Kristen Bicknell – Jeśli kochasz pokera, 8-godzinne sesje nie powinny stanowić problemu

0
Kristen Bicknell - od cashówek do turniejów

Kristen Bicknell była gościem najnowszego odcinka podcastu magazynu CardPlayer. Ambasadorka PartyPoker opowiedziała m.in. o swoich pokerowych początkach, trzykrotnym zdobyciu statusu Supernova Elite czy wygraniu dwóch eventów festiwalu WSOP. Zapraszamy!

Prowadzący podcast Julio Rodriguez na samym początku zapytał Kanadyjkę, skąd czerpie tyle energii. W momencie rozmowy był już późny wieczór, a mimo to pokerzystka nadal była pełna zapału. Kristen Bicknell odpowiedziała, że ostatnimi czasy coraz więcej uwagi poświęca swojemu zdrowiu i ciału.

– Ćwiczę cztery-pięć razy w tygodniu. Pilnuję również, żeby podczas długich, kilkunastogodzinnych sesji spędzanych w pozycji siedzącej, utrzymywać odpowiednią posturę. To wszystko sprawia, że czuję się o niebo lepiej, tak przy pokerowych stołach, jak i z dala od nich. Ostatnio zdarzyło mi się omijać siłownię szerokim łukiem przez cztery dni z rzędu. Różnica była znacząca. Czułam się dużo gorzej, moje rozumowanie było nieco przyćmione. To niesamowite, jak zdrowie i samopoczucie wpływa na grę.

Jak zaczęła się jej przygoda z pokerem?

– Kilka tygodni po rozpoczęciu studiów, współlokatorzy mojego ówczesnego chłopaka zaprosili nas na wieczór z pokerem. Moja pierwsza sesja trwała kilkanaście godzin. Graliśmy przez całą noc, skończyliśmy dopiero w południe. Zakochałam się w tej grze od pierwszego wejrzenia. Wcześniej nie wiedziałam o pokerze absolutnie nic, nigdy w niego nie grałam, ba, nigdy nie oglądałem go nawet w telewizji.

Po zakończeniu pierwszego roku studiów, Bicknell większość lata spędziła przy pokerowych stołach. Całe dnie spędzała w kasynie, robiła sobie dłuższą przerwę na sen, a następnie wracała do stołów. Mniej więcej wtedy zaczęła się również jej przygoda z pokerem online.

– Grałam przede wszystkim sit'n'go w formacie heads-up. Potem dołożyłam do tego turnieje. Choć byłam graczem wygrywającym, nie wiodło mi się szczególnie dobrze. Na szczęście dowiedziałam się o istnieniu statusu Supernova Elite. Dzięki niemu mogłam zarobić w skali roku całkiem niezłe pieniądze – musiałam jedynie rozegrać odpowiednia liczbę rąk na odpowiednio wysokich stawkach. Grałam więc 24 stoły full ring jednocześnie, przez osiem godzin dziennie. Kocham pokera, dlatego tak intensywne sesje nie stanowiły dla mnie problemu. Najpierw grindowałam stawki 0,50$/1$, potem przeszłam na 1$/2$. Nie byłam z pewnością najlepszą pokerzystką na świecie, ale dzięki mojej miłości do pokera i poświęceniu byłam w stanie trzy razy z rzędu – w 2011, 2012 i 2013 roku – osiągnąć status Supernova Elite.

PP Millions North America - Kristen Bicknell

Od Supernova Elite do sukcesów w turniejach live

W 2013 roku Bicknell osiągnęła swój pierwszy duży sukces w pokerze na żywo. Kanadyjka okazała się najlepsza w Ladies Event podczas World Series of Poker.

– Już wcześniej uczestniczyłam w kilku Ladies Event, ale za każdym razem moja gra pozostawiała wiele do życzenia. Myślałam, że skoro posiadam takie doświadczenie, bez problemu udowodnię swoją wyższość nad resztą stawki. To było bardzo niedojrzałe nastawienie. W 2013 postanowiłam to zmienić i grać bardzo solidnie, z większą dyscypliną. Ten zmieniony mindset – oraz ogromna dawka szczęścia – sprawiły, że zdobyłam swoją pierwszą bransoletkę.

Nie jest to jednak jedyna bransoletka w dotychczasowej karierze Bricknell. Drugą zdobyła w 2016 roku, w Bounty Event z wpisowym 1.500$.

– Wówczas nie byłam jeszcze pokerzystką turniejową z prawdziwego zdarzenia. Owszem, grywałam w różnego rodzaju eventach, ale wciąż skupiałam się przede wszystkim na cashówkach i pokerze online. Jednak po wygraniu drugiej bransoletki złapałam turniejowego bakcyla, a także zdobyłam odpowiedni bankroll do dalszego turniejowego grindu.

Do tej pory w turniejach na żywo uzbierała łącznie ponad 2.000.000$. Oprócz wspomnianych przed chwilą turniejów bransoletkowych, złożyły się na to m.in. zwycięstwa w High Rollerze w APPT National w Makau czy evencie z serii Five Diamond Classic, a także drugie miejsce w niedawnym turnieju DeepStack Championship Poker Series. Co ciekawe, w tym ostatnim uległa jedynie Alexowi Foxenowi, który na co dzień jest… jej chłopakiem. Pod koniec grudnia dostała również nagrodę Pokerzystki Roku w rankingu prowadzonym przez Global Poker Index.

Kristen Bicknell
Kristen Bicknell fot. PokerNews.com

Wszystkie te sukcesy zaowocowały kontraktem sponsorskim z platformą PartyPoker.

– Jestem naprawdę dumna z faktu, że mogę reprezentować tę platformę. Głównym celem PartyPoker jest zadowolenie graczy. To ich priorytet. Stąd właśnie stały rozwój, turnieje z ogromnymi wpisowymi czy nieprzejmowanie się zdarzającymi się od czasu do czasu overlayami. Tak długo, jak gracze są szczęśliwi, wszystko jest w porządku.

Martin Jacobson – Poker mocno się zmienił i ewoluował

ŹRÓDŁOCardplayer
Poprzedni artykułCzym właściwie jest softplay?
Następny artykułGrand Prix Million – siedmiu Polaków w kasie Main Eventu, Niklas Ehrenholz triumfuje