś na jakąś znaczną przeszkodę?

PG: Niektórzy moi gracze zostali wybrani już wcześniej, ale byłem na to przygotowany. Całe szczęście nie było żadnych spektakularnych blokad.

PU: Jakie są największe atuty Twojego zespołu?

PG: Pewność siebie, duże doświadczenie w grze live oraz duch zespołu.

PU: Czy wybrałeś już swoje „dzikie karty”, czy też może stale rozważasz ewentualne możliwości?

PG: Mam już swoje typy, szykuję również kilka niespodzianek. Niestety nie mogę Ci ich zdradzić – „dzika karta” ma być w końcu dzika, prawda?

PU: Jak się czujesz w roli kapitana drużyny?

PG: Bardzo mi się to podoba. Osobiście nie będę grał, co da mi więcej czasu na dopingowanie mojej drużyny. Już teraz świetnie się bawimy.

PU: Jakie są Twoje cele jako kierownika teamu?

PG: Będę z pewnością dbał o dobre przygotowanie do meczów oraz o właściwą atmosferę w ich trakcie. Mój zespół musi to poczuć oraz czerpać z tego korzyści – wtedy na pewno dadzą z siebie wszystko.

PU: Czujesz się dobrze przygotowany do startu rozgrywek?

PG: Tak, ruszajmy choćby teraz!

PU: Jakie są Twoje nadzieje związane z GPL?

PG: Wierzę, że będzie to dzikie i szalone, niespotykane dotąd doświadczenie dla wszystkich zaangażowanych w rozgrywki.

Nie mamy wątpliwości, że z takim nastawieniem drużyna Berlin Bears będzie jedną z tych, która wzbudzi największe emocje. Poniżej możecie obejrzeć krótki film opowiadający o kapitanie wspomnianego teamu oraz o jego planach związanych z rozgrywkami, które rozpoczną się już 5 kwietnia od meczu online.

Poprzedni artykułMartin Jacobson narzeka na szybkość gry w pokerze online
Następny artykułIrish Poker Open: pięciu Polaków w dniu drugim