Nie tylko poker – Time’s Up!

0
nie tylko poker time's up

Time’s Up! to niepozorna gra, która potrafi zapewnić mnóstwo zabawy, emocji i śmiechu. A także zmusić do działania szare komórki, bo chociaż tytuł jest wybitnie imprezowy, to jednak dobra pamięć, duża kreatywność i umiejętność szybkiego kojarzenia faktów bardzo się tu przydają. Ale bez obaw, to nadal bardzo prosta gra!

Grać możemy od 4 osób wzwyż. Dzielimy się na drużyny, z których każda musi mieć przynajmniej po dwie osoby. Następnie między wszystkich graczy należy podzielić 40 losowo wybranych kart. Na każdej z nich znajdują się po dwa nazwiska słynnych postaci. Czasem ewentualnie nazwy znanych budowli oraz tytuły filmów i książek. Gracze decydują, czy będą korzystać z haseł żółtych czy niebieskich, a następnie zapoznają się z tymi, które dostali. Jeżeli jakieś hasło im się nie podoba lub nie wiedzą kim dana osoba jest, mogą wymienić te karty na inne.

Gdy wszyscy zapoznają się z własnymi kartami, trzeba karty zebrać, potasować i przekazać wszystkie pierwszej, losowo wybranej, drużynie. To oni zaczną grę.

Rozgrywka

Jedna osoba z drużyny ma czas wyznaczony przez klepsydrę, żeby przekazać jak najwięcej haseł, które jego drużyna musi odgadnąć. Gra toczy się przez trzy rundy i w każdej z nich wygląda to nieco inaczej. Pierwsza runda jest niejako „poznawcza”. Gracz może opowiadać o hasłach z karty w typowy dla kalamburów sposób, a więc hasło „Robert Lewandowski” można opisywać jako „piłkarz, Polak, napastnik, gra teraz w Bayernie Monachium…”. W tej rundzie drużyna może zgadywać też nieograniczoną liczbę razy. Gdy ktoś poda prawidłową odpowiedź, drużyna zatrzymuje kartę jako punkt, a osoba przedstawiająca hasła szybko sięga po kolejną kartę i kontynuuje grę. Aż skończy się czas. Wtedy resztę kart przekazujemy kolejnej drużynie.

W ten sposób gramy, dopóki wszystkie karty nie zostaną odgadnięte. Liczymy punkty, czyli ilość kart zdobytych przez każdą z drużyn, i zapisujemy wyniki w notatniku. Po czym przechodzimy do drugiej rundy.

time's up

Druga runda rozgrywana jest tymi samymi kartami, ale zmienia się sposób przekazywania haseł. Tym razem można użyć tylko jednego słowa! Do tego drużyna ma tylko jedną szansę na odgadnięcie hasła – jeżeli pierwsza odpowiedź będzie zła, karta odkładana jest na spód talii i trzeba zacząć zgadywać kolejną. Po raz kolejny gra się tak długo, aż wszystkie karty zostaną odgadnięte i dopisuje się kolejne punkty.

Trzecia runda to znów te same 40 kart. Tym razem należy je jednak… pokazywać. Tego samego Lewandowskiego możemy więc pokazać jako piłkarza kopiącego piłkę, wznieść ręce w górę w geście triumfu i krzyknąć „jeeee”, ale nie możemy wypowiedzieć żadnego słowa. Drużyna znów ma tylko jedną szansę na podanie prawidłowej odpowiedzi, a osoba przedstawiająca hasła może karty pomijać, czyli jeśli nie ma pomysłu jak pokazać daną osobę/budowlę/film, może przejść od razu do kolejnej.

Gra kończy się, gdy wszystkie karty trafią w ręce drużyn. Po raz trzeci liczymy punkty, a następnie sumujemy wszystkie zdobyte na przestrzeni całej gry. Drużyna, która ma ich najwięcej, oczywiście wygrywa.

Wrażenia

Time’s Up! robi jedną rzecz, której często brakuje innym, podobnym grom: cały czas angażuje wszystkich graczy. Często podczas różnego rodzaju kalamburów jedna drużyna gra, a druga może wyjść z pokoju i nic wielkiego się nie stanie. Tu jednak cały czas musimy słuchać, co mówią inni, przede wszystkim w pierwszej rundzie, ponieważ:

  1. Poznajemy w ten sposób hasła, które są w grze.
  2. Jeśli nie znamy konkretnych osób, to dowiadujemy się kim są.
  3. Sposób, w jaki zostały przedstawione hasła w pierwszej rundzie ma duże znaczenie dla dalszej części gry.

time's up

Wiadomo, że Lewandowski jest piłkarzem. Ale takich w kartach możemy mieć jeszcze kilku. Wtedy samo „piłkarz” w drugiej rundzie niewiele pomoże drużynie. Możemy nie mieć pojęcia gdzie gra Lewandowski, ale jeśli usłyszymy z ust innej drużyny „gra w Bayernie”, to sami trafiając to hasło możemy powiedzieć „Bayern” i już o wiele łatwiej będzie drużynie zrozumieć, że chodzi właśnie o tego piłkarza.

Na początku może się to wydawać niemożliwe, ale jeśli będziemy zwracali uwagę na to, co się dzieje, to opisanie wszystkich haseł jednym wyrazem jest jeszcze łatwiejsze niż pełnymi zdaniami. Zdecydowanie pomaga to też przy pantomimie w trzeciej rundzie. Pokazanie van Gogha też na początku może wydawać się nie do zrobienia. Szczególnie, jeśli będzie więcej malarzy. Ale jeśli ktoś w pierwszej rundzie mówił, że akurat ten obciął sobie ucho, to nawet, jeżeli żaden inny gracz o tym nie wiedział, łatwo to ucho możemy skojarzyć właśnie z van Goghiem. Wtedy „ucho” w drugiej rundzie staje się celną podpowiedzią (dla tych co uważali i zapamiętali). A w trzeciej wystarczy złapać się za ucho, żeby uzyskać dobrą odpowiedź od swojej drużyny.

I w tym tkwi cała magia tej gry. Słuchamy najróżniejszych, czasem dziwnych, skojarzeń wszystkich osób w grze. Wymyślamy własne. A potem staramy się te wszystkie informacje wykorzystać, by stworzyć jak najlepsze podpowiedzi lub szybko dawać trafne odpowiedzi. Krzyków i emocji jest przy tym co niemiara, bo 30 sekund dla drużyny nakłada presję, by działać instynktownie. Nie ma czasu na dłuższe zastanawianie się.

time's up

Ta gra to kolejny pewniak na wszystkie imprezy rodzinne i spotkania ze znajomymi, gdy choćby pojawia się opcja, że będzie można w coś zagrać. Tym bardziej, że zajmuje niewiele miejsca, a kanciaste pudełko można zostawić w domu i zabrać ze sobą wszystko w dołączanym do gry woreczku.

Time’s Up! składa się z 220 kart, czyli łącznie jest w nim 440 haseł. Jedna gra, która trwa około godziny, to 40 haseł. Zajmie nam więc trochę czasu, zanim zagramy każdym hasłem, a przecież potem możemy mieć ich najróżniejsze połączenia. W jednej z ostatnich rozgrywek mieliśmy Hana Solo, Indianę Jonesa i Harrisona Forda na raz – wyobraźcie sobie ten chaos 🙂

Pozostałe teksty z tej serii:

Jaki powinien być idealny film o współczesnym pokerze?

Poprzedni artykułWSOP-C Rozvadov – Grzegorz Wyraz z dobrym wynikiem, wystartował Main Event
Następny artykułMerit Poker Classic – bogaty harmonogram cypryjskiego festiwalu!