Non Stop Poker

28

EMOCJE W HYATCIE

Pomimo nieudanej satelity, o której pisałem w ostatnim blogu postanowiłem mimo wszystko

udać się na miejsce rozgrywania turnieju Unibet Open i popatrzeć na grę naszych zawodników

oraz pograć troszkę stolików cashowych. Po raz drugi w tym roku dyrekcja i obsługa kasyna

w hotelu Hyatt udowodniła, że jeśli chodzi o organizację dużych eventów nie ma sobie

równych. Już marcowe EPT było organizacyjnym sukcesem, więc dla nikogo nie było dziwne,

że również turniej rozgrywany w ostatni weekend był dopracowany w najdrobniejszych

szczegółach. Wielkie brawa, oby tak dalej! I oby częściej! Z moich rozmów z wieloma naszymi

graczami wysnuć można jeden wniosek ? takie turnieje odbywają się u nas w kraju za rzadko!

Myślę, że tego typu wydarzenia powinny odbywać się u nas przynajmniej raz na kwartał, do

tego EPT (które powinno już raczej na stałe zagościć w naszej stolicy) i może wtedy Polska

przestanie być ciemną plamą na pokerowej mapie Europy. Gdyby do tego dodać jeszcze jakąś

transmisję telewizyjną, relacje w prasie? Ech, marzenia?

Muszę w tym miejscu wspomnieć również o bardzo dobrej postawie naszych zawodników w

turnieju. Świetne końcowe lokaty Soprano i Krawca oraz miejsce w kasie AArtino (serdeczne

gratulacje chłopaki!) były podsumowaniem dobrej gry całej grupy gospodarzy. Niektórzy

odpadli po fatalnych bad beatach, inni w wyniku słabszych kart, ale w zasadzie wszyscy

pokazali się z dobrej strony. Nawet skazywani ?na pożarcie? członkowie grupy Ich Troje

w komplecie przeszli do finałowego dnia turnieju, co uznać należy za sporą niespodziankę.

Ja szczególnie kibicowałem Ani, która pomimo zaawansowanej ciąży dzielnie zniosła trudy

12-godzinnej walki pierwszego dnia. Zawiódł Dariusz ?Tiger? Michalczewski, który wyraźnie

znudził się grą i w pewnym momencie wstał i wyszedł zostawiając swoje żetony na stole.

Hmmm? Myślę, że paru graczy chętnie skorzystałoby z miejsca pozostawionego przez

naszego byłego mistrza?

CASH GAMES ? SAME SUKCESY I JEDNA PORAŻKA?

Ja przez dwa dni walczyłem na stolikach cashowych. Pierwszego dnia po bardzo udanym

ułożeniu sobie gry na stole, zbudowaniu image?u świra i agresora, aż do 6 rano korzystałem

z uroków grania przeciwko grającym mega tight graczom ze Skandynawii czy Włoch. A że

moją zasadą naczelną w grze w pokera jest ?wywalić murka ? bezcenne!? chciałem się sam

na własnej skórze przekonać, czy moja gra LAGiem może przynosić wymierne korzyści na

tak zamurowanym stole. Okazało się, że przy odrobinie szczęścia może to być gra bardzo

dochodowa. Najwięcej radości przyniosło mi złamanie seta króli z moim 10 6 w karo. All in

na flopie K98 od posiadacza seta za ponad 500 zł do puli około 200 mocno mnie co prawda

wkurzył, bo chciałem sobie tanio podrawować do mojego gut shota, ale powiedziałem mu tylko

przed sprawdzeniem, że udowodnię mu, że nawet takim zagraniem nie jest w stanie mnie z

tego rozdania wywalić i zrobiłem call. Dwa kara na turnie i riverze do jednego na flopie i

dwóch w moim ręku dało mi kolorek, a zdegustowany Włoch wstał od stolika. Generalnie

pierwszy wieczór na dobrym plusie.

Wieczór sobotni rozpoczął się jeszcze lepiej niż zakończył pierwszy. Bardzo szybko na stole

5/10 THNL z pierwszego tysiąca zrobiłem ponad cztery i wraz z Mariem prowadziliśmy grę.

Murki odpadały ze stołu jeden po drugim, siadali następni i z kolei oni zostawiali nam kasę

przy stole. Wraz z nami siedzieli m.in. Soprano i Kiełbax, którzy też już dysponowali sporymi

stackami, więc gra wyglądała jak mecz ?Polska kontra reszta świata? ze zdecydowanym

prowadzeniem reprezentacji naszego kraju. Aż doszło do rozdania, o którym szczerze mówiąc

myślę do dnia dzisiejszego dzisiejszego nadal nie potrafię zrozumieć w jaki sposób tak się ono

skończyło. Aby wprowadzić Was w temat opowiem jeszcze tylko jedno rozdanie, które miało

miejsce tuż przed tym zanim usiadłem do stołu. Po kilku zagraniach preflop w końcu swojego

all ina za około 1500 zł gra Prawiczek. W grze zostaje tylko Kiełbax, który musi dorzucić do

puli około 1200 zł, aby sprawdzić Prawiczka. Prawiczek, który wyraźnie widział, że gra polega

na zabieraniu ?obcym? i oszczędzaniu ?swoich? mówi do Kiełbasa ?Wywal, mam asy?. Kiełbax

chyba jednak nie zrozumiał dobrych intencji Piotrka i kiwając głową robi jednak call pokazując

AK.

Po flopie J73 w tęczy w zasadzie wszystko było niby jasne, ale

dwa króle na turnie i riverze doprowadziły Prawiczka do spazmów! No cóż, można i tak, pytanie

brzmi ? po co?

W rozdaniu, o którym już wspomniałem wcześniej dostałem 97 w karo na

pozycji dealera. Jakiś standardowy raise od Maria z SB, pół stołu sprawdza i wykrywa się flop

456 w tęczy. Kilka checków, aż do siedzącego przede mną Kiełbaxa, który zagrywa mniej więcej

za całą pulę. Ja oczywiście z open drawem robię call, reszta stołu wyrzuca karty. Turn idealny ?

trójka dająca mi strita. Był to jednak drugi pik na stole. Kiełbax czeka, ja zagrywam za 500.

W tym momencie byłem prawie pewien, że wyrzuci on karty, ja zgarnę pulę i zabieramy się za

kolejne rozdanie. Stało się jednak coś absolutnie przeze mnie (i resztę stołu chyba również)

nieoczekiwanego. Kiełbax raisuje do 1500! Co jest? Czyżby tez miał strita? Nie mogłem zagrać

w tym momencie inaczej jak all in, wynoszący jakieś 4000 zł. Bił mnie jedynie układ 78, a moja

dziewiątka na ręku dawała mi jeszcze szansę na wyższego strita. Kiełbax wyglądał na lekko

zagubionego, wydawało mi się, że chyba nie przemyślał swojego zagrania, a teraz nie za bardzo

wie jak wybrnąć z tej sytuacji. Jednak jak brnąć w gówno to do końca i Kiełbax wyrzuca z siebie

tekst ?No trudno, teraz to i tak muszę cię już sprawdzić??. No jeśli musisz to proszę, sprawdź!

Kiełbax robi call za resztę swojego stacka (jak się potem okazało około 3500) i czekamy na

river, na którym pokazuje się chyba najgorsza karta, jaka mogła, karta z koszmaru każdego

pokerzysty ? piątka pik. Nie dość, że na stole jest kolor to jeszcze para! I stało się! Kiełbax

pokazuje mi A8 w pikach i cała pula jego!

Opisałem to rozdanie, aby każdy mógł je po swojemu przeanalizować. Nie będę go komentował,

bo każdy kto mnie choć trochę zna wie, jak zareagowałem. Krótko mówiąc pan inspektor już się

zastanawiał nad wezwaniem ochrony? Ciekaw jestem jak wy oceniacie zagranie Kiełbaxa. A

może to ja w którymś momencie zagrałem źle?

PPT, EPT? NASI GRAJĄ WSZĘDZIE!

W Sosnowcu w tym samym czasie trwał Polish Poker Tour, tym razem z udziałem skromnej

ekipy ze stolicy. Skromnej, ale walecznej ? na stole finałowym zameldowali się Pawcio i

Losadamos, więc reprezentowali Warszawę całkiem nieźle. Gratulacje!

Tuż po zakończeniu

weekendu kilku naszych graczy wyjechało do Pragi na kolejny turniej z cyklu EPT. Nasi

grają z różnym szczęściem, ale ważne że tam są i nas reprezentują w wielkim turnieju

europejskim. Już wkrótce EPT zawita ponownie do Warszawy, więc doświadczenia trzeba

zbierać gdzie się tylko da! Powodzenia!

Poprzedni artykułEPT Praga 2007 – Dzień 1B
Następny artykułWSOP 2008 – Terminarz

28 KOMENTARZE

  1. Ja powiem tak. Nie wiem jak Wy, ale ja czasami mam taka sytuacje, ze mam tragiczna sytuacje na pre flopie, a i tak wchodze, bo czuje, ze flop jest moj i czesto to sie sprawdza. Jakies przeczucia. Jezeli mam przeanalizowac rozdanie to powiedzialbym tak: A8 na rece, a na pre flopie na bank myslal o kolorze, po flopie troche trudno do koloru to moze chociaz zgarne to co juz jest na stole. Jack wchodzi ( czy wejscie poprawne? ja bym wszedl, uwielbiam dobierac do strita, chociaz czasami wiele mnie to kosztuje). Na turn wchodzi pik, czyli juz jest lepiej, ale nadal nic, co gorsza juz 4 karty stritowe na stole. No nic- check, moze miales parke, dwie parki i ten strit tez Cie neka, poczekamy na river- a noz widelec bedzie pik.Jack podbija, i nic dziwnego bo ma strita. W tym momencie Kielbax moze albo chciec wyeliminowac Jacka z rozgrywki, dajac do zrozumienia, ze chcial Go oszukac i ma najwyzszy uklad na stole, w tym przypadku 78 lub bezczelnie blefuje. No coz, Jack w tym momencie all in- tez bym tak zrobil? A czemu? Bo powiedzialbym sobie w glowie tak: nie masz 78, jak chcesz mnie sprawdzic to musisz sporo dolozyc do puli. No i pozostaje ostatnie zagranie Kielbaxa- musial sie naglowic z ta decyzja- moze przeczucie, o ktorym napisalem wyzej? Moze myslal, ze Jack blefuje, a moze po prostu chcial jako Pan i Wladca zrobic swietnego, ryzykownego calla. Nie oszukujmy sie, takie zagrania sa chyba najpiekniejsze. Czy najrozsadniejsze? Chyba nie, ale Jack tak jak juz pisales- czy ktos gra idealnie ksiazkowo? Gowno mozna zrobic grajac wiecznie ksiazkowo, co mi po rece AK na pre flopie, ktora jest dobra reka do zagrywania, szczegolnie na poznej pozycji skoro na stole wiecznie bedzie cos niskiego? Na tym chyba polega poker- by miec wyczucie, przewidywac i umiec rozpracowac przeciwnika. A jak ktos nie potrafi to zawsze pozostaje szzescie, ale chyba doskonale wiemy, ze podczas takich gier to szczescie to niewielki procent naszych wygranych. Napisalem to tak jak mysle. Nie znam Was, nie wiem jak gracie dlatego prosze sie nie oburzac, ze ocenilem nie znajac. Po prostu napisalem tak jak uwazam. Oboje zaryzykowali, a gdzie dwoje ryzykuje to tylko ten sam uklad moze doprowadzic do szczescia obojga, ale to nie jest malzenstwo zeby zyc dlugo i szczesliwie. Pozdrawiam.

  2. Ja nie kucam, mogę zagrać w każdej chwili! Kto się boi przeciwników nie powinien grać we pokerka. A ja mogę grać jak fish, ale grać to się nie boję. A Twój komentarz Sejo brzmi conajmniej dziwnie…

  3. Tu zgadzam się z Warsawem, niestety Jack ale ty masz klapki na oczach. Jeżeli ty zagrasz dziwnie, nie chce mówić głupio ( jak z Włochem ) to wszystko w porządku, miałeś czutke i wywaliłeś gościa z setem, ale jeżeli ktoś inny zagra tak przeciwko tobie, to już tobie nie pasuje i wszystko jest źle. Przeczytaj sobie jeszcze raz twoje rozdanie z Włochem i te z Kiełbaxem i odpowiedz sobie sam, które było bardziej kosmiczne zagranie, te twoje w pierwszym , czy te Kiełbaxa w drugim?

  4. Brawo! Zapraszam Cię Kiełbax zawsze i wszędzie na pokera!! I weź ze sobą sporo kasy…

  5. Dla scislosci.Akcja preflop byla nastepujaca.

    Foldy do mnie na CO.

    Podbijam do 40 z A8s.

    Jack na buttonie sprawdza.

    Mario reraise do 120 z SB.

    BB fold.

    Ja call.

    Jack call.

    Dalej tak jak Jack napisal.

    Flop 456 jeden pik.

    Mario check.

    Ja bet 300.

    Jack call.

    Mario fold.

    Turn 3s

    Ja checkraise z 500 do 1500 i pozniej call all ina.

    Nie pamietam dokladnie, ale watpie ze efektywne stacki miedzy mna a Jackiem byly 4.5k bo po rozdaniu mialbym 9k+, a mialem chyba okolo 7k.

    Ale co do stackow nie jestem pewny.Co do grania na opierdalanie turystow. Kazdy ma swoje priorytety, a ze swoimi pieniedzmi moge robic co chce.

  6. jack,na 100% zgadzam sie z zdaniem warsawa.

    tez zauwazylem ze ustawiasz sobie wszystko tak,zeby TOBIE pasowalo najbardziej 🙂

    ale prosze dawaj tak dalej,malo takich ala-Matusow-clawnow w “pokierowym swiecie” 😉

    ps. konteks dla mnie jest taki>ze nie masz nerw do pokera

  7. W rozdaniu, o którym już wspomniałem wcześniej dostałem 97 w karo na pozycji dealera. Jakiś standardowy raise od Maria z SB, pół stołu sprawdza i wykrywa się flop 456 w tęczy. Kilka checków, aż do siedzącego przede mną Kiełbaxa, który zagrywa mniej więcej za całą pulę. Ja oczywiście z open drawem robię call, reszta stołu wyrzuca karty. Turn idealny ? trójka dająca mi strita. Był to jednak drugi pik na stole. Kiełbax czeka, ja zagrywam za 500. W tym momencie byłem prawie pewien, że wyrzuci on karty, ja zgarnę pulę i zabieramy się za kolejne rozdanie. Stało się jednak coś absolutnie przeze mnie (i resztę stołu chyba również) nieoczekiwanego. Kiełbax raisuje do 1500!—-JD ma racje! wystarczył się zrzucić po turnie> Niby zawsze mogli grać czek czek, ale to wyglądałoby na zbyt ewidentną grę pod siebie- Jack bijąc za 500 daje mu jasny znak siedzę ze stryjem zrzucaj się jedziemy dalej. To samo sytuacja z Prawiczkiem… Po chuj(sorry) wybijać się nawzajem jak można zarobić tyle samo na lapsach z świerzymi ojrówkami 😀

  8. To tylko Twoja opinia, o Wszystkowiedzący! Zresztą nie raz widziałem Twoje zagrania tego typu, czemu o tym nie napiszesz?

  9. Tak Warsaw, tylko ty jestem świętojebliwy w naszym światku… Sprawdzenie Kiełbaxa miało miejsce w momencie gdy w rozdaniu było sześciu graczy, jakbyś choć na chwilę odkrył klapki z oczu to może byś się doczytał…

  10. hm, granie na wyjebanie turystow? Idac tym tokiem myslenia po co sprawdzasz zagranie kielbaxa na flopie? Przeciez to nie turysta tylko polak, wiec nie ma po co sie angazowac w rozdanie z nim… jakies dziwne te teorie i naciagane, gramy przeciwko innym, nie przeciwko sobie, jak ja trafiam gutshota na glupim zagraniu, to dobrze, jak kto inny po duzo lepszym przeciwko mnie, to zle itd, itd. Chyba faktycznie sporo roznimy sie w podejsciu do pokera…

  11. Nie Daniz, nie uważam, żeby granie z 97s było graniem w stylu murka. Po to się gra z takimi układami na ręku, żeby właśnie tego typu układy trafiać na flopie. Nie uważam też, żeby Kiełbax wyjebał murka grając LAG – co to za LAG z A8s??Nie mam też pojęcia dlaczego zagrał za pulę po flopie z niczym, dlaczego potem zagrał check-raise. To zostanie jego słodka tajemnicą…

  12. BRAWO ŚLAZAK!!! Wreszcie znalazł się ktoś kumaty i myślacy!! TYLKO O TO!! Jeden był tylko na tyle mądry, żeby to w końcu wymyśleć!

  13. Myśle, że Jackowi chodziło bardziej o to że narażanie całego stacka w momencie gdy dalej można wesoło opierdalać turystów jest bez sensu.

  14. Widze, że wszyscy pochwalają takie rozegranie tego rozdania przez Kiełbaxa. No cóż, w takim razie zdecydowanie róznimy się w poglądach na pokera… Zdecydowanie się różnimy… I widzę, że mimo wszystko nikt nie czyta kontekstu mojej opowieści… No cóż, ja mam swoje zdanie, każdy może mieć swoje. W końcu to mój blog i przedstawiam w nim świat takim, jakim ja go widzę…

  15. ‘Dariusz ?Tiger? Michalczewski’ – tez mi tiger, czego sie spodziewales po najlepszym kumplu Goloty? facet mnie zawsze napawal obrzydzeniem, tak samo jak pan G., mialem nieprzyjemnosc poznac go osobiscie i wstyd mi, ze tacy jak on kalaja jedna z piekniejszych dyscyplin sportu…

  16. No właśnie Jack!!! Czy pomyślałeś jak się czuł biedny Włoch??? Może on nigdy do Polski już nie przxyjedzie!!! Nasz kraj będzie zarabuiał mniej na turystyce, PKB spadnie, wzrośnie bezrobocie, inflacja będzie szaleć, a Ty Jacku będziesz zadowolony, bo Ci wszedł gutshot… Żałosne

  17. Przy okolo 32% wygrania tego rozdania na flopie sprawdzenie beta o pule chyba tez nie jest dobrym zagraniem, i teraz chyba wyobrazasz sobie jak czul sie wloch dzien wczesniej jak sprawdzales z gutshotem, pzdr

  18. Ja się bym nie dziwił, gdyby Kiełbax zrobił call, raczej dziwię się, że zagrał check-raise… A że potem juz dołożył po moim all inie? Zagranie na granicy jak sądzę… Poza tym chyba nie wszyscy dokładnie wczytali się w mój tekst. Bardziej chodzi mi o całą sytuację, która miała miejsce na stole i sposób a jaki prowadziliśmy grę…

    A mój call za 500? Czutkę miałem 🙂 Hehehe!

  19. poza tym, z przebiegu licytacji wynika, ze w puli bylo jakies 6k. Jezeli kielbax, z jakichś powodów zdecydował się na ‘move’, to potem do tej puli musial dolozyc jeszcze 2-2,5k (trudno dokladnie ocenic z opisu rozdania) wiec mial oddsy 3-1 albo troche slabsze. Majac 12 outow (tyle musial zalozyc) to okolo 25% szans na trafienie na river, czyli mozna powiedziec, ze call oplacalny albo na granicy. Co innego sprawdzenie za 500pln na 4 outy do puli 700, czyli oddsy okolo 1,3-1 przy szansie trafienia jakies 6-1…

  20. jack,nie widze nic dziwnego w tym zagraniu >ty vs kielbax.on mial troche wiecej szczescia od ciebia i koniec.a ze ,jak piszesz,grasz lag,to powinna byc dla ciebie chyba normalka…

    ty bys nie callowal gdybys mial flushdraw,i taki pot i tyle outsow?

    nie bierzesz nic na nerwy 😉 ?

  21. 10-6 w pierwszym rozdanu prawie jak A-8 w ostatnim… Chyba ktoś juz pisal wczesniej, kto mieczem wojuje…

  22. hmm nie wiem jak mozesz krytykowac za takie zagranie skoro sam sprawdzasz pusha za 500 do puli 200 majac gutshota 😉

  23. ale z drugiej strony jest takie polskie pożekadło ,że nie ma co ruchać psa w chory odbyt. Kiełbax go chyba nie zna i stad całe zamieszanie. Jednak nie znam go i nie chce komentować jego zagrań (graty za EPT), bardzo fajne te blogi by the way

  24. Bienio, no wiem… “Drzewka” to zawsze “drzewka”, ale jak się nie ma co się lubi…

  25. Call preflop był znakomity szczególnie, że podbijałem z AdKd:). Co do calli Kiełbaxa to nie ma co opisywać, standardowy dzień farfocla i tyle.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.