Po doskonałym lecie Nick Petrangelo uświadomił sobie, że turnieje go męczą. Zamierza więc brać udział tylko w tych z przynajmniej pięciocyfrowym buy inem, ponieważ atmosfera w nich jest zupełnie inna.
Po kilku dniach przyglądania się z boku, Nick Petrangelo po raz pierwszy zagrał w Poker Masters 2018 w evencie 25.000$ No Limit Hold’em. Powód takiego obrotu spraw był prosty: pokerzysta zamierza skupić się tylko na najwyższych stawkach na świecie.
Być może skłoniły go do tego niedawne sukcesy w 100.000$ WSOP High Roller, gdzie sięgnął po bransoletkę, i 50.000$ High Roller (trzecie miejsce). Poza tym wygrał latem dwa high rollery w Arii, a także zajął 6. miejsce i wygrał 900.000$ w Super High Roller Bowl.
– Tego lata grałem wiele dużych turniejów i żadnego mniejszego. Grałem sporo turniejów z wpisowym 25.000$ i dużo high rollerów. Pod względem liczby eventów było to moje najspokojniejsze lato. Zagrałem w piętnastu eventach nie licząc tych największych. To było dobre lato i myślę, że kolejne również spędzę w taki sposób.
Nawet w Barcelonie odpuściłem sobie Main Event. Przyzwyczajam się do gry w turniejach z dużym wpisowym i niską liczbą graczy. Ciągle spotykam w nich te same twarze, wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Ta grupa niewiele zmieniła się przez ostatnie cztery-pięć lat.
Nick Petrangelo porównuje high rollery do gier domowych, w których wszyscy się znają i gdzie panuje luźna atmosfera. Z tego powodu nie ma już zamiaru brać udziału w turniejach, które nie mają pięciocyfrowego wpisowego.
– Popatrzmy na turnieje z wpisowym 5.000$ na WSOP. Gra się 9-handed, wszyscy są naburmuszeni, bardzo poważni. Atmosfera przy stole jest beznadziejna. Nie podoba mi się już to. Na wysokich stawkach jest świetnie, a wszystko mniejsze wydaje się przykrym obowiązkiem.
Kocham grać w Arii. Uwielbiam te struktury i graczy. Pracownicy są wspaniali. Zawsze jestem gotowy tu grać. Fajnie, że są takie eventy jak Poker Masters, w których atmosfera jest zawsze świetna.