Już na samym wstępie muszę, niektórych rozczarować. Dzisiejszy wpis nie będzie poświęcony jednemu z naszych eksportowych pokerzystów, którego ksywka może się kojarzyć w tytule. Potraktujmy ten tytuł bardziej dosłownie. Marcin Horecki kilkanaście dni temu opublikował na swoim blogu bardzo fajny spontaniczny wpis. Postarał się krótko podsumować działania Wolnego Pokera, a w drugiej części dotknął bardzo wrażliwego tematu jakim są oczywiście podatki. Pozwólcie, że będę kontynuował ten wątek, czas obalić kilka mitów i zaserwować Wam garść istotnych faktów.
Pokerzysta = Obywatel
Zacznę trochę ideologicznie, ale dla potrzeb tego wpisu myślę, że warto napisać kilka następujących zdań. Czy pokerzysta jest jakąś wynaturzoną jednostką żyjącą obok społeczeństwa? Nie korzysta z ochrony Państwa (policja, wojsko, sądy, prawo)? Nie jeździ po polskich drogach? Jak nie daj Boże coś się stanie, nie będzie hospitalizowany (specjalnie podaję tak drastyczną możliwość, aby obalić argumenty dotyczące prywatnej służby zdrowia)? Obawiam się, że na wszystkie pytania jest odpowiedź twierdząca. Chcąc nie chcąc należymy do polskiego społeczeństwa i jesteśmy jego częścią. Oczywiście część z nas dokonała wyboru i stwierdziła, że nie chce siedzieć za biurkiem w korporacji i dostrzegając szansę dobrych zarobków postawiła na pokera. Po prostu – wybraliśmy wolny zawód. Oczywiście mamy do tego święte prawo, problem w tym, że obecnie polski ustawodawca nie zgadza się z tym co postanowiliśmy i próbuje penalizować nasz fach. Zmierzam do tego, że zarówno Wolny Poker jak i moja osoba, nie zgadzają się z argumentami typu: „nie regulujmy pokera, bo będziemy płacić podatki”. Jeśli żyjemy w danym kraju, i zarabiamy pieniądze to naszym obowiązkiem jest płacić daninę Państwu aby mogło ono istnieć, a nie zapanowała totalna anarchia. Jednak pisząc o podatkach, mam na myśli normalne regulacje, poparte biznesowymi wyliczeniami.
Nie dziwię, się osobom, które panicznie boją się regulacji, po tym jak Platforma Obywatelska zafundowała nam ustawę, w której nie ma gier cashowych, a w turniejach w kasynie płaci się drakoński, irracjonalny (wymyślcie sobie jeszcze inne przymiotniki) podatek obrotowy. Jednak Wolny Poker walczy o regulacje poparte biznesowymi wyliczeniami, o zapisy prawne, które spowodują, że gracze będą mogli swobodnie grać na żywo i w internecie, Państwo będzie z tego tytułu otrzymywało wpływy, a profesjonalistom będzie opłacało się grać. Nie piszcie proszę w komentarzach, że zamierzamy wprowadzić 80% podatek bo to nie jest prawda. Wielokrotnie o tym pisaliśmy jak chcemy aby wyglądało opodatkowanie i będziemy do tego wracać jeszcze nie raz.
Często powołujemy się na model naszej gry, który jest zbliżony do gry na giełdzie. Otóż, dochody z giełdy także są opodatkowane. Tam jednak inwestorzy płacą podatki od kwot, które uwzględniają ich straty. W pokerze powinno być podobnie. Oczywiście możemy zgodzić się na podatek obrotowy (czyli rozliczany w prowizji) od każdego rozgrywanego turnieju, jednak on nie może mieć tak irracjonalnej wysokości jak jest teraz w przypadku gier na żywo. Zapewniam Was, że Wolny Poker nigdy się na to nie zgodzi i pod taką ustawą się nie podpisze.
Pralnia za rogiem
Pamiętam, krótką polemikę z jednym z czytelników PokerTexas, gdzie padły argumenty, że małych wygranych nikt nie kontroluje, a duże wygrane to sobie pokerzyści „upiorą”. Wybaczcie ale ciężko się zgodzić z takim tokiem myślenia. Po pierwsze, pranie pieniędzy jest niezgodne z prawem, i w przypadku „nakrycia” nas grożą nam naprawdę surowe konsekwencje. Po drugie, czy Wy myślicie, że ktoś Wam zalegalizuje pieniądze na piękne oczy? Za to trzeba zapłacić, i to dużo więcej niż wynosiłby każdy racjonalny podatek. Dlatego zastanawiam się, po co mam ryzykować i „prać” pieniądze, co będzie i tak kosztowało, jeśli do wyboru mam alternatywę zapłacenia podatku i przelania środków na konto jak normalny człowiek. Rozumiem, obecną sytuację – rządzący nie dają nam możliwości płacenia podatków i normalnej rejestracji naszego zawodu. Ale dlaczego nie chcecie walczyć aby to się zmieniło?
Status Quo nigdy nie trwa wiecznie
Obecna sytuacja, jakkolwiek wydawać by się mogło, korzystna dla pokerzystów on-line nie będzie trwała wiecznie. Po pierwsze, nasz rynek nie rozwija się tak jakby mógł w sytuacji gdy PokerStars, BWIN, PartyPoker, Unibet i inni mogliby działać legalnie. Pojawiłyby się międzynarodowe turnieje, zapewne sport by także zyskał na ich obecności, polskich pokerzystów by nam przybyło na krajowym podwórku. W tej chwili jest to praktycznie nie możliwe. Góral bardzo ładnie rozpisał w swoim wpisie trzy potencjalne scenariusze. Zauważcie jedną rzecz, żaden z nich nie zakłada, że sytuacja, którą mamy będzie trwała. Jeśli z tym nic nie zrobimy kiedyś zmieni się to na gorsze, po prostu. Osobiście o pokerze nie myślę w sposób: „byle jeszcze w przyszłym roku dało się grać”. Wiążę z nim swoją przyszłość, więc chcę zrobić wszystko abym mógł działań długoterminowo, budować bankroll, wspinać się na co raz wyższe stawki, aby zapewnić sobie dostatnie i komfortowe życie na starość. Osobom, działającym i wspierającym Wolnego Pokera na pewno przeszkadza brak perspektywy długoterminowej dla naszego hobby czy pracy.
Obalamy mity, podajemy fakty
Chciałbym Was w tym miejscu uspokoić i podkreślić kilka istotnych faktów o Wolnym Pokerze.
1. Tak samo jak Wy uważamy, że wyizolowanie rynku polskiego byłoby wielkim nieszczęściem i nie zamierzamy ustawodawcy nawet o tym wspominać. Chcemy regulacji na wzór Danii nie Włoch czy Francji.
2. Chcemy płacić podatki, jednak w normalnej wysokości. Albo niski podatek obrotowy wliczany do prowizji (odprowadza za nas kasyno) albo dochodowy, z uwzględnianiem strat gracza na podstawie tzw. „kart graczy” tak jak w Estonii. W żadnej z tych form wysokość 25% jest nieakceptowalna dla Wolnego Pokera.
3. Tak dla pokera w każdej postaci: w kasynach, w klubach pokerowych oraz oczywiście w sieci. Także rozgrywki czysto sportowe o puchary i medale powinny być w pełni legalne. Jednak nie jako jedyna możliwość aktywności pokerowej.
4. Otwarty i regulowany rynek dla wszystkich operatorów, brak zapisów monopolizujących.
5. Możliwość reklamy w odpowiednich ramach czasowych, także przez imprezy promocyjno – edukacyjne (np. szkółki pokerowe).
Chcielibyście coś jeszcze dopisać do tej listy?
Będę nudny aż do bólu. Potrzebujemy Waszych głosów wejdźcie na http://wolnypoker.org i nas poprzyjcie. Im nas więcej tym większa szansa powodzenia.
Przygotowujemy dla Was także webinarium, w którym będziemy mogli spotkać się „na żywo w internecie” i podyskutować o regulacjach pokerowych. Szczegółów spodziewajcie się już wkrótce.
Jak zwykle zapraszam Was do komentowania i wyrażania swoich opinii. Bądźmy w kontakcie!
Kuba Głuszkiewicz
http://www.facebook.com/WolnyPoker
PS. Okazuje się że Lotto to nie hazard! 🙂
http://deser.pl/deser/1,111858,12944778,_Ekspert__zdradza__jak_wygrac_w_lotto__Jemu_udalo.html
Rowniez w pelni popieram idee WP. Jestem pod wrazeniem. btw – http://www.pocketfives.com/articles/online-live-poker-players-targeted-sweden-587942/
„Chcemy płacić podatki, jednak w normalnej wysokości.” – Na prawdę myślicie, że ustawodawce interesuje w jakiej wysokości chcecie płacić podatek?
myslisz, ze panstwo ustali sobie 80% i i powie – teraz placcie? zastanawia mnie, na jakiej postawie. W hiszpanii czy we francji mieli nizszy podatek niz nasz obecny a i tak musieli zmienic, bo sie to nikomu nie oplacalo, zarowno panstwu, jak i operatorom i graczom.
JEzeli panstwa nie obchodzi, jaki obywatele chca podatek, to dlaczego nie mamy 50% podatku dochodowego?
Oprocz tego, w unii istnieje cos takiego jak zasada rownosci, proporcjonalnosci, niedyskryminacji i jeszcze pare innych, ktore uniemozliwaja uchwalenie prawa (przynajmniej na dluzsza mete, co widac wlasnie po zwroceniu uwagi Komisji na nasza ustawe hazardowa) wg wlasnego widzimisie rzadu.
Wiem, ze to przyjemnie napisac cos bez zbytniego wnikania w temat, zwlaszcza w internecie, ale fajnie jakby wpisy mialy przynajmniej cokolwiek wspolnego z rzeczywistoscia
Niestety , ale utrzymywanie z pokera jest już coraz bardziej trudniejsze , wiec trzeba znależć inne żródło dochodu…Ogrywanie ludzi uzależnionych od pokera , jest jak najbardziej w porządku , ale pranie „brudnych pięniędzy” to już przestępstwo..:)
Bardzo wyważony i zdroworozsądkowy wpis.
Narazie pozostaje nam patrzeć tam gdzie wzrok nie sięga , ale od czegoś trzeba zacząć…
Kilka faktow odemnie:
1. Juz przed wprowadzeniem nowej ustawy hazardowej pfps i bodajze tez pzp probowaly jakichkolwiek konsultacji przede wszystkim jesli chodzi o ban keszy oraz podatek 25% jak sie skonczylo… wiadomo nie inaczej moze byc przy nastepnej regulacji
2. Latwo mowic zrobimy jak dania a nie wlochy do tego wezmiemy karty jak w estonii + kluby pokerowe jak (kolejne panstwo) i z (tu inne panstwo) wezmiemy to i to i bedzie PERFEKT – oczywiscie jesli wszystko to co zakladacie byloby realne wchodze w to w ciemno, niestety to sa tylko czcze zyczenia 🙁
Chcecie walczyc z mafia jak Miro i Zbycho co z gory skazane jest na porazke;/
Niemniej powtarzam Powodzenia oby wyszlo z tego wiecej pozytywow niz negatywow.
Duża różnica pomiędzy giełdą a pokerem jest taka, że giełda teoretycznie czemuś służy (pozyskiwaniu kapitału dla spółek), a poker to tylko rozrywka. Dlatego nie ma co oczekiwać, że opodatkowanie będzie małe. Bo jeśli byłoby zbyt małe, to różne głupkowate środowiska podnoisłyby raban, że hazardziści mają za małe podatki (pewnie Miro i Rycho maczaliby w tym palce). Więc rząd (jaki by nie był) będzie miał do wyboru: albo zajebać duży podatek, albo w ogóle nie legalizować. Niestety tak to na chłopski rozum wygląda. Ale Gl!
Wg mnie to działa w drugą stronę. Skoro jest to postrzegane bardziej jako rozrywka to podatek powinien być niewielki. Oczywiście pod warunkiem, że weźmie się do jego ustalenia jakaś racjonalnie myśląca osoba a nie obecni decydenci.
Co do drugiej części wypowiedzi to naprawdę myślisz, że politycy najwyższego szczebla albo ktokolwiek inny podnosiłby raban z powodu kilkuset czy kilku tysięcy osób utrzymujących się z pokera? Patrząc na to jak teraz społeczeństwo jest nieuświadomione, moim zdaniem jakby weszła jakakolwiek regulacja to i tak na te garstkę osób w 40-milionowym kraju nikt by nie patrzył.
I już podsumowując. Nawet jak wejdą regulacje to przecież nadal będziesz miał możliwość działania w szarej strefie i grania sobie po cichaczu w domu. Skoro Izba Celna teraz nie ma możliwości kontrolowania graczy on-line to po regulacjach zapewne niewiele się w tej kwestii zmieni i tym, którzy uznają „nowy porządek” za niekorzystny dla siebie pozostanie pewnie opcja działania na zasadach takich jak dotychczas.
a/ poker jest rozrywką co nie znaczy że jest tak postrzegany przez większość. Dla tych którzy pokera nie znają, poker jest hazardem.
b/ jw. To nie chodzi o to co jest stanem faktycznym, chodzi o to jak można sprzedać ten demagogiczny towar. A politycy zajmują się dużo większymi głupotami.
No i dla laika hazard jest pewną formą rozrywki. Dla osoby nie mającej o tym pojęcia nawet nie może przyjść myśl do głowy, że z tak rozumianego hazardu można się utrzymywać.
A politycy zajmują się głupotami ale medialnymi głupotami. O tym czy była mgła nad Smoleńskiem etc., bo to polaryzuje społeczeństwo na dwa obozy co dla PO i PiSu jest na rękę bo oba się utożsamiają z jedną bądź drugą partią. Jak ewentualne regulacje by weszły w życie to zapewniam, że nawet nikt się nie zająknie na ten temat bo jaki interes polityczny miałby w tym Rycho, Zbycho czy ktokolwiek inny?
Rycho i Zbycho nie mają interesu, ale afera hazardowa stworzyła taki a nie inny klimat i cokolwiek z hazardem związane budzi podejrzenia w podatnym na bajki społeczeństwie i bedą ludzie którzy będą chcieli te podejrzenia i ludzką głupotę wykorzystać do swoich politycznych celów. Takie jest moje zdanie. Mam nadzieję jednak że Ty masz rację.
Pracujący ludzie po uwzględnieniu wszystkich przymusowych haraczy: PIT, ZUS (w tym na NFZ), akcyza, VAT, podatki lokalne i inne pomniejsze, oddaje państwu co najmniej 60% swojego zarobku. Dodajmy do tego jeszcze inflację jako efekt bawienia się stopami procentowymi i obligacjami, i wyjdzie jeszcze więcej.
Rozumiem, że Wasze stowarzyszenie próbuje niby szukać „realistycznych rozwiązań”, ale dobrowolne proponowanie, by ten aparat wyzysku po raz kolejny zabierał pokerzystom pieniądze, uważam za nazbyt uległy i w gruncie rzeczy wspierający istniejący system niewolniczy.
Wesoła wypowiedź 🙂 Powiedz mi tylko w jaki sposób „bawienie się obligacjami” wpływa na wzrost inflacji???
Co w niej wesołego?
Nie widzę sposobu, by bądź to emisja (zadłużanie się!) bądź skup obligacji państwowych (bezpośredni wzrost podaży pieniądza) mógł nie wpłynąć na siłę nabywczą pieniądza. To pytanie to chyba żart?
„Niewolniczy system”? Serio czujesz się jakbyś nosił obrożę na szyi? Bullshit, zwykły demagogiczny bullshit.
„Wszyscy płacą podatki i dlatego pokerzyści nie powinni” to z kolei przykład zwalającej z nóg logiki.
Emisja (skup) obligacji nie ma nic do zmiany podaży pieniądza w gospodarce i do siły nabywczej. Ilość pieniędzy w gospodarce jest taka sama tylko kto inny ją posiada. Jak pozyczysz sąsiadowi kasę to on ma więcej a ty mniej. Proste.
„(…)jak normalny biały człowiek.”
Myślę, że niebiała osoba mogłaby się poczuć obrażona czytając zdanie, którego fragment zacytowałem. Poza tym w pełni popieram idee WP. I od dawna jestem zarejestrowany. Pozdrawiam i powodzenia.
dzięki za wsparcie. Użyłem utartego sloganu, bez absolutnie żadnego podtekstu rasistowskiego. Ale faktycznie to blog formalny organizacji, wyrzucę to po prostu i tyle. jeszcze raz dzięki.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.