Na sit oucie odc. 7 – Gwiazdy jednego przeboju cz. II

0
Na sit oucie

Słynne określenie „one hit wonder” znane jest z pewnością wszystkim fanom muzyki. Używamy go najczęściej w przypadku mówienia o „jednorazowym” wykonawcy, który na muzycznym rynku zaistniał tylko jednym wielkim przebojem, nigdy potem nie osiągając już podobnego sukcesu. Dziś druga część „Gwiazd jednego przeboju” w cyklu „Na sit oucie” – zapraszam!

Jeśli nie czytaliście (i nie słuchaliście) części pierwszej tego artykułu, to zapraszam tutaj!

Coolio – Gangsta’s Paradise

Wraz z ogromną popularnością filmu „Młodzi gniewni” z 1995 roku wielkim hitem stała się piosenka śpiewana przez rapera Coolio. Jego przebój „Gangsta’s Paradise” nie był jednak oryginalnym kawałkiem, lecz coverem utworu Stevie'ego Wondera z 1976 roku pod tytułem „Pastime Paradise”. Coolio (właściwie Artis Leon Ivey Junior) zebrał wiele nagród za ten przebój, w tym za najlepiej sprzedający się singiel roku. Później jednak, pomimo wielu prób i aż ośmiu wydanych albumów, nigdy nie powtórzył tego wielkiego sukcesu.

Crash Test Dummies – Mmm mmm mmm mmm

Kanadyjski zespół Crash Test Dummies założony został w 1989 roku, a swoją nazwę wziął od manekina stosowanego przy badaniach samochodów podczas wypadków. Liderem i wokalistą kapeli był obdarzony pięknym, charakterystycznym barytonem Brad Roberts. To właśnie jego głos urzekł słuchaczy najbardziej w pięknej rockowej balladzie „Mmm mmm mmm mmm”. Singiel ten pojawił się na drugim albumie zespołu wydanym w 1993 roku. Również w tym przypadku dziewięć płyt zaowocowało jedynie tym jednym światowym sukcesem, który nie został już nigdy powtórzony, choć zespół tworzy i nagrywa do dnia dzisiejszego, a swego czasu grupa była nawet supportem dla Metalliki.

Everything But The Girl – Missing

Czy można utrzymać się na renomowanej i cenionej liście przebojów Billboardu przez aż 55 tygodni?? Zadanie z tych raczej niemożliwych, a jednak sztuki tej dokonał brytyjski duet Everything But The Girl ze swoim przebojowym kawałkiem „Missing”. Utwór nagrany w 1994 roku, a rok później zremiksowany przez Todda Terry’ego, stał się wielkim hitem i opanował zarówno listy przebojów, jak i kluby taneczne w Europie i USA.

Stał się jednak również przysłowiowym gwoździem do trumny zespołu, bo po olbrzymim sukcesie „Missing” następne piosenki nie zostały już równie entuzjastycznie przyjęte i duet zakończył swoją działalność w 1999 roku. Plus tego taki, że muzycy tworzący Everything But The Girl – wokalistka Tracey Thorn i instrumentalista Ben Watt – to teraz udane małżeństwo z trójką dzieci.

Mc Hammer – U Can’t Touch This

Czy słynny amerykański raper Mc Hammer to artysta jednego przeboju czy nie? Zaraz pewnie znowu zacznie się wielka dyskusja w tym temacie, ale prawda jest taka, że jeśli chcemy wymienić tytuły innych piosenek tego muzyka, to bez ściągawki mamy z tym raczej spore problemy. Nie ma co ukrywać, że Mc Hammer znany jest najbardziej z kawałka „U Can’t Touch This” i słynnego teledysku, w którym występuje tańcząc w swoich szerokich spodniach.

Stanley Kirk Burrell (bo tak właściwie nazywa się ten raper) zaczął występować w latach osiemdziesiątych, a swój wielki przebój umieścił na trzecim albumie z 1990 roku. Płyta pokryła się platyną, bo sprzedano jej do tej pory prawie 20 milionów egzemplarzy, a był to pierwszy taki przypadek w historii muzyki hip-hopowej. Obecnie Mc Hammer nie kontynuuje już kariery muzycznej i zajął się… działalnością duszpasterską. Jest pastorem i prowadzi program religijny w telewizji.

Big Mountain – Baby, I Love Your Way

Muzyka reggae nie pojawia zbyt często na listach przebojów. Tym bardziej należy docenić każdy sukces muzyków z tego nurtu, którzy potrafią przebić się ze swoim kawałkiem i wypromować go na duży hit. Sztuka ta udała się kapeli Big Mountain, która umieszczając swoją piosenkę „Baby, I Love Your Way” na ścieżce dźwiękowej do filmu „Orbitowanie bez cukru” potrafiła osiągnąć sukces. Powiedzmy od razu – sukces jednorazowy.

Piosenka jest coverem utworu Petera Framptona z 1975 roku, ale w nowej wersji sprzedała się doskonale. Na listach przebojów w wielu krajach dotarła do czołowych miejsc i choć już za chwilę nikt o Big Mountain nie pamiętał, to jednak swoje chwile sławy muzycy mieli.

Lou Bega – Mambo No. 5

Zazwyczaj bardzo rzadko uprzedzam się do piosenek, bo jeśli mi się nie podobają, to ich po prostu nie słucham i nie mam problemu. Gorzej jest jednak, gdy jakiś kawałek mi się nie podoba, a przez całe tygodnie czy miesiące leci on z każdego głośnika na mojej drodze – w radiu, w telewizji, w klubie, w sklepie, na ulicy i w każdym innym możliwym miejscu. Cholery można wtedy dostać! Tak właśnie było z utworem „Mambo No. 5”. Od samego początku utwór ten mi nie przypadł do gustu, bo nie przepadam za taką muzyką, ale jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności zrobił on niesamowitą karierę i w 1999 roku grano go dosłownie wszędzie.

Niemiecki wokalista Lou Bega, syn Włoszki z Sycylii i emigranta z Ugandy, nagrywając klasyczny utwór instrumentalny z 1949 roku z dodanym tekstem własnego autorstwa, nagle stał się wielką gwiazdą. Jednak tak samo szybko jak na listy przebojów wszedł, tak szybko z nich spadł i więcej się tam nie pojawił. A ja tego numeru dosłownie nie znoszę do dzisiaj!

Chumbawamba – Tubthumping

Formacja Chumbawamba tworzy i koncertuje już od 1982 roku, ale pomimo tak długiej kariery świat zna ich w zasadzie tylko z jednego przeboju. Jest nim piosenka „Tubthumping” z albumu wydanego w 1997 roku. W utworze tym słychać wyraźne wpływy punk rocka na działalność muzyczną zespołu, bo z tego nurtu wywodzi się w zasadzie Chumbawamba. Muzycy znani są najbardziej z tego, że są zdeklarowanymi antyfaszystami i na każdym kroku walczą z ruchem neonazistowskim. Szkoda jednak, że pomimo aż czternastu albumów na koncie nie są znani z większej liczby przebojowych utworów…

2 Unlimited – Get Ready For This

Holenderska grupa 2 Unlimited powstała z inicjatywy dwóch muzycznych producentów, którzy komponowali i tworzyli muzykę, oddając śpiewanie w ręce (a raczej w gardła) byłego kucharza i byłej sekretarki. Byli nimi raper Ray Slijngaard i wokalistka Anita Doth. Grana przez nich muzyka house szybko zdobyła im tłumy fanów. Osobiście nie nazwałbym akurat tego zespołu mianem „one hit wonder”, bo według mnie mają oni przynajmniej trzy dobre kawałki, które były hitami, ale fakt jest taki, że zespół szybko wskoczył na listy przebojów i natychmiast z nich w zasadzie zniknął.

Po sporym sukcesie debiutanckiej piosenki „Get Ready For This” zespół miał jeszcze na koncie takie dobre numery, jak choćby „Twilight Zone” czy „No Limit”, ale w wyniku tarć pomiędzy członkami grupy szybko się rozpadł, a kilka prób reaktywacji nie powiodło się. Ale do dziś miło jest czasem potupać do ich kawałków!

Shakespears Sister – Stay

Była wokalistka i autorka piosenek słynnej Bananaramy – Siobhan Fahey – wraz z drugą wokalistką – Marcellą Detroit – stworzyły w 1988 roku duet Shakespears Sister. Sama nazwa zespołu jest już ciekawostką, bo nie dość, że wzięła się od tytułu piosenki znanej brytyjskiej grupy The Smiths, to na dodatek przez przypadek zaczęto pisać ją z błędem i tak już zostało (nazwisko Szekspira w języku angielskim pisze się jako „Shakespeare”, ale przez pomyłkę człowieka szykującego logotyp zespołu zniknęło zarówno „e” jego na końcu i apostrof przed „s” – zwróćcie uwagę, że w teledysku jest inna nazwa zespołu niż ta obowiązująca).

Kariera tego żeńskiego duetu jest dość krótka, bo panie zdążyły wydać tylko dwa albumy. Singiel „Stay” pochodził z drugiej płyty wydanej w 1992 roku i – co najlepsze w tej całej historii – był zarówno największym przebojem grupy, jak i stał się przyczyną… rozpadu duetu. W pięknym teledysku Marcella walczy z Siobhan o życie swego ukochanego, co skwapliwie podchwyciła zaraz prasa, nazywając pierwszą z nich „aniołem miłości”, a drugą „czarną wiedźmą” lub „panią śmiercią”, a tego już było za dużo, jak na i tak napięte stosunki pomiędzy dwoma wokalistkami. A nam została tylko przepiękna piosenka z nieprawdopodobnym wokalem Marcelli Detroit!

Diana King – Shy Guy

Ostatni utwór i ponownie kawałek, który zrobił karierę głównie dzięki filmowi. Diana King pochodzi z Jamajki, a jej największym hitem jest oczywiście utwór „Shy Guy” z 1995 roku, wykorzystany na ścieżce dźwiękowej do wielkiego kinowego przeboju „Bad Boys”. Hit utrzymany w rytmie muzyki reggae stał się olbrzymim przebojem również dzięki świetnemu teledyskowi, w którym wystąpili odtwórcy głównych ról w filmie, Martin Lawrence i Will Smith.

Osobiście żałuję, że Diana King nie zrobiła większej kariery, bo głos ma bardzo fajny i kilka jej kawałków prezentuje się również bardzo przyzwoicie. Jednak żaden z jej trzech albumów wielkiej furory na listach nie zrobił.

To tyle ode mnie. A czy Wy znacie jeszcze innych wykonawców, którzy błysnęli tylko jednym przebojem w latach dziewięćdziesiątych? Podzielcie się tytułami piosenek w komentarzach!

Na sit oucie odc. 6 – Pies też człowiek

Kalendarz Imprez Pokerowych baner

Poprzedni artykułWSOP Circuit Rozvadov – trzech Polaków w drugim dniu Monster Stacka
Następny artykułAnthony Zinno – Niektórzy myśleli, że jestem jednostrzałowcem