Mało grałem więc i ciekawych wyników za bardzo nie było. Jedna wygrana w 90 osobowych sit&go deep stack, 20-któreś miejsce w $3 rebuy, 30-któreś w $20 freezoucie i 4 runda w turnieju heads-up to chyba wszystkie ciekawsze wyniki. Live raz zawitałem na Strefę zajmując 2 miejsce co może i byłoby powodem do chwały, gdyby nie fakt, że w turnieju zagrało 10 osób :). Pokerowo jednak czerwiec się jeszcze nie skończył, głodny gry i sukcesów wyruszam jutro na USOP do Wrocławia więc może jeszcze uda się zaliczyć fajny wynik.
To tyle, krótkiego pokerowego podsumowania czerwca, ale jako, że nie tylko pokerem człowiek żyje to czas na inne sprawy
Challenge rozliczony
Filmik z challengu i pasjonujący bieg hot-doga wokół Pałacu Kultury pewnie już większość z Was miała okazję zobaczyć, ale jak ktoś przegapił to przypominam to wiekopomne dzieło polskiej kinematografii
Przy okazji challengu jeszcze małe wyjaśnienie związane z tym, że bieg nie odbył się w pierwotnym terminie. Bieg miał być filmowany kamerą PokerTexas, a w związku z obowiązkami w pracy Karcza, który znając się zarówno na kręceniu jak i na montażu, udzielał koleżeńskiej przysługi zgadzając się na nakręcenie tego filmu zmuszony byłem bieg w pierwotnym terminie odwołać. W żadnym momencie, co próbowali sugerować niektórzy, z zakładu się nie wykręcając. Jeśli więc Stasiu masz nadal ochotę się ze mną zakładać to chętnie przyjmę każdy zakład.
Koniec okresu weselnego
Maj i czerwiec zdecydowanie upłynęły mi na spędzaniu weekendów na weselach moich bliskich znajomych. Zaliczyłem trzy takie imprezy, w tym jedną w roli świadka i na każdej zabawa była przednia. Szczególnie bogate wspomnienia dotyczą ostatniego ślubu i wesela, który ze względu na to, że odbył się poza Warszawą i podróżowaliśmy na niego wynajętym autokarem dostarczył wielu ciekawych przygód i historii. Niestety ponieważ do bloga mogą mieć dostęp osoby poniżej 18 roku życia muszę zachować je dla siebie.
Jeszcze raz najlepsze życzenia dla młodych par: Marcina i Elizy, Michała i Kasi oraz Sylwka i Angeliki!
Moja skleroza
Uważniejsi czytelnicy mojego bloga na pewno pamiętają jak pisałem o wygranym zakładzie z kibicem Lecha Mac'iem. Stawką zakładu było zagranie na najbliższym USOP-ie w koszulce przeciwnego klubu. Jako, że zakład wygrałem to miałem zaopatrzyć Maca w koszulkę Legii. W zasadzie kupno koszulki Legii w Warszawie nie jest większym problemem, no chyba, że wszystko zostawia się na ostatnią chwilę i jeszcze o tym zapomina. Do Wrocławia wyjeżdżam jutro z rana więc dzisiaj wracając z córkami ze szkoły i przedszkola i przejeżdżając koło stadionu Legii nagle mnie oświeciło, pisk hamulców, oberek na jezdni i już jestem pod sklepikiem klubowym. Ufff, a niewiele brakowało, żeby się Mac'owi upiekło.
Warszawski PokerTexas
Kilka dni temu Ramzi na naszym forum zarzucił, że PokerTexas jest zbyt warszawski, cokolwiek miałoby to znaczyć. Wyjaśniam więc, że tak PokerTexas jest warszawski o tyle o ile tutaj znajduje się redakcja, ja tutaj mieszkam, podobnie jak i inni członkowie redakcji, chociaż Kartka na słowa, że jest warszawianką mocno się oburzyła :P. Jeśli chodzi o tematy poruszane w tekstach nie uważam, żebyśmy w jakikolwiek sposób faworyzowali Warszawę. Owszem łatwiej jest nam napisać i nie przegapić sukcesów graczy z Warszawy, których mamy pod ręką, ale jeśli tylko trafiamy na sukces mieszkańca z innego miasta to również o tym piszemy. Podobnie jest z relacjami, oczywiście ze względu na ograniczenia logistyczne relacji z Polski nie jest tyle ile bym chciał, ale staramy się. Była relacja z Lublina , z Poznania były nawet dwie relacje (z ligi i z klubu Rising Sun ), z krakowskich juwenaliów . Wkrótce ma pojawić się relacja z turnieju urodzinowego Kapelusznika z Sosnowca, a mam nadzieję, że dzięki naszym czytelnikom takich relacji będzie więcej. Jeśli ktokolwiek z Was chce napisać relację z lokalnej imprezy, albo chce prowadzić bloga o lokalnych rozgrywkach zapraszam na maila [email protected], a na pewno chętnie takie teksty zamieścimy.
To chyba by było na tyle podsumowania czerwcowych wydarzeń, następny blog mam nadzieję, że już po weekendzie, a dotyczyć będzie mojej wygranej na USOP. Trzymajcie kciuki!
Kibic Lecha grający w koszulce Legii… nie zapomnij tylko jej potem odebrać bo źle skończy…
Pawcio, skoro historie z autokaru dozwolone są od lat 18, to czy przypadkiem nie chodzi o czynności przedstawione w filmiku na ostatnim blogu Jacka, tzn…. smyranie gwoździa? To by wyjaśniało też tezę Jacka, iż będziesz miał co robić jutro w pociągu 🙂
Tchórz!! 🙂
Pawciu, nie chciałbym cie rozczarować ale we Wrocławiu mnie nie będzie, więc koszulka będzie musiała poczekać do następnego usopa:)
Ostatnie zdanie mnie rozwaliło… :)Poza tym chce posłuchać tych historii z autokaru!!! Masz więc co robić jutro w pociagu!!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.