Niedawno zdobył swoją pierwszą bransoletkę w turnieju WSOP. Zwyciężył w evencie 3.000$ Limit Holdem Six Max. Ma na koncie kolejny deep run w Main Evencie. Brytyjczyk Max Silver opowiada o swingach, wariancji i tym, co radziłby aspirującym graczom profesjonalnym.
Max Silver ma za sobą całkiem niezłe lato. Wygrał bransoletkę WSOP i po razu drugi z rzędu zrobił deep run w Main Evencie WSOP. Po zajęciu 33. miejsca rok temu, tym razem uplasował się na 45. miejscu. W wywiadzie dla Upswing Poker opowiadał o wariancji, swojej bransoletce i tym, co doradziłby graczom.
Wariancja w turniejach jest potężna
– Jako były gracz cashowy Pot Limit Omaha, który stał się specjalistą od turniejów MTT, jak porównałbyś wariancję i swingi w tych dwóch drogach kariery?
– Wariancja w PLO potrafi być niesamowita, ale ta turniejowa to co innego, szczególnie, jeżeli weźmiesz pod uwagę, że większość mojej gry to turnieje live. Miałem downswingi po 60-70 buy-inów na PLO, ale te w turniejach MTT mogą trwać miesiące lub nawet lata.
Dodatkowo, większość pieniędzy w MTT otrzymują gracze z trzech pierwszych miejsc. Jeżeli przegrasz jednego flipa przy dwunastu pozostających graczach, to może mieć on decydujące znaczenie przy tym, czy masz rok na minusie, czy ogromnym plusie. Wariancja jest ogromna i radzę każdemu graczowi MTT grającemu zawodowo, aby ją ograniczał sprzedając akcję lub grając na boku gry cashowe.
Tak właściwie to zacząłem w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy sprzedawać akcję będąc już deep w turnieju – jeżeli nie mam 40.000$ na wpisowe w pierwszym dniu, to nie mam również na wpisowe 200.000$ w czwartym dniu main eventu z wysokim buy-inem.
Podczas mojego deep runa w Main Evencie w zeszłym roku mój stack w szóstym dniu warty był aż 650.000$! Zdecydowałem się nie sprzedawać akcji, co po fakcie wydaje się być zupełnie bezmyślnym działaniem.
– Jedną z najlepszych rzeczy o SnapShove jest to, że program jest bardzo prosty w obsłudze. Czy planujecie dodać do aplikacji następne opcje?
– Już dodaliśmy kalkulator re-shove do wersji online na stronie Snapshove i planujemy dodać go do wersji mobilnej jak najszybciej będzie to możliwe.
Mamy również w planach dodanie trybu ICM i stołu finałowego do kalkulatora, aby pomóc w oszacowaniu zakresów w dalszej fazie turnieju.
Niestety, jako że jestem jednoosobową drużyną, podczas gdy gram w pokera rozwój musi zostać odłożony na półkę na okres po WSOP.
Dzisiaj głównie gra, kiedyś sporo się uczył
– Gdybyś mógł stworzyć swój własny turniej, który pasowałby najlepiej do twoich największych umiejętności, to jak wyglądałby forma i jego struktura?
– Oczywiście byłby to 6-max Limit Holdem!
Tak na serio, zawsze specjalizowałem się w grze short handed, a więc coś w rodzaju turnieju deep stack 6-max z mieszanką PLO i NL byłoby w moim guście.
– Jak wiele czasu poza stołem spędzasz na nauce pokera porównując do samego czasu grania?
– Zawsze podkreślałem, jak ważna jest praca poza stołem i we wczesnej oraz środkowej fazie swojej kariery ten wskaźnik był nawet tak wysoki jak 50% na 50%. Zawsze byłem kimś, kto preferuje raczej mniejszą ilość gry na wyższym poziomie, zamiast grindowania wielu godzin dla samego „wyrabiania” godzin.
Obecnie mając inne zobowiązania takie jak SnapShove, kryptowaluty i rodzinę, mam tendencję do stawiania na granie, a więc jest to gdzieś 80% do 20% na korzyść samej gry.
Wydaje mi się, że zostaję jednak trochę za peletonem rywali, którzy więcej godzin wkładają w analizy z post-flop solverami i różnymi narzędziami, które są dzisiaj dostępne, ale ja nie mam z tym problemu.
Nie jest gamblerem
– Nie wydajesz mi się typem pokerzysty degenerata. Masz jakieś historie, które w drodze na szczyt były oznakami szaleństwa?
– Nigdy nie byłem wielkim fanem gier stołowych, bo te które są -EV prawie w ogóle mnie nie interesują. Większość moich szaleństw to branie zbyt dużej części akcji na siebie w turniejach, gdzie są małe przewagi.
W maju 2011 roku zaproszony zostałem przez Full Tilt Poker do The Poker Lounge – turnieju za 20.000$ rozgrywanego jako sit and go 6-max, gdzie zwycięzca brał wszystko, a impreza miała być filmowana na potrzeby telewizji.
To było w złotej erze pokerowych sponsoringów, a więc samo zaproszenie do telewizji wydawało mi się gwarantowanymi dolarami w przyszłości. Wziąłem całą swoją akcję i jeszcze 50% akcji kumpla w innym turnieju. To było aż 15% mojego całego kapitału w tamtym okresie.
Program nigdy nie trafił na ekrany telewizorów, bo Full Tilt zbankrutowało, a niedługo później całkowicie upadło.
Przegrywał w największych sesjach
– Czy pamiętasz z czasów, kiedy grałeś cashówki swoje największy wygrane (lub przegrane, jeżeli lepiej zapamiętałeś) sesje? Jak świętowałeś lub radziłeś sobie z nimi?
– Niestety, właściwie wszystkie moje największe sesje były po stronie przegranych. Pamiętam grę na stawkach 100/200$ PLO przeciwko rywalowi, który 3-betował 100% rozdań i 5-betował gdzieś 50%. Pięć buy-inów i 100.000$ później nie miałem już rolla w tamtym pokoju pokerowym.
To było okropne, ale następnego dnia otrzepałem się i wróciłem do grindowania stawek 5/10$ i 10/20$.
– Jak liczbę buy-inów zalecałbyś grinderom live?
– 50 do 100 buy-inów. Wymieniaj się i sprzedawaj akcję, kiedy będziesz deep w turnieju, oszczędzaj na wydatkach i podróżach, ile tylko możesz. Bądź gotowy na zejście na niższe stawki.
– Gdybyś miał poradzić tylko jedną rzecz nowym graczom, która pomogłaby im zostać profesjonalistami, to co by to było?
– Jeżeli nie sądzisz, że grasz dobrego pokera, albo nie czujesz, że masz dobry mindset, przestań grać na dzień czy tydzień. Poker nigdzie nie ucieknie, a te same gry będą dostępne dla ciebie, kiedy powrócisz.
Zbyt wielu graczy, włączając w to mnie, ma chęć odrabiania strat będąc daleko od swojej najlepszej gry.
– Niedawno wygrałeś swoją pierwszą bransoletkę w turnieju 3.000$ Limit Holdem – drugim turnieju live w odmianie Limit Holdem, jakim w ogóle cashowałeś. Ile masz doświadczenia w tym wariancie?
– Przed tym turniejem zagrałem prawdopodobnie mniej niż 1000 rozdań pokera limit online lub live w całym życiu, a więc dość mało.
Jeden z moich najlepszych znajomych Nick Abou Risk gra Limit Holdema online od lat i poprzez obserwację nauczyłem się sporo z podstawowych fundamentów gry, głównie w zakresie braku foldowania.
W czasie samego turnieju zdołałem ustawić swoje wyczucie gry korzystając z czystej intuicji, analizowałem także niektóre rozdania z Nickiem, aby wiedzieć, że jestem na prawidłowej ścieżce.
Specjalista od Limit Holdem?
– Czy to dziwne odczucie, że swoją pierwszą bransoletkę zgarnąłeś w grze, która nie jest w formule big bet?
– To zdecydowanie nieco dziwne. To był mój trzeci turniej Limit Holdem jaki zagrałem w życiu, podczas gdy grałem ponad setkę no limit. Wariancja była po mojej stronie i czułem, że gdybym miał takie karty jak tam, w dowolnym evencie no limit, to również tam bym wygrał bransoletkę.
Przed samym końcem już dość pewnie czułem się ze swoją przewagą, co może brzmi nieco dziwnie. Większość tego fieldu składała się z graczy live Limit Holdem, a ci, którzy nie mieli doświadczenia w grze online, grali jednak na stołach full ring.
Nie jestem ekspertem, ale przeczucie mówiło mi, że za bronili za mało swoich ciemnych, a na flopie za często foldowali, co byłoby prawidłowe na stole 9-handed, ale nie było idealne na stole short handed.
Kiedy gracze w finale odpadali, czułem, że moja przewaga rośnie, bo rywale do gry na krótkim stole dostosowywali się gorzej niż ja.
– Jako dla kogoś, kto czuje prawdziwą pasję do jedzenia, co przychodzi ci na myśl jako pierwsze, kiedy czytasz o „najlepszym jedzeniu w Las Vegas”?
– Vegas ma wiele świetnego jedzenia na na różnych poziomach cenowych. Najlepsze i jednocześnie najdroższe było menu u Joela Robouchona składające się z szesnastu dań. To było przeżycie jak żadne inne, które wraz z dodatkiem win wyniosło 850$ na głowę! Pod koniec posiłku pojawiła się herbata, przyjechał cały wózek z żywymi drzewkami herbacianymi, a kelner ucinał listki do zamówienia.
Jest wiele fantastycznego jedzenia w średnich cenach w Las Vegas, ale moje ulubione miejsca są poza stripem. Restauracje, które przychodzą mi do głowy to między innymi Chada/Chada Street, Raku, Bachi Burger, Sen of Japan, Rolling Smoke BBQ.