Milioner z mikrostawek

16

Tytuł nawiązuje oczywiście do zwycięzcy WCOOP Main Event, rosyjskiego pokerzysty „maratika”.

Już kilka chwil po wygranej Rosjanina było wiadomo, że teoretycznie jest to gracz, który w ogóle nie powinien był zagrać w turnieju z wpisowym $5,200, „Maratik” grał bowiem prawie tylko mikrostawki.

PokerStars Blog umówił się z Rosjaninem na krótką rozmowę, z której dowiadujemy się więcej o jego dotychczasowej karierze, a także o dość nietypowym przebiegu WCOOP oraz o tym na co Maratik przeznaczy milion dolarów pierwszej nagrody.

Pod nickiem „Maratik” kryje się Marat Sharafutdinov, który o swojej niezbyt imponującej (do tej pory) karierze mówi tak:

„Przez jakiś czas grałem turnieje Sit&Go 6-max z wpisowym $6,50 mając ROI 11% i Sit&Go 180 osobowe za $4,40 z ROI około 80%. Wtedy zaczęły się problemy z internetem i dość często rozłączało mnie z softem. Raz zarejestrowałem się do 40 turniejów za $5 i spotkało mnie 45-minutowe rozłączenie, straciłem 1/3 bankrolla i przestałem rozwijać się jako pokerzysta. Od tego czasu grałem już tylko Sit&Go za $1-$3, nawet jeśli miałem bankroll na wyższe gry. Znam wartość pieniądza”

W jaki więc sposób „Maratik” znalazł się na starcie Main Eventu WCOOP? Odpowiedź jest prosta, zainwestował 40 punktów FPP w jedną z wielu satelit jakie go czekały. „Zauważyłem, że mając odpowiednią ilość szczęścia możesz wygrać miejsce w Main Evencie WCOOP inwestując tylko niewielką ilość punktów FPP. Zacząłem więc grać te satelity i wygrałem w końcu bilet do Main Eventu, tak samo jak wcześniej wygrywałem bilety do Sunday Million” mówi „Maratik”.

Rosjanin wspomina, że właśnie jedno z doświadczeń z turniejów Sunday Million bardzo pomogło mu w czasie WCOOP Main Event. Grając kiedyś SM na bubblu przestraszył się on straty żetonów i nie wykonał blefu na river, który sobie wcześniej zaplanował, zapowiedział sobie wtedy „Jeśli jeszcze kiedyś zagram w dużym turnieju nie będę się niczego obawiał”.

I właśnie krótko przed bubblem Main Eventu WCOOP „Maratik” mając parę dam spotkał się z dużą agresją ze strony rywala, 3-bet przed flopem i betowanie flopa, turna i rivera nie wystraszyły go jednak i złapał przeciwnika na blefie co dało mu wygraną w bardzo dużej puli. Te żetony okazały się bardzo mu potrzebne, bo jak sam mówi krótko po tym rozdaniu przestał otrzymywać dobre karty i przez kolejne 4 godziny rozegrał nie więcej niż pięć rozdań!

„Maratik” opowiada, że potem mógł zacząć korzystać ze swojego ekstremalnie tight wizerunku i dzięki temu łatwiej grało mu się na stole finałowym. Potem był deal, wygrana i nagroda $1,000,907 trafiła do rosyjskiego grindera z mikrostawek.

Mówiąc o swoich planach związanych z wielką wygraną Marat nie wspomina nic o rozpoczęciu profesjonalnej kariery pokerowej na wyższych stawkach. Pewny na razie jest tego, że część pieniędzy wyda na wyjazd do Ameryki Południowej, Rosjanin nie planuje jednak tradycyjnego zwiedzenia, a skupić się chce na emocjach związanych z odwiedzaniem stadionów piłkarskich i oglądaniem meczy. Rosjanin planuje także typowo wakacyjny wyjazd na Bahamy.

Na koniec ma on jedną radę dla wszystkich mikrogrinderów, którzy marzą o takim sukcesie jaki stał się jego udziałem – „Podejmuj ryzyko, ale pamiętaj o bankroll management”.

Na podstawie – „WCOOP 2012: Introducing the million dollar man, Marat „Maratik” Sharfutdinov” – www.pokerstarsblog.com

Poprzedni artykułDaniel Negreanu zakłada się o ranking GPI
Następny artykułWeekendowy raport – S3d3m2 wygrywa $17.691

16 KOMENTARZE

    • No to lepiej ogladnij najpierw relacje z FT, bo jak no moje oko gral tragicznie jak na FT WCOOP’a ;p

    • jak obejrzysz skrót z FT to znajdziesz tam dużo bardzo „kreatywnych” zagrań. mimo to to jemu kibicowałem najbardziej, szczególnie przeciwko phillipsowi w headsupie

  1. „ryzyko jest wszędzie i zawsze” nawet jak idziesz po bułki do sklepu możesz nie wrócić do domu w jednym kawałku…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.