Tony Dunst to jedna z ciekawszych osobowości w pokerowym świecie. Zarówno pokerzysta, jak i ceniony komentator i analityk cyklu World Poker Tour.
Przed kilkoma dniami Tony Dunst odniósł największy sukces w swojej karierze zajmując drugie miejsce w Main Evencie Aussie Millions. Lepszy od Dunsta był tylko Ari Engel i Dunst zgarnął nagrodę wynoszącą AU$1,000,000 (około $700,000).
W rozmowie z serwisem PokerNews Dunst opowiada o finale i dzieli się kilkoma ciekawymi informacjami. Najciekawsze jest to, że Dunst miał tylko 15% udziałów w swojej wygranej, a resztę posiadał Mike McDonald.
Dzięki temu jak twierdzi Dunst grało mu się łatwiej w heads-upie, którego stawką było AU$600,000. Oznaczało to, że Dunst grał tak naprawdę tylko o AU$90,000, a Ari Engel był pod dużo większą presją, bowiem on mógł zgarnąć całe AU$600,000.
– Ari grał bardzo dobrze. Nie obawiał się grać dużych pul chociaż on ryzykował dużo więcej niż ja. Myślę, że heads-up był dla mnie łatwiejszy, bo on grał o olbrzymie pieniądze, a dla mnie to były normalne stawki. Moją przewagą było to, że on znajdował się pod dużo większą presją – opowiada Tony Dunst.
Dunst wyjaśnia, że zazwyczaj gra turnieje mając 50% udziałów, teraz sytuacja była wyjątkowa i dlatego grało mu się dużo łatwiej. Podkreślił, że za każdym razem, gdy miał do podjęcia jakąś trudną, graniczną decyzję decydował się na ryzyko i czekał na to co karty przyniosą.
Sprawdzanie informacji w telefonie
Finałowa potyczka z odkrytymi kartami toczyła się z zaledwie 30-minutowym poślizgiem, co oznaczało, że gracze dość szybko mogli sprawdzać jakie karty mieli przeciwnicy w interesujących ich rozdaniach. Tony Dunst zwrócił uwagę, że nie było to dobre dla relacji, wizerunku pokera i rozrywki jaką powinna relacja zapewniać.
– Tylko 30-minutowe opóźnienie było dziwne – mówił Dunst. Zgadzał się z nim Fabian Quoss, zwycięzca $100,000 Challenge na Aussie Millions. Obaj pokerzyści podkreślali, że w otrzymywaniu informacji o wcześniejszych rozdaniach i dostosowywaniu swojej gry do tej wiedzy nie ma nic złego. Z punktu widzenia uczestnika finałowej gry jest to nawet bardzo ciekawe. Jednak podkreślili, że wizerunek finalistów, którzy praktycznie non-stop patrzą się w swoje telefony nie jest zbyt atrakcyjny dla widza. Obaj też zwrócili uwagę, że być może trzeba rozważyć oddawanie telefonów przez finalistów, tak aby w trakcie gry nie rozpraszało ich ciągłe poszukiwanie informacji o wcześniejszych rozdaniach.
Tony Dunst, który sam komentuje turnieje WPT zwrócił uwagę, że w finałach World Poker Tour gracze nie mogą mieć telefonów przy stole. Nie muszą ich jednak oddawać do depozytu, mogą je posiadać siedzący wśród publiczności ich znajomi czy rodzina.
Na podstawie: „Tony Dunst Says Aussie Millions „Was Easier To Play” Having Only 15 Percent of Himself” – PokerNews.com
Stanko też by się łatwiej pograło w weekend gdybyście kupili cegiełki….
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.