Już za miesiąc premierę będzie miał film Molly's Game. Obraz opowiada historię Molly Bloom, organizatorki gier wysokich stawek, na których grali celebryci, biznesmeni i sportowcy. Bloom była niedawno gościem konferencji magazynu Fortune.
Historię Molly Bloom widzowie zobaczyć będą mogli za miesiąc. Niedawno jednak słuchacze konferencji Most Powerful Women Next Gen Summit, która odbywała się w Kalifornii, mogli ujrzeć Bloom na żywo opowiadającą o szczegółach słynnych gier.
Bloom przyznała, że początkowo nie chodziło w ogóle o pieniądze. Chciała odnieść jakiś sukces, podobnie jak inni członkowie jej rodziny – jeden z braci dwa razy reprezentował kraj na igrzyskach, a drugi ukończył Harvard.
Motywacja, którą miałam była trochę nienormalna. W mojej rodzinie, jeżeli nie byłeś w czymś najlepszy, to nikt nie zwracał na ciebie uwagi. Szukałam więc tego czegoś, co spowoduje, że osiągnę wewnętrzne spełnienie.
Molly zbudowała jedne z największych i najbardziej ekskluzywnych gier na świecie. Uczestniczyli w nich Leonardo DiCaprio, Tobey Maguire i Ben Affleck, a to tylko trzy z wielu nazwisk, które wymienia się w kontekście tych gier. Później przeniosła się do Nowego Jorku.
Miałam regularną grę, w której wpisowe wynosiło 250.000$. Odbywała się w Nowym Jorku. Grali w niej goście z Wall Street. Ludzie czasem wygrywali i przegrywali miliony dolarów podczas jednej nocy. Ta gra chodziła dwa razy w tygodniu. Ludzie chcieli nawet grać wyżej.
O ile w grach w Los Angeles Bloom zarabiała głównie z napiwków, to już w Nowym Jorku organizowała je, wybierała graczy, a także udzielała im pożyczek na grę. Można więc powiedzieć, że znacznie rozszerzyła działalność.
Dawałam graczom pieniądze na te gry, wybierałam uczestników, udzielałam pożyczek. Moje życie było naprawdę stresujące. Nie miałam tradycyjnych sposobów na odzyskiwanie długów, a nie miałam zamiaru wiązać z tym żadnej przemocy.
Zarabiała wielkie pieniądze
Bloom zarabiała na organizowaniu gier wielkie pieniądze. Mowa o kwotach idących w miliony dolarów.
W 2009 roku mój zwroty z podatków wyniosły 4.000.000$. Przez długi czas to były napiwki. Wyjaśnię tutaj jedną rzecz odnośnie napiwków. Ze względu to, że udzielałam im pożyczek, nie musieli przychodzić na gry z milionami dolarów w walizkach. Pożyczałam im pieniądze, ręczyłam za nich, aby mogli później wygrywać. Dawali mi napiwki za to, że mogli grać. Czasem te napiwki były naprawdę duże. Widziałam kogoś, kto przegrał 100.000.000$. Grał w pokera, backgammona i inne gry. To było szalone.
Co więc poszło nie tak? Bloom przyznaje, że w pewnym momencie podczas gier zaczęła się pojawiać rosyjska mafia. Była też oszukiwana, a w jej życiu pojawiło się uzależnienie od narkotyków. Granicę przekroczyła jednak w momencie, kiedy zaczęła pobierać prowizję.
Podjęłam bardzo dużo złych decyzji. W ostatnich siedmiu czy ośmiu funkcjonowania biznesu zaczęłam pobierać opłaty od każdej puli, aby pokryć te straty. To był ten moment, w którym przekroczyłam cienką granicę.
Co jednak w dalszym ciągu pchało ją do przodu? Mówi, że wszystko po trochu – chęć zarabiania, samospełnienia i ambicja. Nie mogła też gier natychmiast zakończyć – często na stole leżały jej pieniądze.
Siedziałam w tym wszystkim zbyt głęboko… próbując trzymać się tego, co wyrobiło moją renomę i dawało mi akceptację.
Polska premiera Molly's Game (Gra o wszystko) odbędzie się 5 stycznia 2018 roku.