Neverending story – Sebastian Malec po raz kolejny pod lupą

8

Tegoroczny festiwal EPT w Barcelonie zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii pokera w Europie. Nie chodzi tu jedynie o rekordową frekwencję w Main Evencie, ale również o wyjątkowego zwycięzcę tego turnieju.

Od ostatniej niedzieli polski pokerzysta, Sebastian Malec, jest na ustach wszystkich komentatorów, obserwatorów, publicystów, a także osób nie związanych z pokerem. Jego historii postanowiły się przyjrzeć portale, które na co dzień rozgrywkami pokerowymi ani sytuacją Polskich pokerzystów nie interesują się wcale, bądź interesują okazjonalnie. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

Tym razem wspomnianą okazję postanowił wykorzystać portal Pokerupdate, który dokładnie prześwietlił życiorys naszego reprezentanta i skomentował jego grę oraz zachowanie podczas finałowej rozgrywki.

Autor artykułu zwrócił uwagę na fakt, iż nasz młody zawodnik wygrał „life-changing money”, które jednak na wielu pokerzystach nie zrobiłyby wrażenia. Są oni bowiem znieczuleni przez gry na wysokich stawkach w internecie lub po prostu zabierają wygrane pieniądze i planują wyjazd na kolejny turniej.

Z Sebastianem sprawa wyglądała jednak zupełnie inaczej. Był on niezwykle podekscytowany i zwyczajnie cieszył się z tego, że może znajdować się w tym miejscu. W momentach, w których większość zawodników zachowałaby stoicki spokój, Malcem targały najróżniejsze emocje i wcale nie starał się ich ukrywać. Cieszył się z możliwości podejmowania decyzji, rozmyślania nad nimi, a także ogromnie radował się, gdy jego przeczucia okazywały się słuszne. Zapewniał publiczności dużo rozrywki, zaś widzowie odpłacali mu się masą pozytywnej energii. Tuż po końcowym triumfie wszystkie emocje puściły i na jego twarzy pojawiły się najszczersze łzy.

Nasz zawodnik interesował się grą w pokera od dziewiątego roku życia, zaś bakcyla do tej gry zaszczepił w nim jego instruktor szachów. Początkowe zainteresowanie z czasem przybierało na znaczeniu, przez co Sebastian zdecydował się przyłożyć się do szlifowania swojego pokerowego warsztatu, co po pewnym czasie zaprowadziło go do stołu finałowego Main Eventu EPT w Barcelonie.

Autor artykułu podkreślił wyjątkowość triumfu Polaka pod względem emocji, jakich dostarczył obecnym na sali i przed ekranami komputerów widzom. Nie zawsze jest bowiem tak, że pojedynek dwóch graczy (lub zmagania na stole finałowym) elektryzują obserwatorów i sprawiają, że nie mają oni ochoty odpuścić ani minuty gry. Autor podkreślił również, że na twarzy Sebastiana wypisana była szczerość, która demonstrowała, że właśnie zdarzyło się coś, co na zawsze odmieni życie tego chłopaka.

Na zakończenie artykułu pada natomiast stwierdzenie, że jeśli występ jednej osoby, która po końcowy triumf sięgnęła dzięki wygraniu satelity za 27€, jest w stanie odbić się tak szerokim echem, to być może w najbliższym czasie możemy być świadkami kolejnego pokerowego boomu. My nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby ta przepowiednia się spełniła tym bardziej, jeśli bodźcem ma być niesamowicie utalentowany pokerzysta z naszego kraju.

Na podstawie: www.pokerupdate.com/news/tournaments-and-miscellaneous/8311-ept-barcelona-winner-gives-life-poker/

Poprzedni artykułPokerowe rankingi: Spory awans Drinana
Następny artykułEPT i paru poważnych gości

8 KOMENTARZE

  1. Zachowanie Malca zachowaniem, ale że po tylu dniach nie potrafi napisać PRZEPRASZAM, no cóż każdy sam oceni…

    • Nie ma za co przepraszać, to nie szachy czy snooker. Medialnie wypadło to dobrze, bo poker potrzebuje nieszablonowych postaci i zachowań ala Phil Hellmuth. Zgadzam się, że umiejętnościami dorównuje Hellmuthowi i skillowo nie wyglądało to dobrze, ale dla zwiększenia popularności pokera potrzeba jest trochę szaleństwa.

    • Moglby przepraszac gdyby przegral a tak nie ma za co 🙂 w pokerze powinno sie wygrywac kazdym mozliwym (legalnym i dopuszczonym przez zasady) sposobem.

      Nie ma co pierdolic to nie mecz pilkarski w ktorym sedzia nie zauwazyl reki w polu karnym i druzyna wygrala mecz. To poker dla mnie mogl nawet stac na glowie recytujac Pana Tadeusza przez caly HU jesli to mu pomogloby w wygranej…

    • Ale pachnie hipokryzja bo jak ja wyzywam rywali to mnie każdy krytykuje, a już nie daj boże nazwij niemca adolfem i pomódl się aby syryjczycy dorwali jego dzieci to już w ogóle:)

    • Stanko tracisz kontakt z rzeczywistością. Póki co Ty nadal wyzywasz co za różnica czy rywali czy polskiego gracza? Bo chyba nie sugerujesz, że Sebastian wyzwał kogoś przy stole pokerowym.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.