Upswing
Zaczęło od side eventu w Omahe na zakończenie EPT Wawa. Cały występ na tym EPT zapowiadał się już naprawdę mizernie ale dzięki kilku szczęśliwym rozdaniom zakończyłem turniej na trzecim miejscu (co zdążyłem już opisać w poprzednim blogu). Potem dostałem się na WSOPa a ostatnie rozdania z satelity opisałem tutaj . Na koniec sukcesy turniejowe poparłem nareszcie lepszą serią na stołach i w efekcie odrobiłem większość strat z początku miesiąca.
Niespodziewany prezent z US
Już myślałem, że ?zaksięguję? 🙂 mały minus gdyż w planie był wyjazd na Święta a zaraz potem upragniony już wyjazd na narty do Włoch (obie imprezy czy to z wyboru czy to z przymusu bez pokera), ale jak dobra passa to dobra passa. Kwiecień się zbliżał więc postanowiłem oddać w końcu papierki do księgowej aby wyliczyć podatek od wygranej z Goa. Jakie było moje (i księgowej) zdziwienie, gdy się okazało, że program wyliczający podatek z Goa pokazuje całe zero PLN lol. Zaczęliśmy szukać błędu ale się nie doszukaliśmy. Okazało się, że sześć miesięcy postoju mojej prośby o interpretacje podatkową w Ministerstwie Finansów, trzy miesiące w Urzędzie Skarbowym oraz dwie odpowiedzi każdej z tych instytucji (taki urzędniczy bełkot zamiast przyjaznych dla podatnika sformułowań) nie zwróciły naszej uwagi na prosty fakt, że (w skrócie) podatku płacić nie musze… hahahahah FU US :). Otóż w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania pomiędzy Polską a innymi krajami (z którymi Polska zawarła takie umowy) występują dwie metody obliczenia tego podatku: metoda wyłączenia z progresją oraz zaliczenia. Ich opis jest tak zagmatwany, że się w niego nie wgłębiałem. Po prostu uznałem, ze w obu przypadkach podatek się płaci, tylko są tam jakieś małe różnice przy jego wyliczaniu i nikt mnie z tego błędu nie wyprowadził. W każdym razie, okazało się, że z Indiami stosuje się metodę wyłączenia z progresją, która w efekcie zwalnia z płacenia podatku w Polsce (uznając, że drugi kraj pobiera lub nie pobiera podatku) a jedynie dochód z Indii służy do obliczenia stopy podatku od dochodów w Polsce. Dopiero ta druga metoda jest mniej korzystna i w niej płacenia podatku (jak nie za granicą to u nas) się nie da.
Czyli wychodzi na to, że opłaca się grać w tych szczególnych krajach, z którymi Polska ma umowę z metodą wyłączenia bo zwykle wygrane w pokera są zwolnione z podatku w kraju, w którym się je osiąga a Polski US przy tej metodzie też swojej długiej ręki wyciągnąć nie może. Dla zainteresowanych zamieszczam listę krajów, z którymi właśnie Polska ma taką umowę: Albania, Bangladesz, Białoruś, Bułgaria, Cypr, Chiny, Chorwacja, Czechy, Estonia, Filipiny, Francja, Grecja, Hiszpania, Indie, Indonezja, Irlandia , Izrael, Japonia , Jordania, Kanada, Liban, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, Maroko, Meksyk, Mongolia, Norwegia, Nowa Zelandia, Niemcy, Pakistan, Portugalia, Republika Południowej Afryki, Rumunia, Singapur, Słowenia, Słowacja, Sri Lanka, Szwajcaria, Szwecja, Tajlandia, Tunezja, Turcja, Węgry, Wietnam, Włochy , Zimbabwe, Zjednoczone Emiraty Arabskie
Niestety nie ma na tej liście USA, czyli ewentualne wielkie wygrane na WSOPie jednak zostaną uszczuplone przez podatek, za to śmiało możemy jechać na pokerową wyprawę do Bangladeszu hahaha!
Tak więc dzięki powyższemu marzec (wprawdzie tylko teoretycznie i na papierze bo grałem w Indiach przecież rok temu) zakończyłem na małym plusie i niech tak zostanie :).
Święta
W doskonałym humorze pojechałem z żoną Wallynką na Święta do Zakopanego. Pewnie część z Was wie, że żona to taka fajna instytucja, że na Świętach są dwie kolacje wigilijne, dwa śniadania wielkanocne, dwie choinki z prezentami i tak dalej i tak dalej :). Po prostu trzeba odwiedzić zarówno moich rodziców jak i żony. Jak się do tego doda jeszcze wyżerkę u dziadków tych i tamtych to trudno się dziwić kłopotom z wagą po takich imprezach :). W każdym razie było miło, brak pokera zrekompensowałem Cywilizacją i RBR z młodszym bratem żony. Poza tym Zakopane zasypał śnieg co mi się zawsze bardzo podoba. Do koszyczka do święcenia namalowałem nawet pokerową pisankę, która w całej rodzinie zrobiła prawdziwą furorę :).
Narty
Po Świętach przyszły narty. Włoskie Dolomity okazały się świetną zabawą. 1200km tras sprawia, że można jeździć 7 dni z rzędu i ani raz nie jechać tym samym wyciągiem! Rewelacja!. Wyjazd rozpoczął się od śmiesznego mandatu w Austrii (tam CB radio już nie działa 🙂 ) gdzie jechałem 168 na autobanie i wyhaczyli mnie mili panowie w nieoznakowanym Audi. Wallynka już zadeklarowała, że mam za swoje (czytaj szybką jazdę) i zapłacę conajmniej 500 EUR (jeśli mi nie zabiorą prawka) a tymczasem oni wypisali dwa kwitki po 35EUR każdy i zapłaciłem w sumie 70EUR (czyli mniej niż w Polsce za przekroczenie o 38km/h). Mam nadzieję, że nie mają jakiejś bazy, i że następnym razem nie będzie drożej. Na otarcie łez pozostał kawałek trasy między Salzburgiem a Innsbruckiem przez Niemcy a to oznacza… brak ograniczeń!!! 220km/h pękło już po chwili, jednakże 250km/h na oponach zimowych i po mokrej drodze chyba jednak jechać nie wypada więc zwolniłem do 200 :D.
Na miejscu mały (ale ergonomiczny) apartament na 6 osób (byłem ze znajomymi z liceum), mnóstwo śniegu i absolutnie absolutny brak internetu :). Wyjeździłem się za ostatnie pięć lat, wieczorem włoska pizza (bo lokalne dziwaki po południu mają wszystko zamknięte na cztery spusty) wcale nie lepsza od polskiej na koniec rundka w pokera lub scrable. Jak przystało na solidnego pokerzystę przegrałem w pokera z kretesem 😀 za to wygrałem wszystkie pięć gier w scrabble i za każdym razem jak to mówią Anglicy ?it was not even close? :).
Biorąc pod uwagę ostatnie trzy tygodnie mogę śmiało je podsumować: Life is good!
Na koniec gratulacje dla Krawca za rozmontowanie Side Eventu w San Remo (mam nadzieje, że nie sprzedał 120% udziałów 🙂 ) i powodzenia dla naszych w Monte Carlo. Ja ten sezon EPT już zakończyłem, ale może przed WSOPem zaliczę jeszcze jakiś mniejszy turniej np w Wiedniu, gdzie mi się całkiem przyjemnie gra.
Pozdrawiam,
Goral
🙂 Co jak co ale z wyobraznia to akurat nie mam problemow…
winszuje wyobrazni-jezdzij tak dalej, a bedziesz gral w pokera przez slomke trzymana w ustach
a monaco ;p
Od tych najnizszych 🙂
pytanie takie pytanie:<lol>
hmm a ja mam pytanie takie pytanie, od jakich stawek zaczyanles grac w pokera, i jak szybko przechodziles na wyższe levele ?
Faktycznie, wiem ze Macau to Chiny ale jakos ich nie zauwazylem na liscie 🙂
W Indiach też powstaje większy cykl turniejów więc może jeszcze wrócisz po następne sukcesy do kraju Hindusów.
A Macau nie jest państwem tylko należy do Chin więc też można go zaliczyć do EV+ 😛
Korea, Macau, Australia… te kraje jednak nie sa na liscie :). Pozostaja Filipiny, good point sir
To jeśli chodzi o turnieje, które byłby EV+ dla Ciebie to jasno wychodzi, że powinieneś grać w cyklu APPT 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.