Phil Ivey – Moja kariera wciąż jest dopiero na początku

0
Phil Ivey

Phil Ivey to gracz niepotrzebujący przedstawiania. Na palcach jednej ręki można policzyć pokerzystów znanych przez ludzi, którzy pokerem nie są zupełnie zainteresowani, a Phil Ivey bez wątpienia jest jednym z nich.

Z 10 bransoletkami WSOP i dziesiątkami milionów dolarów wygranych w grach cashowych, przez wielu uznawany jest za najlepszego pokerzystę na świecie. W wywiadzie opowie o swoich początkach i przede wszystkim o pokerze, bo to jest całe jego życie.

– Legenda głosi, że spałeś przy promenadzie w Atlantic City, a zanim zacząłeś grać w pokera pracowałeś jako telemarketer. Możesz nam trochę opowiedzieć o swoich wczesnych latach, zanim zbudowałeś swój ogromny bankroll i zostałeś słynnym pokerzystą? Masz wciąż znajomych z tamtych czasów?

– Joe Cassidy, Pat i Mel Humphries, Mitch, a nawet Stormi grająca w aplikacji Ivey Poker są moimi dobrymi przyjaciółmi z tamtych czasów, gdy dopiero zaczynałem przygodę z pokerem. Wspomnienia? Wtedy naprawdę grindowałem, chroniłem swój bankroll i starałem się grać w sposób niepodatny na wahania. Inne historie przez lata zostały nieco wyolbrzymione. Muszę przyznać, że faktycznie zdarzyło mi się kilka razy spać przy promenadzie, ale był to wynik spóźnienia na ostatni autobus, a nie bycia bankrutem.

– Jak myślisz, jak byś zarabiał na życie, gdyby nie poker?

– Nigdy nie myślałem, że nie wyjdzie mi z pokerem. Kiedy zacząłem grać wiedziałem, że to chcę robić do końca życia. Musisz myśleć w ten sposób, a jak się nie uda, to dopiero wtedy zacząć rozpatrywać inne opcje. Ale jeśli zaczniesz z mniej ambitnymi myślami, skazujesz się na porażkę.

– Jakie są dla ciebie najbardziej i najmniej fajne elementy pokera?

– Najmniej lubię downswingi i kiedy przegrywam. Poker to praca, w którą możesz włożyć serce i duszę, wyrabiać nadgodziny, czuć, że wszystko robisz dobrze, a i tak tracić pieniądze. Dobra część zaczyna się po wyjściu z downswingu, kiedy cała ciężka praca zaczyna się opłacać. Poker to długoterminowa gra i trzeba o tym pamiętać, w przeciwnym wypadku łatwo stracić do niej serce. Na dłuższą metę dobrzy gracze wkładający w nią czas i pracę wyjdą na plus.

Phil Ivey

– Poker jest znacznie inny niż był 5, 10 czy 15 lat temu, czyli w czasach, kiedy budowałeś swoją karierę. Przyjmijmy na chwilę, że dopiero teraz jesteś pełnoletni i zaczynasz od zera. Jaką przyjąłbyś strategię na zbudowanie bankrolla i wspinanie się w górę stawek? Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że konkurencja jest znacznie większa, a gracze dużo lepiej znający się na rzeczy?

– Zacząłbym od dołączenia do stron szkoleniowych. Znajduje się tam darmowy kontent dla początkujących, fundamentalne strategie dla graczy średnio zaawansowanych, aż po bardzo wysokiej jakości materiały dla profesjonalistów. Grałbym online i w kasynach, budował swój bankroll, szukał dobrych gier i starał się ustawić się w pozycji wygrywającego, by zapewnić sobie stały dochód. Wiele osób dzisiaj jest zbyt ambitnych, ich cele ustawione są za wysoko od samego początku, co kończy się na tym, że za szybko dają się wciągnąć, rezygnują za wcześnie z pracy. Przenoszą się do Vegas czy gdziekolwiek, podejmując poświęcenie na zasadzie wszystko albo nic, ale nie będąc na to gotowym.

– W następstwie upadku Full Tilt Poker zniknąłeś z pokera na prawie rok. Co robiłeś przez ten czas? Nie pojawiałeś się publicznie ani nie brałeś udziału w żadnych turniejach, ale czy byłeś aktywny w grach cashowych, żeby nie „zardzewieć”?

– Większość tego czasu spędziłem pracując ze swoją ekipą nad Ivey Poker i Ivey League (miesiąc temu portal szkoleniowy Ivey League zakończył swoją działalność – przyp. red.). Z mojego punktu widzenia był to bardzo pracowity okres. I tak, wciąż grałem – praktycznie na całym świecie w cashówki, ale turnieje odpuściłem całkowicie.

Phil Ivey

– Jakie twoim zdaniem są największe podobieństwa i różnice w pokerze live i online?

– Największą zaletą w grze na żywo jest to, że siedzisz naprzeciwko swojego rywala i możesz szczegółowo zobaczyć, jak reaguje, czy okazuje siłę czy słabość. Grając online można posiłkować się tylko wzorami betowania, niewiele więcej jest wskazówek dotyczących tego, co inni gracze mają w ręku i co myślą. Ale gra online pozwala ci grać na wielu stołach jednocześnie, co na żywo jest niemożliwe. Podobieństwa? Poker to zawsze gra informacji i jeśli wiesz, kto jest twoim przeciwnikiem, jego osobowość jest stała – ich życie i gra nie są identyczne, ale podobne na pewno. Poza tym ludzie ujawniają więcej informacji niż sądzą będąc online… Robią to po prostu innymi kanałami. To wszystko to poker.

– Do pewnego momentu dużą różnicą między pokerem live i online były możliwości notowania. Na żywo musiałeś wszystko zapamiętywać lub używać papieru i długopisu. Teraz są aplikacje pozwalające zachowa notatki na telefon lub tablet podczas gry w pokera. Zalecałbyś robienie notatek początkującym, ale też zawodowym pokerzystom?

– Osobiście nie jestem tego typu graczem. Z pewnością poker to gra informacji i im więcej ich masz, tym większe są twoje szanse na wygraną. Jeśli potrafisz robić notatki wzbogacające twoją wiedzę nie ujawniając przy tym informacji i nie wzbudzających w tobie negatywnych uczuć, których nie możesz wykorzystać, to proszę bardzo.

mel i pat– Masz legion fanów, ale żaden z nich nie jest bardziej znany niż Mel i Pat Humphries. Możesz nam coś więcej o nich opowiedzieć? Jak ich poznałeś? Spotykacie się czasem? Skąd taka zażyłość między wami?

– Poznałem ich kiedy zacząłem podróżować do Atlantic City. Miałem wtedy 18, 19 lat. Chodziłem z nimi na lunche i rozmawialiśmy o życiu. Kiedy przeprowadziłem się na zachodnie wybrzeże zaczęli przyjeżdżać na moje turnieje i tak to wciąż wyglądało.

– Bez żadnych nazwisk, ale możesz powiedzieć nam coś więcej na temat gier cashowych w Makau? Jakie są stawki? Jak długo trwa typowa sesja?

– Jak każdy wie, stawki są tam bardzo duże. Sesje trwają od ośmiu do nawet pięćdziesięciu godzin, w zależności jak idzie gra.

– Żałujesz czegoś w swojej dotychczasowej karierze? Jest coś, co zrobiłbyś inaczej, gdybyś miał okazję?

– Zawsze znajdą się ręce, które chciałbym lepiej rozegrać. Są turnieje, w których popełniłem błędy, których wolałbym uniknąć. Ogólnie jednak poker był dla mnie dobry, trudno więc mieć jakieś większe żale.

– Wszystko wskazuje na to, że Phil Ivey to tylko poker, może poza okazyjnymi partyjkami w golfa. Co jeszcze robisz i jak spędzasz swój czas wolny od pokera?

– Nasze filmy z cyklu Ivey Life pokazują sporo tego życia „poza stolikami” – moich przyjaciół, moje zainteresowania, podróże. To kupa zabawy. W zasadzie jest to odpoczynek z największymi pokerzystami.

– Czy kiedykolwiek dane nam będzie przeczytać autobiografię Phila Iveya?

– Nie odrzucam tego pomysłu, ale na razie czuję, że moja kariera wciąż jest dopiero na początku. Najlepsze lata dopiero przede mną.

PartyPoker

ŹRÓDŁOCardPlayer Lifestyle
Poprzedni artykułDiamond Club VIP na PartyPoker – 50% cashback i dodatkowe bonusy!
Następny artykułUczestnicy Super High Roller Bowl cz. IV