Festiwal World Series of Poker jak zwykle obfitował w wiele ciekawych wydarzeń. Ogromne coolery, river za osiem milionów i dominacja Chrisa Fergusona – na WSOP nie brakowało w tym roku emocji.
Jak mogę to spasować?
W pokerze można czasami uniknąć kłopotów, gdy rywal ma naprawdę mocną rękę. Vanessa Selbst na początku Main Eventu dostała wymarzoną rękę – na flopie miała seta asów, a Gaelle Baumann była w posiadaniu seta siódemek. Amerykanka nie zamierzała czekać – zagrała za ponad pół puli i dostała sprawdzenie. Na turnie pojawiła się jednak kolejna siódemka. Antonio Esfandiari, który komentował cały turniej, krzyknął wtedy: – O mój Boże! Pa, Vanessa!
Selbst tylko zaczekała, a później przebiła zakład przeciwniczki. Na riverze Amerykanka zagrała overbeta, a Baumann odpowiedziała all-inem. Większość graczy sprawdziłaby błyskawicznie, ale nie Selbst. Zaczęła się zastanawiać, co ma przeciwniczka – mogły być to siódemki lub A7. Ta pierwsza opcja była jednak według Amerykanki mniej prawdopodobna niż odpadnięcie z turnieju Phila Hellmutha bez żadnego słowa. Selbst ostatecznie sprawdziła. I pożegnała się z Main Eventem po godzinie gry.
Przypadkowy zabójca
Paul Senat świetnie spisał się w tegorocznym Main Evencie. Zajął 70. miejsce i zgarnął ponad 100.000$. Wkrótce wyszło jednak na jaw, że wcale nie ma powodów do radości. Na WSOP wybrał się po zwolnieniu z aresztu – niedługo później czekał go proces o zabójstwo. Pokerzysta przypadkowo zabił bowiem 55-letniego Darryla Rudolpha, który był złotą rączką w jednym z klubów na Florydzie. Senat przypadkowo wystrzelił z karabinu AK-47, a kula przeszła przez ścianę i zabiła będącego w drugim pokoju Rudolpha, który akurat naprawiał klimatyzację.
Jezus ponownie na szczycie
Chris „Jesus” Ferguson znów pojawił się na WSOP i miał imponujące lato. Został Graczem Roku WSOP, ku rozczarowaniu i złości wielu innych pokerzystów. Niegdyś ulubieniec środowiska, po skandalu z Full Tilt Poker persona non grata. Ferguson nie przejmował się jednak opiniami innych i ustanowił rekord, notując 17 miejsc płatnych na WSOP i kolejnych sześć na WSOP Europe.
W Rozvadovie zgarnął zresztą mistrzowską bransoletkę – gdyby zrobił to w Las Vegas, emocje byłyby z pewnością jeszcze większe. Fakty są jednak takie, że Ferguson powrócił w wielkim stylu, lecz wciąż nie przeprosił za aferę z Full Tilt Poker i odmówił jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie. A w przyszłym roku jego podobizna będzie patrzeć z wielkich plakatów na wszystkich uczestników WSOP 2018.
River za osiem milionów
Scott Blumstein umiejętnie wykorzystywał agresję w heads-upie Main Eventu WSOP i miał coraz większą przewagę nad Danem Ottem. Rywal miał jednak okazję, aby wrócić do gry. W ostatnim rozdaniu Blumstein tylko zlimpował z A2, a po przebiciu Otta zagrał za wszystko. Przeciwnik myślał przez dwie minuty i sprawdził z A8.
Do turna lepsza ręka wciąż była na prowadzeniu. Na dodatek board był niski, przez co kicker Otta wystarczył do wygranej – Blumsteina ratowały jedynie trzy dwójki. I właśnie jedna z nich pojawiła się na riverze, dając pokerzyście najniższą parę, ale największe pokerowe zwycięstwo – 8.150.000$. Ott wrócił do domu z nagrodą w wysokości 4.700.000$, więc nie był to dla niego koniec świata. Ale z pewnością był to niezapomniany koniec WSOP 2017.