Pokerowy mistrz świata, zwycięzca WSOP Main Event w 2008 roku Peter Eastgate po dłuższej przerwie pojawił się przy pokerowych stołach na WSOP Circuit w Gruzji.
Z takiej okazji skorzystali dziennikarze PokerListings, którzy z Duńczykiem przeprowadzili bardzo ciekawą rozmowę.
Peter Eastgate WSOP Main Event wygrał w 2008 roku, dwa lat później ogłosił przejście na pokerową emeryturę, a jego ostatni cash to rok 2013 i turniej ISPT na Wembley w Londynie. Co przez ostatnie lata działo się u Duńczyka i jak ocenia on swoje życie i pokerową karierę?
Eastgate opowiada, że gdy 10 lat temu zaczynał poważną grę w pokera to wydawało mu się, że jest to dla niego zajęcie do końca życia. Nie rozumiał wtedy ludzi, którzy twierdzili, że grają w pokera tylko do czasu zarobienia odpowiednich pieniędzy, zagwarantowania sobie niezależności i potem zamierzają przestać. Jednak sam zrobił to w 2010 roku.
– Zdałem sobie sprawę, że osiągnąłem wszystko co chciałem. Znalazłem się na szczycie – mówi Eastgate. Dodaje, że nie chciał, aby dalej jego nastrój zależał od tego jak sobie radzi przy pokerowym stole. – Byłem uzależniony, byłem zdegenerowanym hazardzistą, ale w pewnym momencie miałem tego dość – wyznał były mistrz świata.
Dodał, że chociaż przeszedł na pokerową emeryturę to cały czas ma znajomych w pokerowym środowisku, z którymi utrzymuje kontakt. Jednak nie ciągnie go już do tego, aby wiele godzin dziennie spędzać przy pokerowym stole. Pomimo tych negatywnych słów o hazardzie i uzależnieniu (Eastgate przyznaje, że mnóstwo pieniędzy przegrał na zakładach sportowych) uznaje się on za szczęściarza. – Moja inteligencja jest prawdopodobnie na średnim poziomie i nic nie wskazywało, że wygram w życiu tak wielkie pieniądze. Urodziłem się po prostu w odpowiednim czasie i w odpowiednim momencie przystąpiłem do gry w pokera – szczerze wyznaje Peter Eastgate.
Wyznaje on także, że chociaż podejmował w życiu głupie decyzje to jednak dzisiaj czuje się w pełni zabezpieczony finansowo. – Jestem bezpieczny ekonomicznie, zmieniłem swój styl życia na normalny. Mój poziom wydatków jest taki sam jak przeciętnego człowieka. Mam więc pieniądze na kolejne 70-80 lat. Nie czuję potrzeby wieść życia milionera, nie kręci mnie to. Nie mam nawet samochodu, bo tam gdzie mieszkam mogę wszędzie dojechać rowerem. Nie posiadam nic co byłoby bardzo drogie, a więc mogę prowadzić dość tanie życie – wyjaśnia Eastgate.
W Gruzji na WSOP Circuit pojawił się na zaproszenie organizatorów, firmy Adjarabet. Zagrał w Main Evencie, a po odpadnięciu bawi się pokerem w grach cashowych na stawkach $1/$2. Podkreślił jednak, że nie oznacza to jego powrotu do pokera. Zaraz po zakończeniu imprezy w Gruzji znowu znajdzie się w cieniu i będzie szukał sobie nowego zajęcia, nowej życiowej pasji, ponieważ cały czas niczego takiego w swoim życiu nie znalazł.
Na podstawie: „Eastgate: „I Was an Addict, a Degenerate Gambler, But I Got Fed Up” – PokerListings.com
Jeśli mieszka w Danii to gratuluję optymizmu.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.