Komu potrzebna maść?

107

Zabierałem się za napisanie nowego odcinka bloga już od kilku dni, ale wciąż czasu miałem niewiele, cały czas coś się działo i blog codziennie odchodził na dalszy plan. W końcu korzystając z wolnego wieczoru siadam, żeby opowiedzieć i skomentować kilka wydarzeń z ostatnich dni. Będzie o wizycie w Służbie Celnej, o pokerowym Twitterze, spotkaniu z posłem i relacjach z EPT.

Z wizytą u celników

Zgodnie z zapowiedzią odwiedziłem kilka dni temu budynek Służby Celnej w Warszawie, aby odpowiedzieć na kilka pytań w sprawie… turnieju, który się nie odbył. Wszyscy już pewnie doskonale znają temat, więc nie będę go tu szczegółowo opisywał. Napisze jednak kilka słów z moich wrażeń po niecałej godzinie spędzonej z sympatyczną panią celniczką prowadzącą sprawę i jej (już trochę mniej sympatycznym) kolegą celnikiem.

Oczywiście zostały mi zadane te same wszystkie pytania, które opisywane były już w jednym z artykułów na polskim Pokernews, padły te same odpowiedzi z mojej strony, nic specjalnego i nic nowego. Jednak o wiele ciekawsze były „rozmowy poboczne”, które prowadziłem z dwójką celników. Najpierw zaatakował pan celnik:

– No i po co wy gracie nielegalnie w tego pokera? Weźcie wy się ogarnijcie. Przecież można sobie spokojnie grać w kasynach.

– To ja panu zadam inne pytanie. Powiedzmy, że od jutra ktoś każe panu oddawać 25% swojej pensji ku chwale ojczyzny, za nic, po prostu musi pan oddać i już, choć wcześniej pan nie oddawał. Chciałby pan oddawać czy nie?

– No jasne, że nie…

– Otóż to! My też nie chcemy! Dziękuję panu za taką odpowiedź. Jak się ktoś za temat bierze od dupy strony, to się musi liczyć z konsekwencjami swoich idiotycznych działań. Jeśli ktoś ustanawia chore prawo w Polsce, to musi zdawać sobie sprawę z tego, że będzie ono albo olewane, albo obchodzone na sto sposobów.

Pan celnik, wyraźnie zbity z tropu, coś tam jeszcze próbował mi argumentować porównując „pokera w melinach” do „bud z automatami”, w których „gra element, że bez pałki nie podchodź”, coś mi tam mówić, że „ci od automatów to mają adwokatów po 10.000 zł miesięcznie” i tego typu dyrdymały, ale gdy tylko w drzwiach pojawił się jakiś jego kolega, to natychmiast zawinął pod pachę jakąś teczkę z dokumentami i szybko się zmył, mówiąc tylko na obchodne do koleżanki:

– To ja idę, chociaż nie wiem, czy ja mogę cię samą z panem w pokoju zostawić..

Na co pani celniczka zgasiła go tekstem:

– Ale mi się tu z panem bardzo miło rozmawia!

Wkurzony pan celnik trzasnął drzwiami i tyle go widziałem.

Pani przepytała mnie jeszcze do końca ze swoich pytań z karteczki (wierzcie mi, że te pytania to musiała na siłę wymyślać chyba, żeby miała w ogóle o co pytać – bez ładu i składu, bez żadnego głębszego sensu). Dowiedziałem się za to między wierszami kilku ciekawostek. Na przykład tego, że celnikom nie wolno podczas nalotu robić zdjęć osób, które znajdują się w obserwowanym pomieszczeniu lub przed nim bez ich wyraźnej zgody. LOL! Pani przyznała się również do tego, że nalot został spowodowany anonimowym (??) donosem telefonicznym, który dostali celnicy. Potem zaczęła się ciekawa dyskusja:

– Pan też uważa, że poker to nie jest gra hazardowa?

– Ja, proszę pani, nie uważam, ja to wiem na 100%!

– Ale przecież gra się na pieniądze…

– Proszę pani, ja we wszystko jestem w stanie zagrać na pieniądze, nawet w bierki. Czy bierki to gra hazardowa?

– No nie, ale…

– Ale jak zagram na pieniądze to jest czy nie?

– No nie.

– Dlaczego? Przecież będę grał na pieniądze! A one rozsypują się losowo!

Nastąpiła cisza…

W końcu w pani coś chyba pękło i zaczęła mi mówić o tym, że ona w ogóle nie rozumie, dlaczego Służba Celna musi się zajmować ściganiem pokerzystów, bo jeśli już ktoś miałby ich w ogóle ścigać, to na pewno nie oni. Narzekała na to, że musi wykonać zgodnie z rozkazami od zwierzchników bezsensowną pracę, z której i tak nic nie wyniknie i wolałaby się zająć „poważniejszą robotą”, której ma od groma. Na koniec próbowała mnie chyba lekko pocieszyć, bo zaczęła mówić o tym, że ustawa hazardowa „wisi na włosku i pewnie długo się już nie utrzyma”, choć nie potrafiła mi sprecyzować, czy zmiany dotyczyć będą jedynie automatów, czy ustawy generalnie, w tym również pokera. Gdy rozmawialiśmy o bezsensownych zapisach dotyczących pokera czy działalności kasyn lub bukmacherów w Polsce, to mówiła tylko „No zgadam się z panem”, „Ma pan 100% racji” i nieśmiertelne „Ale co my, jako pracownicy SC możemy?”. Rozstaliśmy się w miłej atmosferze wzajemnego zrozumienia. Ja wróciłem do domu, pani celniczka do swojej „poważniejszej roboty”.

Zacząłem ćwierkać

Kilka dni temu, namówiony przez Kubę z Wolnego Pokera podczas naszych dyskusji z okazji przeprowadzanego ze mną przez niego wywiadu, założyłem sobie konto na Twitterze. W zasadzie jakieś konto miałem tam już od paru lat, ale po pierwsze w ogóle z niego nie korzystałem, a po drugie chyba ktoś mi je w zhakował, zaczęły się tam pojawiać jakieś arabskie bzdety i je skasowałem. Teraz mam nowe i zacząłem z niego dość intensywnie korzystać, choć do tej pory wolałem zdecydowanie bardziej Facebooka. Nowa forma publicznego wypowiadania się przypadła mi jednak na razie do gustu, wymiany zdań i opinii są tam dość ciekawe, więc gdyby ktoś miał ochotę, to zapraszam tutaj. I tak jestem mocno zdziwiony, że w kilka dni zebrało mi się już tylu „followersów”. Na dodatek Kuba na swoim nowym portalu pokerowym rozpoczął właśnie cykl, mający być przeglądem najciekawszych tweetów polskich pokerzystów, więc polecam zakładanie kont i włączenie się do aktywności naszych graczy na Twitterze.

Spotkanie z posłem

Właśnie poprzez Twittera poznałem się z panem Arturem Górczyńskim, posłem na Sejm, który jest przewodniczącym sejmowego zespołu ds. legalizacji pokera, a dokładnie rzecz nazywając Parlamentarnego Zespołu ds. Efektywnej Regulacji Gry w Pokera. Krótko mówiąc – to nasz główny poplecznik w walce z Kapicą. Najpierw na TT padło między nami kilka wymian zdań przy okazji trwającego EPT Barcelona, potem zaproszenie z mojej strony na turniej finałowy w Hicie, z którego pan Artur chętnie skorzystał i tak, trochę przypadkowo, wczoraj wieczorem mieliśmy okazję do pogadania i wymienienia się spostrzeżeniami na temat sytuacji pokera w Polsce i możliwościach zmian w ustawie. Wiem, że zaraz zaczną się z wielu stron komentarze, że to poseł tej partii, a nie tej, że takiej, a nie innej, ale akurat jeśli chodzi o pokera, to ja odkładam wszystkie moje partyjne sympatie czy antypatie na bok, bo interesuje mnie jedno – czy dana osoba jest po naszej stronie, czy chce nam pomóc i czy ma ku temu możliwości. A pan Górczyński wszystkie te wymogi spełnia idealnie. I robi to z niewątpliwym zapałem. Miło było posłuchać kogoś, kto mimo natłoku zajęć, jakie ma z pewnością podczas pracy w Sejmie, znajduje czas na to, żeby powalczyć o normalność dla polskich pokerzystów. Pan Artur przyszedł na turniej do Hita z dwoma kolegami i wszyscy trzej patrzyli z wyraźnym niedowierzaniem, ale i uśmiechem na ustach, na zapełnioną po brzegi salę turniejową pełną „bandytów i degeneratów” grających w pokera. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy o (naprawdę dobrze się zapowiadającym) projekcie nowelizacji ustawy hazardowej w części dotyczącej pokera. Gdyby rzeczywiście wszedł on w życie, mielibyśmy w Polsce pokerowe Eldorado. Możemy jedynie wspierać wysiłki sejmowego zespołu, żeby ta walka zakończyła się powodzeniem.

A o samym turnieju w Hicie napiszę więcej w kolejnym odcinku bloga, już po jego zakończeniu.

Relacje z EPT czyli dla kogo polski komentarz?

Kilka dni temu byłem gościem w studiu podczas relacji z trwającego EPT w Barcelonie. Trafiłem świetnie, bo akurat nasi chłopcy radzili sobie tego dnia doskonale, byli cały czas na stole telewizyjnym i było o czym porozmawiać na antenie. Posiedziałem kilka godzin, pogadaliśmy, jak zwykle się trochę powygłupialiśmy, było jak zwykle bardzo fajnie. Jednak jak widać nie wszystkim polski komentarz przypada do gustu. Pisząc bloga od wielu lat przyzwyczaiłem się już do różnej maści trolli, hejterów i ogólnie narzekających na wszystko osób, nie inaczej jest i tym razem. Zresztą jakaś tam „nagonka” na polskich komentatorów (głównie na Marka Kaletę) trwa już od kilku miesięcy, czyli w zasadzie od samego początku polskich relacji z turniejów EPT. Wiadomą rzeczą jest, że wszystkich się nie zadowoli, każdy ma prawo do własnej opinii i swojego zdania, ale z wieloma argumentami padającymi w tego typu sytuacjach zgodzić się nie sposób i o tym kilka słów sobie dziś napiszę.

Zacznijmy od sposobu prowadzenia relacji przez dwójkę komentatorów. Słucham relacji w zasadzie cały czas i wiem doskonale, jak one przebiegają, o czym chłopaki mówią i na co zwracają największą uwagę. Może zaskoczę tu wielu hejterów, którzy w myśl zasady „gówno wiem, ale się wypowiem” krytykują wszystko jak leci, ale nie jest ona skierowana głównie do graczy, czyli do osób, które w pokera już grają, znają się na nim i wiedzą „o co kaman”. Nie jest! Założeniem relacji jest promocja pokera w Polsce wśród osób, które z pokerem do czynienia mają niewiele lub wręcz nie miały go do tej pory w ogóle. Krótko mówiąc – oglądanie w akcji zawodników na EPT ma na celu przyciągnięcie do gry nowego narybku, nowych graczy. Dlatego na antenie pada tak wiele odpowiedzi na zadawane przez oglądających pytania, choć dla „regów” pytania te są często bez sensu, banalne czy wręcz niepotrzebne. Tak samo sytuacja wygląda z organizowanym codziennie freerollem. Nie jest on przecież dla graczy już od dawna mających konta na PS, tylko dla osób, które zainteresowane relacją zechcą sobie takie konto założyć i – być może – w ten sposób, od takiego freerolla czy dwóch, rozpocząć swoją przygodę z pokerem. Dlatego właśnie dla wielu „miszczów” pokera komentarz jest często „na niskim poziomie merytorycznym” czy wręcz „mało profesjonalny”. Bo nie jest on dla was! Zrozumcie to w końcu i przestańcie pisać takie bzdety! Zaproszenie do studia gościa, regularnego gracza znającego się doskonale na tej grze, który miałby „opowiadać o sposobie myślenia graczy w rozdaniu” (o co głównie dopominają się wypowiadający się w tym temacie hejterzy) jest w tym przypadku równie poronionym pomysłem, jak wysyłanie lodu na Arktykę! Początkujący gracze oglądający relację, która przebiegałaby w takim stylu, po dwóch minutach wyłączyliby komputery, bo za cholerę nic by z tego pokerowego bełkotu nie zrozumieli. Wy chcecie ją wyłączać, bo nie podoba się wam taki styl prowadzenia relacji – wasza sprawa, macie do tego pełne prawo. Ale nie wy jesteście targetem tej relacji, więc o co to wielkie halo?

Po drugie – relacja ma być pewną formą rozrywki, a nie tylko suchego przekazywania wydarzeń z telewizyjnego obrazu. Nie będzie w niej słychać co chwila „fold, raise, call”, bo to jest nuda i nikt tego nie będzie słuchał. Stąd właśnie interakcja z widzami prowadzona przez komentujących. Pytania, odpowiedzi, pozdrowienia, śmieszne uwagi nadsyłane przez oglądających itp. Wy, wielce poważni panowie pokerzyści z zamontowanymi na stałe kijami w dupach, nie macie pojęcia, co dla takich początkujących graczy znaczy wymienienie ich nicka podczas czytania wyników freerolla. A dla nich to coś, na co czekają, bo walczyli z trzydziestoma tysiącami równie początkujących graczy, żeby dostać się do TOP100, tylko po to, żeby następnego dnia ktoś ich za tę walkę docenił. Ale wy przecież codziennie zarabiacie miliony na grze w pokera, więc co was obchodzi jak donk freerollowiec, nie? Otóż powinien, bo niedługo może to właśnie jego będziecie skubać z dolarów podczas codziennego grindu. Albo on was, kto wie…

Wracając do tej wspomnianej przeze mnie rozrywki – jako gość w studiu nie przychodzę się tam mądrzyć i pieprzyć o pokerowych teoriach, bo ani nie czuję się zawsze na siłach, ani nawet nie mam zamiaru tego robić. Przychodzę się powyłupiać, poopowiadać pokerowe historyjki i anegdotki, poplotkować na temat znanych mi graczy itp. Tak, czasem nawet poszydzić z różnych cudaków siedzących przy stole, ponabijać się z ich wyglądu czy zachowania. Może nie zawsze jest to mądre, może nie zawsze jest to śmieszne, może nie zawsze się to komuś musi podobać, ale takie mam założenie i prowadzący relację są z moich wizyt zadowoleni, a ja patrzę raczej na to, niż na późniejsze uwagi wiecznie narzekających lub wiecznie mnie opluwających hejterków. Poker jest przede wszystkim dobrą zabawą, a dopiero potem (i to tylko dla niewielu) profesją czy źródłem dochodów. Ciekawostką jest fakt, że po każdej mojej wizycie w studiu jadę np. do kasyna na turniej i zanim jeszcze zdążę się zarejestrować w kasie, to z każdej strony witają mnie ludzie mówiąc „Słuchałem relacji, zajebiście dziś było, dałeś parę razu mocno czadu, kiedy idziesz znowu komentować?”. W dniu, gdy byłem w studiu, dostałem na Facebooku prawie setkę zaproszeń i mnóstwo świetnych, miłych komentarzy od zupełnie obcych mi osób, tylko dlatego, że podobała im się moja wizyta w studiu podczas relacji. Podobnie było na Twitterze. Czyli jak to jest? W końcu podobało się czy nie? Czemu jedni mówią tak, a zaraz inni mówią inaczej? Kto ma rację? Jest na pewno wiele możliwych odpowiedzi, ale nie będę tu dywagował w tym temacie. Pamiętam, jak z Pawciem prowadziliśmy relacje z cyklu USOP w 2009 roku i była ona wręcz hardcorowa w porównaniu z tym, co mówimy teraz podczas relacji, gdy jestem gościem w studiu. Kto oglądał, ten pewnie pamięta. Jednak wtedy było wszystko OK, bo jeździliśmy sobie po naszych graczach, a to przecież nasi wspólni kumple, a teraz nie wolno nam żartować z grających na EPT? Bo co? To inni ludzie? Inne sytuacje? Krytycy uważają, że jak ktoś gra na EPT, to jest sto razy lepszym graczem niż ja czy Pawcio i nie mamy prawa robić sobie z niego jaj. Dobry żart, serio, ubawiłem się czytając te słowa. Polecam przejechać się kilka razy na turniej EPT, zanim się zacznie pisać takie bzdury. 80% graczy to albo gracze początkujący z kasą, albo amatorzy lubiący pokera, albo goście kwalifikujący się z satelit, dla których taki duży turniej to pierwsza duża przygoda z pokerem na żywo. Przykładów takich zawodników mieliśmy mnóstwo podczas ostatnich relacji. I zauważy to każdy, kto się choć trochę na tej grze zna. A to, że taki właśnie gracz zajdzie daleko w turnieju, nawet do stołu finałowego to – choć oczywiście chwała mu za to – czysta wariancja. Wytykanie takiemu graczowi jego ewidentnych błędów jest równie normalne, jak to, że komentatorzy w Canal+ Sport będą krytykować nieudolnych piłkarzy w naszej Ekstraklasie czy nawet w Premier League. Ale przecież według krytyków to się nigdy nie dzieje i jest to mało profesjonalne. LOL! Jeden z takich mądrali pisał ostatnio w swoim wielgaśnym poście na FB: „Czy widzieliście kiedyś, żeby komentator pouczał zawodników światowej klasy w relacjach z innych sportów?”, Odpowiedź brzmi – odejdź w końcu sprzed komputera, włącz telewizor na jakąkolwiek relację sportową w jakimkolwiek języku świata i dowiesz się, że to jest absolutna normalność w każdej relacji sportowej. Jak ktoś zasługuje na krytykę, to ją po prostu dostaje i tyle. A jak tego będzie jeszcze za mało, to zerknij choćby na portal Weszło.com, który takie dziennikarskie „pouczanie” ma opanowane do perfekcji, włącznie z tym, że polskim kopaczom często doradzają zmienić fach.

A nie odchodząc do tematu pokera i patrząc na najlepszych w tej branży komentatorów – pamiętam relację z któregoś Main Eventu WSOP (bodajże z 2007 roku), gdzie Greg Raymer wywalił z rozdania swoją agresywną grą gracza z królami na ręku, samemu mając jedynie walety. Mój absolutny idol komentatorski, Norman Chad, mało się wówczas nie udusił ze śmiechu komentując szyderczo fold preflop tego amatora, a polewkę z tego gościa robił sobie jeszcze z pięć razy podczas tego jednego odcinka. Norman znany jest zresztą z tego, że podczas swoich komentarzy robi sobie jaja z każdego i nie ma dla niego świętości. Uwielbiam sposób jego komentowania i robienia z relacji prawdziwego show.

I jeszcze ostatnia sprawa – dobór gości. Nie ja ich zapraszam, nie wiem, według jakiego klucza wybiera ich Pawcio, za to wiem jedno i to wiem na 100%. Nie każdy pokerowy „pros” jest wart zapraszania do studia. A może inaczej – niewielu jest takich, których zaprosić warto. Może jeden czy drugi mają wiedzę, może potrafią grać, może wygrywają turniej za turniejem, ale nie ma to absolutnie nic wspólnego z tym, czy nadaje się na gościa w takiej relacji prowadzonej na żywo. Przechodziłem to już z Pawciem nie raz i nie dwa podczas relacji z USOPów czy później podczas innych prowadzonych przeze mnie relacji telewizyjnych z turniejów pokerowych i wiem doskonale, że:

– ludzie generalnie nie potrafią się wysławiać publicznie

– miażdży ich trema, gdy tylko widzą przed nosem mikrofon

– często nie potrafią wyksztusić z siebie choćby słowa, wiedząc, że słucha ich kilka tysięcy osób, a nie chcą wyjść na durnia, więc lepiej nic nie mówić lub gadać półsłówkami

– wstawek „yyyyyyyy”, „eeeeeee” czy tego typu nie unikają nawet osoby obeznane z mikrofonem (mi się zdarza to nagminnie, choć z tym walczę od lat)

– podobnie jest z kaszleniem w mikrofon, sapaniem, pociąganiem nosem, seplenieniem, mówieniem szeptem pod nosem itp.

– znać się można, ale wcale nie trzeba umieć o tym ciekawie opowiadać w ludzkim, czyli zrozumiałym dla wszystkich (nie tylko dla pokerzystów) języku

– nagrywanie filmików szkoleniowych dla kilkunastu oglądających to naprawdę nie jest od razu dziennikarstwo

– „pros”, który mówi na waleta „jopek”, a na kiery „czerwa” to dupa nie pros

Można takie argumenty ciągnąć długo. Widziałem wielu, wielu graczy, którzy mieli udzielić wywiadu w formie trzech szybkich pytań i jeszcze szybszych odpowiedzi, a w momencie, gdy wchodzili na wizję połykali własny język i potrafili odpowiadać „tak” lub „nie” i to kiwając przy tym jedynie głową. Są oczywiście wyjątki, jak Góral czy Warsaw. Świetnie prezentuje się medialnie również Dominik. O innych naszych najlepszych graczach nie mogę się wypowiedzieć, bo ich nie widziałem nigdy w akcji przed kamerą, ale np. wydaje mi się z prywatnych obserwacji, że spokojnie z mikrofonem poradziłby sobie Pyszałek, bo jest gościem elokwentnym i inteligentnym. Bardzo dobrze radzą sobie z komentatorskim zadaniem Palo i Kądziel, z którymi miałem wielką przyjemność robić kilka relacji. Nie można zapominać o Fizolu, który choć nie jest z pewnością graczem z najwyższej półki i nie gra co miesiąc na EPT, to mikrofon go niewątpliwie lubi. I co dalej?

Wydaje wam się, że to taka łatwizna, nie? Szybki test – wyłączcie głos w najbliższej relacji, zacznijcie komentować wydarzenia przedstawiane na ekranie, a dwie czy trzy osoby, które nie znają się na pokerze niech słuchają waszego dukania i po godzinie ocenią, jak zainteresowaliście ich swoim komentarzem i jaki poziom językowy zaprezentowaliście. Możecie się okrutnie rozczarować, choć według was to nic trudnego. Co może być ciężkiego w siedzeniu 15 godzin przed mikrofonem? Sama przyjemność! Tak chwalona relacja w języku angielskim jest dlatego ciekawa, bo wpadają tam z wizytą prawdziwi showmani pokroju Daniela Negreanu, którzy robią z tego wydarzenie samą swoją obecnością. Gdyby relacje w języku polskim były prowadzone z sali turniejowej, a nie ze studia w Warszawie, to pewnie dobór gości też byłby zupełnie inny, bo sam bym wolał posłuchać, co ma do powiedzenia Sosick czy Dominik po zakończeniu gry, niż słuchać siebie czy Pawcia. Niestety, są oni kilka tysięcy kilometrów dalej, o czym mówi się w relacji wielokrotnie, ale i tak część „wszystko wiedzących lepiej” mądrali wciąż zadaje pytania w stylu „Czemu nie ściągniecie przed mikrofon gracza X, przecież właśnie odpadł, niech coś opowie”. Kolejny raz – LOL! Ja nawet nie jestem pewien, czy zgodziłaby się na taką rozmowę choćby połowa tych graczy, nawet gdyby stali metr obok. Przykładów pokerzystów z Polski spod znaku „nie dla mediów” znam dziesiątki. I nawet ich w obecnej sytuacji prawnej rozumiem.

Odchodząc trochę od tematu – relacje pisane na portalach to kolejny problem. Czytam je od wielu lat, śledziłem ich już dziesiątki i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że osób, które robiły to naprawdę dobrze w tym kraju było tak mało, że byłbym w stanie policzyć je na palcach jednej ręki. Z czego przynajmniej dwóch tych palców można już nie liczyć, bo osób tych już dawno nie ma w pokerowym środowisku. Reszta? Żal to nawet komentować. Setki językowych baboli, katastrofalne błędy ortograficzne, gramatyczne, składniowe, interpunkcyjne, rzeczowe to norma. O błędach w opisywanych rozdaniach już nawet nie ma co wspominać. Pytam się więc – gdzie wówczas są wszyscy ci, którzy teraz tak hejtują relacje telewizyjne? Czemu wtedy nie podnoszą larum, że relacja jest do dupy? A jest prawie zawsze ostatnimi czasy. Dlaczego nie piszą do redaktorów naczelnych poszczególnych portali skarżąc się na językowy śmietnik w relacji? Ja rozumiem, że sami mogą tych błędów w ogóle nie widzieć, sądząc po poziomie językowym ich wpisów i komentarzy, ale przecież muszą być też tacy, co trochę język polski znają, prawda? Pytam się ponownie – gdzie oni są??

I tu wyłazi właśnie polska mentalność, obłuda i hipokryzja. Wtedy mówi się „dobrze, że w ogóle jest coś po polsku, że ktoś coś robi dla nas na miejscu”. Nieważne, że to akurat z językiem polskim wiele wspólnego nie ma, ale jest! Można poczytać, co słychać na turnieju, jak idzie naszym, jak grają nasi ziomkowie, nie? Ważne, że jest! Półtora roku temu za relację z EPT z polskim komentarzem dałoby się pokroić wielu naszych pokerzystów. Dostali ją, choć wcale nie musieli, bo dla Poker Stars polski rynek jest przy obowiązującej ustawie niewiele wart. Anglikom, Niemcom, Rosjanom, Francuzom czy Włochom teoretycznie nie sięgamy nawet do pięt. Ale ktoś się postarał, ktoś załatwił, ktoś wychodził taką decyzję. Jest relacja w języku polskim, którą oglądają tysiące osób. No więc jeśli jest, to teraz można się wreszcie pobawić w hejtowanie. Pawcio to pseudopokerzysta i leszcz, Marek to Pan Babol i gówno się zna, a goście to lansujący się frajerzy. Już wam lepiej, prawda? Już zrzuciliście z siebie ten straszny ciężar leżący wam na sercach? Ja zazwyczaj na takie hejterskie przypadłości proponuję lekarstwo. Dokładnie mówiąc – maść. Maść na ból dupy…

Poprzedni artykułGus Hansen powalczy z Viktorem Blomem
Następny artykułHarry Arutyunyan wygrywa WPT Legends of Poker

107 KOMENTARZE

  1. Co do komentarzy to typowo polskie ustawienie i załatwienie. po co wziąć profesjonalistę lub dobrego dziennikarza, Pawcio nominował siebie a Kaleta ma plecy. czyli typowo nad Wisłą.

    zaś co do JD to ja Ci powiem wprost: koniec wpisu to właśnie twój poziom. Nie jesteś zabawny, nie jesteś elokwentny. jesteś na żywo i przez net chamowaty. Bluzg za bluzgiem koszarowe dowcipy za które kiedyś byś wyleciał z każdego porządnego towarzystwa. tak sie w domu u Ciebie rozmawiało? tak swoje dzieci uczysz polszczyzny?

    Ktoś Ci ładnie napisał : Dyzma. Kim Ty jesteś? Sukcesów pokerowych : zero. redaktorskich też zero. gwiazdami są Ci ktorych książki wydajesz . Ty masz 40 lat i jesteś po prostu rozpoznawalny bo głośny, jak klaun.

    Więc powinieneś chociaż być MIŁY. ale nieeeee typowy Polak czyli co to ja nie jestem. I nie pisz mi „a co ty osiągnąłeś” bo ja się nie pcham na wizję komentować sport w którym nie mam sukcesów. Ty zaś w pewnych kręgach zrobiłeś się sławny jak zaliczyłeś torbę i zacząłeś kasę pożyczać na „chwilowe” nieoddanie. Nie wiem czy spłaciłeś długi czy nie, nie mój problem ale naprawdę moralnego prawa do pouczania nie masz żadnego.

    a bydło jakie robisz w Czechach można zapamiętać na długo. wielki gwiazdor co jak dostaje bad beata wyzywa wszystkich jak dziwka której ktoś wetknął fałszywy banknot.

    Mówię Ci: nagraj się kiedyś posłuchaj i posyp głowę popiołem. a firma produkuąca Danielsa powinna Cię notabene pozwać za bezprawne używanie chronionej nazwy, bo robisz firmie siarę.

  2. Zostawcie Danielsa niech zyje we własnym świecie bo się nudno zrobi – 100 komentarzy i czas w pracy zabity :)) niestety pawcio nie do ruszenia (texas to portal starsów) a to jego pianie doprowadza do białej gorączki.

  3. Masz Rafale rację z argumentem, że relacje nie jest i nie powinna byc skierowana tylko do prosów. Najlepiej, gdyby parę komentatorów tworzyli profesjonalny turniejowiec, który nadałby właśnie relacji profeski, oraz wygadany lider, mający sporo ogłady, który by tonował zapędy pokerzysty do relacjonowania fachowego i nadawałby kolorków. Tak to powinno wyglądać i najczęściej wygląda za granicą.

    Piszesz, że w Polsce jest posucha jesli chodzi o dobrych redaktorów pokerowych, ale chyba ta ręka, nawet po odliczeniu tych dwóch palców, nadal ma trzy pozostałe i tyle właśnie mi przychodzi do głowy ksywek/nazwisk, które mogłyby być skuteczniejsze i po prostu lepsze od duetu Pawcio/Kaleta lub trio z Tobą, a dwóch ludzi po prostu GWARANTUJE wyższy poziom. Czy zarządzający relacjonowaniem aż tak nie znają rynku, by nie wyłowić najlepszych, by nie spróbować?

  4. caly inny komentarz jest zbedny, nie nam masc potrzebna, ale panu JD snickers w rozmiarze xxl… jak tak czytam te odpowiedzi – autorytet pokerowy zbudowany we wlasnym swiecie i na wlasnym ego, bo na czym innym? Nie rob z siebie Konrada Wallenroda polskiego pokera…

    • Daniels to jest gościu, któremu się wydaje: że potrafi pisać, że potrafi grać, że jest elokwentny, dowcipny, że w ogóle jest kimś szczególnym…Nie dość, że mu się wydaje, to jeszcze innym próbuje to wmawiać – Nikodem Dyzma bis – nikt więcej.

      Niektórzy jeszcze dają się nabierać, ale większość rozsądnych już od dawno dystansuje się od typa – np Góral czy Warsaw. Zresztą to całkiem inny poziom inteligencji czy kultury osobistej

  5. Ja tam się nie znam na telewizji za bardzo, brałem udział tylko w kilku teleturniejach (i w lekcjach edukacyjnych dla szkół, ale to 35 lat temu było ;), ale relację starałem się oglądać codziennie i moje wrażenie jest takie:

    p. Kaleta out a Pawcio niech dobierze sobie współredaktora!

    Problem polega na tym, że to outowany jest nazwiskiem telewizyjnym i prawdopodobnie ma umocowanie wyżej (jaka stacja będzie prowadziła relacje gdy poker stanie się legalny – a właściwie jego reklamowanie? Zgadnij koteczku – jak mawiał śp. Kisiel)

    Angielski komentarz jest podobnie „z dupy” i bywa obraźliwy dla obcych graczy – tylko subtelniej.

    Mnie wkurzyło „niezrozumienie” 3 barrel blefu – Pańka na McDonaldzie zrobił to samo i były peany, a tutaj?

    A od deala sobie odpuściłem – gdy Niemiec zażądał 100 tys. dla siebie – i prawie dostał!

    Współczuję obu panom, że musieli komentować heads-upa, ja sobie darowałem oglądanie.

  6. Ja tam uwazam, ze troche JD nigdy nie zaszkodzi powinnien wpadac na te 3h raz na dwa dni. Zaluje np. Ze nie bylo go przy hu bo strasznie sie tam wynudzilem. Co do relacji Pawcio daje rade, a Pan Kaleta do douczenia i prawda jest to, zepowinnien troche w pokerka pograc. Strasznie mnie denerwowalo gdy Kaleta gadal jakies pierdoly, kiedy byla jakas gruba akcja, albo jak czytal Polakow z pierwszej 200 z freerola ept i za kazdym razem gratulujemy;) Brakowalo mi info ograczach (przedstawienie ft dalo rade) i np. Wygranych turkach, a super jakby nicki online podawali z sukcesami. Brakowalo komentarza jakis prosow mtt ( nie chodzi o czolowke, ale takich co graja high mtt). Byl taki jeden gosc u was w studiu chyba na FT, bo komentowal nie na zywo reke pankiA9. No i wkurzalo nnie, jezeli ktos krytkowal jakies zagrania zawodnikow, bo zamiast probowac dochodzic dlaczego i co myslal, to odbywala sie czasami fala krytyki. A nawet nikt nie wiedzial jaka byla dynamika gry. Zapamietam z tego ept epicki fold popova z A7 gdy mial stirta do bodajze koloru letteuAQ niesamowite to bylo, lamane rece sosiscka,i spieprzony headsup przez pchilipsa no i oczywiscie letteu, ktory byl niesamowicie drazniacym zawodnikiem czasami nie dalo sie go ogladac( zachowanie Nimcow kibicow tez jakas masakra).

  7. niedzwiedz pisze:Mam nadzieję Jacku że nie zmienisz swojego stylu komentowania pod wpływem opinii obecnej tu szlachty. Na szczęście większości osób sposób prowadzenia relacji i elementy czasem czarnego humoru,który wprowadzasz pasują jak najbardziej i nie ma się czym przejmować tylko robić swoje,dążąc do doskonałości.

    Jak mawiał Onufry Zagłoba:

    „Nie moja wina, że Pan Bóg stworzył mnie szlachcicem a ich chamami”

  8. niedzwiedz pisze:JSkoro polski komentarz wam nie pasuje to dlaczego nie przełączycie sobie na komentarz np.angielski gdzie non stop grzeją z zawodników nie przebierając w nomenklaturze

    No skoro tak odebrałeś komentarz angielski, to zdaje się, że z Twoją znajomością tego języka jest coś nie tęgo.

  9. Jak tak czytam te wasze komentarze to szczerze mówiąc zawartość mojego żołądka podchodzi mi do gardła. Na szczęście jest was tylko garstka,garstka biednych ludzików,którzy nie potrafią docenić faktu że ktoś jednak postarał się aby był polski komentarz. Zamiast tego plujecie jadem i udajecie szlachtę co to ma piórko w dupie i przeszkadza jej słowo „makaron” czy fakt że JD nie podoba się czyjaś twarz. Skoro polski komentarz wam nie pasuje to dlaczego nie przełączycie sobie na komentarz np.angielski gdzie non stop grzeją z zawodników nie przebierając w nomenklaturze,no ale tu jeszcze trzeba by było znać język…Mam nadzieję Jacku że nie zmienisz swojego stylu komentowania pod wpływem opinii obecnej tu szlachty. Na szczęście większości osób sposób prowadzenia relacji i elementy czasem czarnego humoru,który wprowadzasz pasują jak najbardziej i nie ma się czym przejmować tylko robić swoje,dążąc do doskonałości.

    • niedzwiedz pisze:Na szczęście jest was tylko garstka

      Problem w tym, że nie garstka

      niedzwiedz pisze:którzy nie potrafią docenić faktu że ktoś jednak postarał się aby był polski komentarz.

      Ja nie muszę nic doceniać, ja mam prawo żądać porządnego i profesjonalnego polskiego komentarza, jako klient firmy PokerStars, który zostawia w formie prowizji kilkadziesiąt tysięcy baksów rocznie. To nie jest jakaś jałmużna.

      niedzwiedz pisze:szlachtę co to ma piórko w dupie

      Mówiąc szczerze takiego zwrotu nie znalem. Sam je wymyślasz czy to jakiś cytat?

      niedzwiedz pisze:i przeszkadza jej słowo „makaron” czy fakt że JD nie podoba się czyjaś twarz.

      Tak przeszkadza mi brak poprawności politycznej w publicznej wypowiedzi. To kwestia przynależności do kultury zachodniej. Wiem, że chamstwo wielu ludziom imponuje, ale ja mieszkając w kraju europejskim nie muszę tego tolerować, ani być na chamstwo w przestrzeni publicznej narażony

  10. JackDaniels pisze:Pisałem Ci pod blogiem, że nie jesteś żadnym partnerem do dyskusji i miałem rację…

    Oczywiście. Wszyscy przecież wiedzą, że zawsze masz racje – nie musisz tego powtarzać.

    Dyskusja polega na wymianie argumentów – Ty ich po prostu nie masz – więc zamiast argumentów używasz właśnie takich tekstów.

    „nie jesteś dla mnie partnerem”

    „gówno wiesz”

    „troll”

    „hejter”

    Ok. Każdy orze jak może

    Pozwolisz, że ja będę ustosunkowywał się to wypowiedzi Twoich i innych – popierając je argumentami.

    Jeżeli nie masz żadnych kontrargumentów to daruj sobie – już wiem że gówno wiem, jestem hejterem, trollem i czymś tam jeszcze, nie chce mi się szukać.

    Może udało Ci się znaleźć te mityczne dane oglądalności transmisji, które miały tak zdruzgotać jej krytyków?

  11. biscuit pisze:Co do wolności słowa, … Wniosek, może czasem warto się zastanowić co się mówi bo nie wiadomo kto może w danej chwili słuchać…

    Nie ważne kto słucha. Moim zdaniem (i brata) jest to kwestia kultury osobistej, nie paragrafów. I dlatego potrzebna jest w takich przypadkach presja odbiorców, żeby takie sytuacje nie miały miejsca.

    No bo na kulturę osobistą komentatora, to jak widać, nie bardzo można liczyć w tym przypadku.

  12. JackDaniels pisze: ilość plusów pod blogiem dają mi do zrozumienia, że jednak aż tak bardzo się nie mylę w swoich poglądach i opiniach

    Poproś Papcia, może ci jeszcze z setkę dorzuci skoro to takie ważne.

    Zaraz ci puknę jednego plusika

    Wyskoczył?

    • Dałem plusa pod blogiem jednak co do komentowania zgadzam się z większością – forma mi nie odpowiada i większość uwag powinniście wziąć sobie do serca.

      To że piszesz ciekawie nie jest równoznaczne z poziomem komentarza.

  13. JackDaniels pisze:Może kolejną trzygodzinną wizytą w studiu nie zepsuję całego tygodnia oglądania relacji…

    Jeżeli mogę z bratem coś zasugerować – to może nie wchodź po prostu do tego studia – to na pewno pomoże

  14. JackDaniels pisze:Ciekawe Elzo, że Ty się zawsze wypowiadasz w liczbie mnogiej. Jesteś jakimś rzecznikiem prasowym jakiegoś ugrupowania „Nie dla relacji po polsku”? Bo jeśli nie, to proponuję zamilknąć lub wypowiadać się w swoim imieniu…

    Mam brata i on myśli podobnie, to mówię za nas obu. Upoważnił mnie.

  15. Widzę, że cała ta dyskusja zeszła już tradycyjnie tylko do jednego tematu „JD to cham, wieśniak i prostak”, zamiast o całości relacji z EPT na przestrzeni roku (bo schodzi przecież przy okazji każdego możliwego tematu), więc kto tam jeszcze sobie nie poużywał to może sobie darować, bo czytam to pod blogiem od wielu lat i stało się już nudne i banalne. A jak ktoś ma coś mądrego do powiedzenia, to z nim chętnie wymienię poglądy. Rozmowy z ludźmi po publikacji tekstu i ilość plusów pod blogiem dają mi do zrozumienia, że jednak aż tak bardzo się nie mylę w swoich poglądach i opiniach. Choć jak już napisałem wcześniej konstruktywną krytykę wezmę sobie do serca. Może kolejną trzygodzinną wizytą w studiu nie zepsuję całego tygodnia oglądania relacji…

    • Nie chodzi tu o twój wpis bo za niego plusy Ci się należą i to ciekawa lektura. Chodzi jednak o fragment gdzie mówisz że masz prawo krytykować zagrania graczy. Jasne, zgadzam się z sensowną krytyką ale obrażnie gracza bo jest z Włoch np (Makaron), albo mówienie wprost że zjeżdżają amatorszczyzną jest po prostu żenujące. Jesteś człowiekiem który chełpi się znajomością języka polskiego a podczas komentarza uciekasz się do języka „chama i prostaka”. Co do konstruktywności mojego przytyku, może postaraj się używać eufemizmów a nie nazywać kogoś „amatorem”, „makaronem” itp. Jakość twojego komentarza reprezentuje, też pokerzystów czy chcesz tego czy nie więc wypadałoby stanąć na wysokości zadania.

      Co do wolności słowa, przypominam o aferze z Wojewódzkim i Figurskim gdzie tylko zasugerowali że Ukrainki u Figurskiego sprzątają. Zrobiła się chryja na cały kraj w ostateczności program zdjęto z anteny i Figruski został zwolniony. Wniosek, może czasem warto się zastanowić co się mówi bo nie wiadomo kto może w danej chwili słuchać…

    • OK, jak już pisałem w blogu – może nie zawsze wyszło to mądrze czy śmiesznie, ale nie było moim założeniem jakieś tam obrażanie kogoś dla samego obrażania. Uwagi zrozumiałem i będę się starał tego pilnować.

  16. JackDaniels pisze: to postarajcie się o jakieś celniejsze argumenty, bo te są zwyczajnie śmieszne.

    To jest bardzo celny argument i wcale nie śmieszny. Na „antenie” obowiązuje coś takiego jak „poprawność polityczna” w rozmowach prywatnych nie koniecznie – jeżeli jesteśmy wśród znajomych. Ty używałeś obraźliwych zwrotów „na antenie” mówiąc do tysięcy anonimowych słuchaczy i jak widać sporo ludzi to uraziło.

    • Ciekawe Elzo, że Ty się zawsze wypowiadasz w liczbie mnogiej. Jesteś jakimś rzecznikiem prasowym jakiegoś ugrupowania „Nie dla relacji po polsku”? Bo jeśli nie, to proponuję zamilknąć lub wypowiadać się w swoim imieniu…

  17. jck000 pisze:nazywanie rywali przy stole donkami , makaronami itp traci troche profesjonalizmem i zalatuje brakiem szacunku, narcyzmem…

    Naprawdę, komentarz roku! Pokaż mi gracza, który nigdy w życiu nie nazwał kogoś przy stole donkiem, choć jednego! Sami prosi, sami kulturalni, pełna profeska, Francja elegancja… Proszę, jak już chcecie sobie po mnie pojeździć, wylać sobie trochę żółci z wątroby, to postarajcie się o jakieś celniejsze argumenty, bo te są zwyczajnie śmieszne.

    • zaraz cuat napisze że on zawsze był kulturalny:P Chociaż są tacy co nie mówią przy stole tylko za plecami obgadują:)

  18. przypomniala mi sie jeszcze Twoja opowiastka JD jak to w kasynie za dobrych czasow „ogoliliscie frajera do zera” przyjechal nowym Audi tt a wyjechal pkesem … Faktycznie ta relacja jest kierowana do amatorow majacych polknac bakcyla . Mam wrazenie graniczace z pewnoscia, ze zacheciles do pokera wielu nie majacych jeszcze stycznosci z kartami .

  19. Słuchałem tej relacji i chwilami byłem zwyczajnie zażenowany. Szczególnie gdy pojawił się Pan JackDaniels.

    Panie Jack Daniels czy Pan wyobraża sobie, że w niemieckiej lub angielskiej wersji komentarza o Pańce i Brzeskim wyrażano się per „Polaczki” ? Pana zdaniem oni tak o Polakach się wyrażali? Bo Pana słowa o 'makaronach’, 'ruskich’, 'chłopaczkach z torebeczkami’ były na poziomie dna a jednak w polskim komentarzu padały z Pana ust. Więcej refleksji i mniej nieuświadomiego chamstwa i prostactwa.

  20. JD powinno do Ciebie dotrzec, ze moze niektorym widzom-gracza nie podoba sie ten komentarz, moze nie przypadla do gustu Twoja osoba…spojrzec wglab siebie i moze cos dojrzysz? byc moze to nowe pokolenie ma cos do zaoferowania procz hejtu ?

    Sorki ale nazywanie rywali przy stole donkami , makaronami itp traci troche profesjonalizmem i zalatuje brakiem szacunku, narcyzmem… nie jestes juz najmlodszy a Twoje zachowanie jest rodem z podstawowki – obraze kogos i bede mial poklask. Tak sie te 40 lat temu zdobywalo pozycje lidera grupy i oklaski ale chlopie masz juz tyle lat , ze powinienes chociaz sprawiac pozory osoby dojrzalej .

    Pozdrawiam

    • Ale on to chyba rozumie, jedni wolą brać do du…y, inni z przyjemnością słuchają komentarzy Jacka. Przynajmniej coś się dzieje a nie nudne smęcenie, poczekajcie aż stanko zrobiłby komentarz to by się działo:)

  21. >>> JD: Relacja z EPT trwała tydzień, czyli około 100 godzin. Ja w studiu spędziłem trzy… I teraz – sądząc z waszych komentarzy- wychodzi na to, że przez te trzy godziny mojej obecności w studiu, wy nie mogliście oglądać relacji przez tydzień…

    Widzisz jaką masz osobowość – 3 godziny a co niektórzy przez tydzień nie mogli dojść do siebie.

    Mnie 2 dni wystarczyły – no ale w wojsku byłem w komandosach:)

  22. >>> DJ: Ale konstruktywnych krytycznych uwag kilka wyłapałem i postaram się w przyszłości w pracy komentatorskiej nad tym popracować.

    A już myślałem, że to całe kilkudniowe bicie piany na próżno – ale nie – jest pozytyw.

    No to teraz tylko wypada poczekać i sprawdzić w praktyce.

  23. JackDaniels pisze:Ale konstruktywnych krytycznych uwag kilka wyłapałem i postaram się w przyszłości w pracy komentatorskiej nad tym popracować.

    To podejście mi się podoba 🙂

    Tak czy inaczej, robisz dużo dobrej roboty odnośnie pokera w naszym kraju. Fakt, że rozbudziłeś, choćby tutaj społeczność do komentowania, świadczy też o tym, że to co robisz, ma sens.

    Good job!

  24. Bardzo mnie czasem bawią wasze komentarze. Napisałem mnóstwo tekstu o całości relacji, zajmując się wieloma jej aspektami, ale teraz tylko po kolei czytam, jaki ze mnie słaby komentator. OK, może i słaby, wasze prawo tak sądzić. Tyle, że ja nie pisałem tu o sobie. Relacja z EPT trwała tydzień, czyli około 100 godzin. Ja w studiu spędziłem trzy… I teraz – sądząc z waszych komentarzy- wychodzi na to, że przez te trzy godziny mojej obecności w studiu, wy nie mogliście oglądać relacji przez tydzień…

    Ale konstruktywnych krytycznych uwag kilka wyłapałem i postaram się w przyszłości w pracy komentatorskiej nad tym popracować.

  25. Nie uważam się za „hejtera”, ale niestety muszę przyznać, że relację EPT oglądało się dużo gorzej, od kiedy dołączyłeś do studia. Nie czepiam się „technicznych” aspektów, jak dykcja, kaszel do mikrofonu czy inne rzeczy, które sam wymieniłeś, ale chodzi mi głównie o treść Twoich wypowiedzi. Wybacz, ale komentarze w stylu tych, że nie możesz patrzeć na twarz Davidi Kitai czy, że któryś gracz powinien sobie obciąć skórki przy paznokciach są zupełnie nieśmieszne, a w większości przypadków wręcz żenujące.

    Przypominam, że nie znam Cię osobiście, wypowiadam się jedynie jako widz i słuchacz tamtej transmisji – przez większość czasu biło od Ciebie arogancją, przesadną pewnością siebie i brakiem szacunku dla graczy. Wspomnę tu chociaż mówienie o włoskim graczu „ja bym się tego makarona nie przestraszył”. Jest to poniżej poziomu i bardzo często dajesz odczuć, jakbyś czuł się lepszy od graczy, których oglądasz na ekranie.

    Problem polega na tym, że zamiast wziąć sobie do serca uwagi graczy, bardzo często sensowne – nie mówię tutaj o bezwartościowych komentarzach, tylko sensowne wypowiedzi, jakich tutaj padło wiele, Ty reagujesz odpowiedziami w stylu „zróbcie lepiej”, „myślicie że to łatwe”, „kupcie sobie maść na ból dupy”, „transmisja była popularna więc była dobra”. Nie była. Nikt o zdrowym umyśle nie sądzi, że to łatwa praca. I właśnie w związku z tym, że łatwa nie jest, tym bardziej powinieneś potrafić przyjąć krytykę osób, dla których tę pracę wykonujesz, czyli widzów. Zamiast tego wolisz się unosić i obrażać, nie tędy droga.

  26. Cały czas ciekawy jestem tych konkretnych danych oglądalności, na które powoływał się JD – chyba jakiś problem z ich udostępnieniem.

    Ciekawe czy liczba widzów polskiej wersji była większa niż liczba aktywnych polskich kont na PokerStars – wtedy rzeczywiście, trzeba przyznać, udało się zainteresować zupełnie nowych ludzi.

    • Najważniejszym czynnikiem było to, że grało dużo polaków min rozpoznawalny już u nas w kraju Pańka. Jak wiadomo w naszym sporcie jest tak że jeśli nasi odnoszą sukcesy sport zyskuje na popularności np skoki, F1, siatkówki itd. Sądzę, że relacja na pewno żadnego laika nie odstraszyła a czy była przyjemna w odbiorze, tu trzeba by było zrobić sondaż gdzieś pod relacją lub po relacji.

    • biscuit pisze:Najważniejszym czynnikiem było to, że grało dużo polaków min rozpoznawalny już u nas w kraju Pańka.

      Dla prawie wszystkich jest to oczywista, oczywistość z wyjątkiem wiadomych osób, którzy uważają, że to ich geniusz zrobił frekwencje – ale ich akurat nic nie przekona.

    • Fajnie że polska relacja jest i na pewno będzie bardziej przystępna dla większości naszych rodaków. Co do jakości, osobiście lubie komentarz Pawcia co do p. Kalety sądzę, że też tragedii nie ma jeśli by poprawił stan swojej wiedzy na temat gry byłoby idealnie. W gronie gości brakuje mi Fizola.

  27. JD to cytat (zgadnij kogo…:D) :

    Drugie spostrzeżenie, jakie mnie dopadło – rany, jakie ja tam czasami pisałem bzdury! O matko! Czas jest najlepszą perspektywą i teraz widzę to wyraźnie w swoich blogach. I nie chodzi o to, że pisałem głupio, ale raczej mój punkt widzenia przez te lata często zmieniał się diametralnie.

  28. pawcio pisze:„Znowusz” masakra, obiecuję poprawę przy następnej relacji.

    i to jest wlasnie wlasciwa postawa – robie, cos zle postaram sie to zmienic, poprawic. 3Mam kciuki

    pomimo iz nie korzystam z FB udalo mi sie dotrzec do komentarza KM, tory tak niektorych wzburzyl – w pelni sie zgadzam, podpisuje sie obydwoma rekami

  29. Częściowo zgodzę się z JD, że komentarz jest kierowany do ludzi, którzy nie maja większego pojęcia na ten temat i jak widać to się w jakimś stopniu sprawdza. Co do Pana Maraka, moim zdaniem sympatyczny głos ale w pewnych momentach relacji Pawcio i obecny gość zastanawiali się co właściwie odpowiedzieć Panu M. i nastawała niezręczna cisza. Myślę że jeśli drugi komentator nabierze trochę większej wiedzy na temat pokera i w trakcie komentarza będzie to jakaś sensowna dyskusja, to na pewno relacja na tym zyska.

    Co do JD i jego komentarza, to fragmentami miałem ochotę w ogóle wyłączyć dźwięk. Utkwił mi w pamięci komentarz „Nie lubię graczy który zaglądają w karty w trakcie rozdania, mi to po prostu śmierdzi amatorszczyzną”. Sorry JD, ale mimo tego że grasz w pokera to jesteś jednak amatorem i nie daje Ci to prawa do obrażania graczy przy stole. Komentarz, ani nie był zabawny, ani nic ciekawego nie wniósł poza

    twoim popisem arogancji. Trochę skromności i pokory na przyszłość na pewno Tobie nie zaszkodzi.

    • >>> „Nie lubię graczy który zaglądają w karty w trakcie rozdania, mi to po prostu śmierdzi amatorszczyzną”.

      Ja nie wiem czy w tej relacji był gracz, który czegoś takiego od czasu do czasu nie robił – włącznie z Dominikiem – widocznie sami amatorzy na ten stół TV trafiali…

      >>> Co do JD i jego komentarza, to fragmentami miałem ochotę w ogóle wyłączyć dźwięk

      Ze dwa razy wyłączyłem, ale to też nie było dobra opcja – bo zmuszało do nieprzerwanego wpatrywania się w ekran, żeby coś nie umknęło – a przy tak długich relacjach to trochę męczące.

    • Po prostu, nie wyobrażam sobie takich komentarzy np od Warsawa i Gorala. Moim zdaniem jest to słabe i nieprofesjonalne. Rozumiem że można się trochę ponabijać z graczy ale wypadałoby robić to na poziomie.

    • Ja akurat trafiłem na taki kwiatek p.JD : ” Nie ma już w turnieju Mike’a McDonalda, pewnie siedzi w McDonaldzie…” Po czym uroczy rechot z własnego suchara… Ja rozumiem, że Stapes to wzór takiego zabawnego komentarza, on też często przeinacza nazwiska graczy, tak aby wyszedł z tego śmieszny komentarz, ale drogi Jacku, to było akurat słabe.

  30. Miska popcornu, cola lub jak, kto woli, zimne piwo – niezbędny zestaw potencjalnego czytelnika tego odcinka 😉

    Do rzeczy. JD, bez wątpienia odrobina pokory, by się Tobie przydała, bo jak ktoś słusznie zauważył, nie każdą krytykę powinieneś odbierać jako atak personalny.

    Audycji niestety nie miałam przyjemności posłuchać, zatem w tym temacie się nie wypowiem, niemniej jednak mam nadzieję, że następnym razem będę miała taką możliwość.

    Panowie, z perspektywy mojej osoby, która pokera uwielbia, język angielski zna na tyle słabo , że swobodnie relacji w tym języku nie posłucha, uważam, że jest naprawdę dobrze , że w ogóle znajdują się osoby, które chcą w naszym ojczystym języku poprowadzić taką relację. JD słusznie napisał, że niech się nie wydaje wszystkim, że usiąść przy mikrofonie, to taka prosta sprawa, bo jestem pewna, że większość z Was, nie mogłaby wydusić z siebie słowa, nie wspominając o profesjonalnym podejściu do tematu.

    Reasumując, wyciągnijcie wnioski z krytyki, aby na przyszłość każda relacja, była tylko lepsza.

    Pozdrawiam,

    Ona

  31. relacja byla slaba i trzeba spojrzec prawdzie w oczy

    Pan Marek niech sie bierze za jezdziectwo albo przysiadzie porzadnie nad pokerem bo komentowanie w stylu „szostka pik. mozliwy strit i kolor. a nawet poker!” mija sie z celem, a „madrosci” jakie czasem prawi szokuja

    Pawcio na rzeczy sie zna, ale jak sie uprze to „heads up jest nudny i juz” i nic go nie przekona

    poza tym raza mnie osobiscie potwornie te „znowusz”…

    JD niby na wesolo ale tak naprawde ordynarnie i po chamsku, porownywac sie do duetu komentatorskiego WSOP to jak porownywanie gowna do twarogu – konsystencja niby ta sama, ale cala reszta…

  32. JackDaniels pisze:Nie da się robić relacji z gościem siedzącym na Skype. Nierealne. A jakoś nie podejrzewam, żeby komuś z Gdańska, Katowic czy Poznania chciało się jechać do Warszawy tylko po to, żeby trzy godziny pokomentować relację. Bądźmy realistami…

    A chociaż się zapytaliście kogoś? Szukaliście interesujących osób? Nie mów z góry, że na pewno komuś się nie będzie chciało, bo tym tylko się pogrążasz.

    • Czy zrozumiałeś w ogóle co napisałem, czy tak sobie drążysz temat bez żadnego przemyślenia przeczytanej treści? Gdzie według Ciebie napisałem „nikomu się nie będzie chciało”? Wiesz, co to są możliwości techniczne? Byłeś kiedykolwiek w jakimkolwiek studiu do relacji live streamowej? Wiesz jak to wygląda od kuchni? Jak odpowiesz sobie na te pytania, to może sam zrozumiesz, że Twoje pytanie nie ma głębszego sensu. To nie jest telewizja i tu Darek Szpakowski w studiu nie mówi „Łączymy się telefonicznie z panem X” albo „W naszym studiu w Wiśle siedzi Antoni Piechniczek przy kominku”…

    • A co do przyjezdnych – pokaż mi takiego, co będzie jechał kilkaset kilometrów pokomentować 3 godzinki w studiu… Jest ich tylu samo, co tych, co za darmo szkolą początkujących graczy.

    • A żeby dobitniej przedstawić temat – od dawien dawna żaden gracz pro nie ma już nawet ochoty nawet pisać bloga dla któregokolwiek portalu pokerowego za darmo. Napisanie odcinka bloga to max godzinka pracy. Czy według Ciebie znajdą się chętni na przyjazd na komentowanie w relacji? Pawcio z pewnością się bardzo ucieszy, jak kogoś nadającego się do tego znajdziesz…

  33. I jeszcze info z dzisiaj, żeby dobitnie pokazać do kogo skierowana jest relacja w naszym języku – polska relacja była drugą najpopularniejszą (zaraz po angielskiej) przez cały czas trwania EPT aż do stołu finałowego. Zgadnijcie dlaczego i kto nabił te liczniki… Pewnie sami prosi, nie?

    • Sugerujesz, że gdyby komentarz był bardziej profesjonalny to mniej ludzi by oglądało?

      A możesz podać wyniki dla poszczególnych nacji lub podać link gdzie są publikowane? – ciekawy jestem jak to wygląda.

    • smieszny jestes jezeli myslisz ze liczniki nabijali sluchacze dzieki waszemu 'swietnemu’ komentowaniu. Ludzie ogladali bo byli ciekawi jak idzie naszym i im kibicowali, a jaka wartosc merytoryczna by nie byla to czesto preferuje sie sluchanie w jezyku ojczystym. Ja osobiscie Twojego chamstwa i zenady nie bylem w stanie zniesc i delektowalem sie relacja w jezyku angielskim. I jeszcze jedno, jak widzisz prawda obronilaby sie sama a Ty ludziom wmawiasz ze byliscie super i tym co sie nie podobalo to znaczy ze to nie bylo dla nich. p.s. na zdjeciu wygladasz jak czlowiek kciuk:)

  34. Dzięki !

    Fajnie się czyta, ale chyba dużo osób cię nie lubi.

    A i mnie się zdarzy na walety powiedzieć jopki tylko że nie uważam sie za prosa i mnie to nie obraża.

    Napisz proszę coś jak możesz o finale w Hicie.

    Pzdrawiam.

  35. konkluzje po przeczytaniu:

    bardzo upraszczasz i wrzucasz wszystkich do jednego worka, prezentując swoją opinię jako jedyną słuszną,

    każdy ma prawo do własnej opinii i jej wyrażania,

    daleko Wam do Chada Browna, to porównanie/przykład szczerze mnie rozbawiło, nie można pominąć faktu iż Chad poza absolutnym urokiem i dowcipem zna się na tym co komentuje,

    i co najważniejsze – nie zgadzam się, że relacja jest dedykowana dla graczy początkujących, chyba, że PS tak różnicuje targety, słucham komentarza po angielsku, niemiecku (rzadziej) i rosyjsku i nigdzie nie znajduję potwierdzenia dla Twojej wersji.

    chodzi również i chyba przede wszystkim o to żeby taka transmisja była atrakcyjna dla odbiorcy a Pan Marek niestety tego nie zapewnia a jak się jest w czymś ch…m to można albo starać się stać lepszym albo dać sobie spokój, bo nie jest to pierwsza relacja a kolejna a postępu ani widu ani słychu.

    nie uważam się za hejtera, wydaje mi się, że częściej chwalę niż krytykuję jeśli w ogóle zabieram tu głos.

    pozdrawiam

  36. Brawo wielki komentarz prosa!!!

    Wybacz, że nie mówiłem na jopka walet a na kiery czerwo może w moim regionie wszyscy tak mówią i nikt się o to nie czepia a wielki pros segreguje mnie bo mówię na waleta jopek.

    A dupa to może jesteś Ty nie życzę sobie obrażania z Twojej strony i oceniania tego czy jestem prosem czy też nie o tym może mówić ktoś kto gra zawodowo a nie tiltuję jak dzieciak po przegraniu.

    Pozdrawiam

    • O masz, uderz w stół, nożyce się odezwą! Akurat to był jedynie przykład i wcale nie mówiłem o Tobie, ale masz rację, to również Twoja przypadłość…

  37. Biorąc pod uwagę sposób postrzegania pokera w Polsce, to relacja jest prowadzona odpowiednio do sytuacji i moim zdaniem ułatwia ona nowym graczom i amatorom wejście w pokerowy świat. Co nie zmienia faktu, że nie można stwierdzić iż gracze, którzy mają pojęcie, nie są targetem relacji, bo wtedy wychodzi na to, że przyciągamy do transmisji ludzi, wprowadzamy i cierpliwie tłumaczymy, a jak tylko osiągną pewien poziom to już ich nie potrzebujemy? Bład. Ponieważ to głównie gracze z jakimś już dośiwadczeniem siedzą w dziennikarstwie pokerowym i przeglądają, między innymi to forum. O nich też trzeba zadbać i ten element na pewno szwankuje. Twoja wypowiedź JD jest wiadomo odpowiedzią CUata i dobrze że taka dyskusja powstała, bo może coś w tym naszym szarym dziennikarstwie pokerowym ruszy! pozdrawiam

    • Jeżeli chodzi o Kajtka i jego zgrzyt z Pawciem to jak zauważył Marski „gołym okiem” widać, że tu była jakaś historia – nie znam jej, więc nawet nie próbuje interpretować.

      Co do tłumaczeń, że poziom komentarza i jego styl był taki jaki był ze względu na target – jakoś mi to wygląda na dorabianie ideologii do sytuacji – wyszło jak wyszło – część pasjonatów było mocno rozczarowana – to trzymajmy się wersji, że tak miało być z założenia.

      Zresztą szkoda prądu – było minęło, trzeba mieć nadzieję, że te dyskusje spowodują poprawę w następnym ważnym wydarzeniu pokerowym.

      I tyle. Nie ma co bić piany.

      Jak kogoś uraziłem to przepraszam.

      Poglądów nie zmieniam – dalej podpisuje się pod wszystkim co napisałem.

      Miłej dyskusji

    • Jedynym teoretykiem w tej sytuacji jesteś akurat Ty, więc posłuchaj co mają do powiedzenia ludzie, którzy na ten temat wiedzą ciut więcej od Ciebie. Rozumiem, że można mieć jakieś pretensje, ale nie rozumiem, jak można nie przyjmować do siebie argumentów innych osób w dyskusji.

    • >>> Jedynym teoretykiem w tej sytuacji jesteś akurat Ty, więc posłuchaj co mają do powiedzenia ludzie, którzy na ten temat wiedzą ciut więcej od Ciebie. Rozumiem, że można mieć jakieś pretensje, ale nie rozumiem, jak można nie przyjmować do siebie argumentów innych osób w dyskusji.

      Teoretykiem – czego? Przeprowadzania relacji z pokera? – nawet na pewno jestem, ale co z tego.

      Ja jestem ODBIORCĄ tej relacji. Jeżeli komentarz mi się nie odpowiada – to znaczy, że w stosunku do mnie nie spełnił swojej funkcji – bo on ma mi pomóc i uprzyjemnić oglądanie – a nie utrudniać i irytować.

      Zdaje sobie doskonale sprawę, że istnieje spora grupa ludzi, którym to odpowiada ale jednocześnie sporo osób miało podobne odczucia do moich – więc nie jestem jakimś dziwadłem, któremu nie wiadomo o co chodzi.

      Zauważ, że np. zagłuszanie przez komentujących tego co się działo w danym momencie na stole chyba nikomu się nie spodobało.

      Uważam, że nie tylko mam prawo zgłosić swoje zastrzeżenia ale nawet obowiązek – no bo jak inaczej komentujący mają wiedzieć jak są odbierani.

      Nie wiem na jakich zasadach odbywa się praca komentatora dla PokerStars czy bardziej zawodowo czy hobbystycznie, ale mam nadzieję, że Pawłowi zależy na tym aby być lepszym w tym co robi.

      A do tego potrzebna jest krytyka – oczywiście konstruktywna. Napisałem co mnie zirytowało a co wkur…ło i ok. Mam nadzieję, że odniesie to jakiś pozytywny skutek.

      Po prostu dalej uważam, że komentarz powinien być przede wszystkim fachowy, neutralny i niekolidujący z tym co jest esencją – czyli wydarzeniami na stołach. A goście powinni być fachowcami z możliwie najwyższej półki (w końcu to PokerStars, który „zatrudnia” mnóstwo topych zawodników).

      Nie widzę powodu, żeby robić z takiej relacji Show dla gawiedzi – ale powtarzam się, już to wszystko napisałem.

      Nie mam nic do nikogo osobiście – po prostu popsuliście mi oglądanie EPT to się zdenerwowałem:)

      Bez urazy – tylko przedstawiłem swój punkt widzenia.

  38. Świetny wpis jak zawsze 😉

    Brakuje mi tylko newsa o turnieju co był teraz w Warszawie, był pełny cap?

  39. Miałem na myśli post Elzo. Jeśli chodzi o Kajtka, to wydaje mi się, że wpływ na jego opinię miały też inne rzeczy. Dziwne wycieczki personalne zrobił w swoim poście, a odpowiedź na komentarz Pawcia pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowo wspomniał coś o ludziach, którzy chcieli robić relację, więc może jakieś zgrzyty biznesowe. Takie przypuszczenie.

    Pan Mateusz faktycznie fajnie mówił, ale jak zauważył 4funregi, akurat w trakcie jego wypowiedzi miało miejsce potężne rozdanie z udziałem Dominika i zostało zupełnie w relacji pominięte. Ja głównie słuchałem i spoglądałem na ekran tylko, jak się coś działo, gdybym kątem oka nie zauważył, że w rozdaniu jest Dominik, to bym zupełnie to przeoczył.

    Generalnie mam wrażenie, że cała sprawa relacji rozgrywa się na poziomie personalno-biznesowym i jakiś osobistych animozji. Po poście Kajtka mam jeszcze więcej podejrzeń… Fajnie, że wspomniałeś Fizola, bo takiego gościa właśnie brakuje (może uda się go namówić do powrotu?). Ale podejrzewam, że jest więcej osób, które potrafiło by się odnaleźć na antenie, a z dziwnych powodów nikt nowy się nie pojawia. Nie wiem czy kogoś pominąłem, ale z gości to byleś chyba tylko Ty i rzecznik wolnego pokera. Podobnie we wcześniejszych relacjach. Elzo już gdzieś wspomniał, że odległość nie powinna być problemem, bo przecież jest skype i można się umówić na rozmowę, chyba, że jakieś problemy techniczne na to nie pozwalają. Przecież Rado się świetnie sprawdza w takich wypowiedziach! Może jakiegoś psychologa sportowego uda się namówić na jakieś pół godzinki, może wspomniany poseł Górczyński? Może ktoś z konkurencyjnej redakcji? Otwórzcie się trochę!

    • Nie da się robić relacji z gościem siedzącym na Skype. Nierealne. A jakoś nie podejrzewam, żeby komuś z Gdańska, Katowic czy Poznania chciało się jechać do Warszawy tylko po to, żeby trzy godziny pokomentować relację. Bądźmy realistami…

  40. I jeszcze jedno gwoli ścisłości – mój tekst o EPT nie jest skierowany do Kajtka po jego poście czy do Elzo po jego blogu. Patrzę na całość ocen, które pojawiają się choćby w komentarzach na PT pod relacjami, słucham ludzi w rozmowach i wiem mniej więcej, jakie mają uwagi. Ja się zgadzam z Kajtkiem, że trzeba dążyć do jak najlepszych relacji i wyeliminowania braków lub błędów, nie zgadzam się jednak z tym, że mają być one prowadzone dla wąskiej grupy regów i prosów. Oni są w zdecydowanej mniejszości wśród oglądających relacje i wierzcie mi, bo wiem, co mówię.

  41. Panaceum na wszystkie bolączki (nie tylko na bolące dupy) będzie tak oscylować komentarzem aby zadowolił zarówno szaraczka co się zaciekawił jak i pro.

    Oglądałem całą relację (poza HU) i faktycznie coś musicie zmienić… co nie znaczy, że krytykuję wszystko jak leci bo są rzeczy, które w odbiorze są przyjemne.

    Co bym zmienił:

    1) W chwili ważnego rozdanie – skupiam się wyłącznie na akcji przy stole i uciszam wszystkich i wszystko co zagłusza ten odbiór – zamiast tego słucham zaproszonego gościa, który koniecznie musi w tym czasie sprzedać wszystkie manifesty Wolnego Pokera. Nie! Zamykam mu usta i komentuje rozwój akcji na stole. Pozwalam dokończyć kiedy krupier tasuje karty.

    2) Luźne rozmowy między graczami przy stole – może by tak czasami nawiązać do tego o czym rozmawiają.

    3) Pan Marek Kaleta musi poprawić swoją wiedzę na temat gry. Czy redakcja PT mogła by użyczyć Panu Markowi kilku książek z których może się dowiedzieć nieco więcej niż układy kart w pokerze.

    4) Więcej ciekawostek o graczach przy stole telewizyjnym – np. gdzie mieszka obecnie, skąd pochodzi, może prowadzi fanpage z którego można przytaczać różne dotyczące go tematy. Coś zawsze można o graczu powiedzieć.

    5) Ograniczył bym głupie pytania od widzów – niektóre były na poziomie intelektualnym debila a mimo to były czytane na antenie. Doszło do tego że widzowie wysyłali pytanie tylko po to aby zostało przeczytane przez prowadzących. Wybierajcie te które faktycznie niosą ze sobą jakąś wartość dla wszystkich oglądających.

    6) Więcej obiektywizmu – nie może być tak że kogoś lubimy bardziej a np. ruskich nie lubimy bo noszą torebeczki czy gumki na czole. To są gracze – oceniajmy ich po jakości zagrania a nie po tym czy pajacują przy stole – to już każdy może sam swoją ocenę wystawić.

    7) W relacji powinno przewijać się więcej zawodowych graczy, którzy ze swojego punku widzenia powinni ocenić zagranie – i tu juz nikt nie powinien się patrzeć na to czy laik cokolwiek zrozumie.

    • Ad. 7

      Pokerowy słownik – używajcie go więcej a chwilę później możecie wytłumaczyć co znaczyło enigmatycznie brzmiące wyrażenie.

  42. Stapes i Hartigan tworzą niedorównany duet. Stapes jest naturalnie zabawny i charyzmatyczny a Hartigan jest spokojny i doskonale przygotowany merytorycznie i warsztatowo do prowadzenia audycji. Oni prowadząc relację łączą porządnie merytoryczny i przystępny kontent z elementami podstaw pokera tłumacząc czasami terminy dla „casual’i”. Tak to powinno wyglądać.

    Czemu u nas tak nie miałoby być? Charyzmę Pawcia można porównać z charyzmą głazu (ale przynajmniej zna podstawy). Kaleta to jest człowiek pomyłka i powinien zostać po pierwszej relacji usunięty. Potrzeba nam wygrywającego pokerzystę znającego scenę światową od środka, który umiałby się składnie i przystępnie wypowiedzieć. Do tego kogoś pokroju nawet JD, który rozluźniłby trochę atmosferę i prowadził kręgosłup relacji.

    Kajtek ma 100% racji w tym, że nie możemy zgadzać się na przeciętność.

    • A ja myślę że każdy chciałby stanko jako komentatora, ale nie wiem czy cenzura zaakceptowałaby coś takiego;)

    • Venix, zapomniałeś dodać, że Stapes i Hartigan mają jakieś 20 razy większy budżet na swoją relację, a robią ją niemalże spod stołu telewizyjnego. Polski komentator tak samo może z nimi konkurować, jak pan Zdzisiek w maluchu jadący przez polną drogę z Kubicą startującym w rajdach 🙂

  43. „Zresztą jakaś tam „nagonka” na polskich komentatorów (głównie na Marka Kaletę) trwa już od kilku miesięcy, czyli w zasadzie od samego początku polskich relacji z turniejów EPT.”

    Jeśli większość osób śledzących polską relację narzeka na tego Pana od samego początku, to może powinno to dać coś do myślenia. Podczas ostatniej relacji Pawcio musiał się na serio postarać, żeby go przekonać, że jednak lepiej grac z amatorami niż z profesjonalistami i odniosłem wrażenie, że chyba go nawet kopał pod stołem, bo Pan Kaleta, uparcie twierdził ze prosi wolą grać prosami.

    Generalnie się zgadzam z Twoją wizją komentarza, chociaż czasem ten luz i zabawa jest przesadzona i wymyka się spod kontroli, co powoduje, że relacja trochę przypomina pogawędkę z kumplami przy piwie. I ja, jako słuchacz, czuję się trochę na drugim planie, jakbym kogoś podsłuchiwał.

    No i na koniec. Drogi Jacku (jeśli się zbytnio spoufalam, to wybacz), nie można każdej krytyki lub nieprzychylnego komentarza sprowadzać do poziomu: „hejterzy i trolle”. Szanuję Twoje wypowiedzi, ale często mam wrażenie, że używasz tego elementu jako argumentu kończącego dyskusję i od razu ustawiasz się na pozycji wygranego, bo cała reszta „gówno wie wie,ale się wypowiada”. Akurat post o którym mowa (pomimo kiepskiego stylu pisania) traktowałbym jako konstruktywną krytykę. Zdanie w dyskusji. Rozsądnie gość argumentował swoją opinię i widać, że nie jest w tym odosobniony. I w żadnej jego wypowiedzi nie zauważyłem hejterstwa lub trollowania! Dlatego jako bierny obserwator społeczności pokerowej i wierny widz polskiej relacji proszę Ciebie i przy okazji resztę zespołu odpowiedzialnego za polski komentarz: trochę więcej pokory.

    • Dzięki za obiektywną opinie – bo chyba o mój post chodziło

      >> I w żadnej jego wypowiedzi nie zauważyłem hejterstwa lub trollowania!

      Niestety w jednej mi trochę nerwy puściły i wrzuciłem coś czego nie powinienem, za co przepraszam, szczególnie pana JD.

    • Akurat ja w przypadku trolli nie miałem na myśli Kajtka, ale kilka osób komentujących od kilku miesięcy relację na PT. Np. według mnie Mateusz z Wolnego Pokera był bardzo fajnym gościem i mówił bardzo ciekawie podczas relacji o sytuacji pokera w Polsce, a czytałem komentarze wręcz dramatyczne podczas jego wizyty.

  44. ostrariposta pisze:ALe grasz wsopa gdzie zabierają 30% z turnieju bodajże;)

    To jest 30% ale od zysku 5k$+. Dodatkowo w tym roku kancelaria podatkowa na WSOP reklamowala sie, ze gracz spoza USA moglby zalozyc numer podatkowy i rozliczac sie z wygranych na zasadzie suma wygranych minus suma wpisowych i od tego podatek wiec od zysku 30% to zupelnie co innego niz od wygranej brutto. Nie przetestowalismy tego ale jest to prawdopodobne ze zadziala.

    • niby tak ale kasa zostaje w Polsce:) To jak z supermarketami w tym kraju, ludzie myślą krótkoterminowo niestety.

  45. W wielu odcinkach bloga nie do końca się zgadzałemz tobą JD, ale tu muszę przyznać rację! Niech te Cuaty i inni hejterzy co nagrywają viedeło ze swojej gry i myślą, że są zajebistymi dziennikarzami pokerowymi biorą za mikrofon i swój komentarz live dają. Przecież w studiu w Wawie mają ten sam podgląd na obraz co my! Niech „mega prosi” lecą na żywo ze swoją konkurencyjną-relacją dla „mega prosów”. Celem relacji nie są regowie ze stawek 2-30$ i wyżej, a totalni amatorzy i osoby dopiero co zainteresowane grą. Nie możemy „zamykać” naszego środowiska, bo nikt nowy w poksa nie będzie grał. Nie twierdzę, że relacja była ekstra i w ogóle super; uważam, że było sporo braków i niedociągnięć, ale jechać po komentatorach po całości, a wręcz twierdzić, że lepiej bez komentarza niż z takim marnym to gruuuba przesada. Nie pasuje to nie oglądaj. A relacja po angielsku też nie bywa ciągle zabawna i ciekawa: jak słyszę przy podziale puli n-ty raz „Everyone loves the chop pot!” to już nie jest śmieszne.

    • >>> Niech te Cuaty i inni hejterzy co nagrywają viedeło ze swojej gry i myślą, że są zajebistymi dziennikarzami pokerowymi biorą za mikrofon i swój komentarz live dają. Przecież w studiu w Wawie mają ten sam podgląd na obraz co my! Niech „mega prosi” lecą na żywo ze swoją konkurencyjną-relacją dla „mega prosów”.

      Dużo bym dał, żeby tak się stało – naprawdę – no niestety to tylko marzenia.

      >>> Celem relacji nie są regowie ze stawek 2-30$ i wyżej, a totalni amatorzy i osoby dopiero co zainteresowane grą. Nie możemy „zamykać” naszego środowiska, bo nikt nowy w poksa nie będzie grał.

      No na to wyszło niestety – relacja jest dla „pokerów idiotów” a nie dla pasjonatów gry.

      >> Nie pasuje to nie oglądaj.

      Mój ulubiony argument. Wychodzi na to, że to nie komentatorzy są dla mnie tylko ja dla nich. To nie komentatory są kiepscy – tylko ludzie niewłaściwi słuchali – i wszystko jasne.

      A relacja po angielsku też nie bywa ciągle zabawna i ciekawa: jak słyszę przy podziale puli n-ty raz „Everyone loves the chop pot!” to już nie jest śmieszne.

      Oglądałeś z dwoma komentarzami na raz? – szacun – prawdziwy pros – multitabluje.

    • >>>Dużo bym dał, żeby tak się stało – naprawdę – no niestety to tylko marzenia.

      – Chłopie, w każdym lapku jest mikrofon, odpalaj relacje i komentuj ją!

      >>>No na to wyszło niestety – relacja jest dla „pokerów idiotów” a nie dla pasjonatów gry.

      – Masz szacunek dla przeciwnika, który jest potencjalnym źródłem twoich dochodów (o ile grasz dla profitów). Kompletnie tego nie rozumiem, każdy ma prawo odpalić relacje i zapytać o co chce, nawet o aktualną pogodę w Warszawie – komentator odpowiada na zadane pytania, i tyle. Co z tego, że ty znasz całe pokerowe nazewnictwo. Inni nie znają, więc się pytają; czy lepiej mają się nie zapytać, nie zainteresować się i nie grać? Sam 3 lata temu nie wiedziałem co to stack, a 3bet to myślałem, że jak ktoś 3 BB stawia jest. Domyślam się, że ty wiedziałeś wszystko od pierwszego kontaktu z poksem, a reszta co nie wie od pierwszego zainteresowania to idioci. Też w takim razie jestem debilem.

      >>>Mój ulubiony argument. Wychodzi na to, że to nie komentatorzy są dla mnie tylko ja dla nich. To nie komentatory są kiepscy – tylko ludzie niewłaściwi słuchali – i wszystko jasne.

      >>>Oglądałeś z dwoma komentarzami na raz? – szacun – prawdziwy pros – multitabluje.

      – Chodziło mi, że jak nie pasi to przełącz sobie na inny język. Ciekawie mówią po francusku. Umiem przełączyć język w relacji, a ty?

    • >>> – Chłopie, w każdym lapku jest mikrofon, odpalaj relacje i komentuj ją!

      Dla rodziny? Chyba się nie rozumiemy – nieważne

      >>> – Masz szacunek dla przeciwnika, który jest potencjalnym źródłem twoich dochodów (o ile grasz dla profitów).

      Nie gram na NL 2 – z resztą nieistotne, kompletnie nie wiem o co ci chodzi

      >>> Kompletnie tego nie rozumiem, każdy ma prawo odpalić relacje i zapytać o co chce, nawet o aktualną pogodę w Warszawie – komentator odpowiada na zadane pytania, i tyle.

      No tu mogę spróbować Ci wytłumaczyć mój pogląd.

      Każdy ma prawo odpalić relację – oczywiście – ale zawracanie prowadzącemu głowy pytaniem o pogodę w W-wa w relacji z EPT już nie jest takie oczywiste – jest po prostu idiotyczne.

      A przerywanie relacji i odpowiadanie na idiotyczne pytania – nieprofesjonalne.

      >>> Co z tego, że ty znasz całe pokerowe nazewnictwo. Inni nie znają, więc się pytają; czy lepiej mają się nie zapytać, nie zainteresować się i nie grać? Sam 3 lata temu nie wiedziałem co to stack, a 3bet to myślałem, że jak ktoś 3 BB stawia jest. Domyślam się, że ty wiedziałeś wszystko od pierwszego kontaktu z poksem, a reszta co nie wie od pierwszego zainteresowania to idioci. Też w takim razie jestem debilem.

      Jeżeli nie wiedząc co to 3Bet dzwoniłeś czy też inaczej się komunikowałeś z jakimś redaktorem prowadzącym jakąś relację – no cóż – nie chciałbym aż tak drastycznie tego oceniać.

      Od takich informacji są portale – takie jak ten i wiele innych.

      Właśnie dlatego, że szanuje innych ludzi nie przyszło by mi do głowy zakłócać relację oglądaną przez tysiące ludzi pytaniem o tzw „pogodę w W-wa” tylko po to żeby odpowiedź usłyszeć na „antenie”. I o ile nie dziwię się, że takie pytania padają – to dziwie się redaktorowi, który zamiast komentować ciekawe w tym momencie rozdanie, przerywa transmisje i tłumaczy co to stack.

    • >>> ostra riposta

      >>> elzo jak często sobie walisz przy filmach cuata?

      Mówiąc szczerze jeszcze nie oglądałem. A co? Takie ostre są?

      Chcesz się umówić na wspólne oglądanie?

      Do tej pory używałem w takim celu filmów porno – ale skoro polecasz, to rzucę okiem.

    • >>> – Chłopie, w każdym lapku jest mikrofon, odpalaj relacje i komentuj ją!

      Dla rodziny? Chyba się nie rozumiemy – nieważne

      Chyba ty nie rozumiesz, powtórzę jeszcze raz:”Przecież w studiu w Wawie mają ten sam podgląd na obraz co my! Niech „mega prosi” lecą na żywo ze swoją konkurencyjną-relacją dla „mega prosów”.”

  46. >>> od wielu lat przyzwyczaiłem się już do różnej maści trolli, hejterów i ogólnie narzekających na wszystko osób

    Osoby mające inne zdanie to: „różnej maści trolle, hejterzy” – oczywiście, jakby inaczej.

    >>> Może zaskoczę tu wielu hejterów, którzy w myśl zasady „gówno wiem, ale się wypowiem” krytykują wszystko jak leci, ale nie jest ona skierowana głównie do graczy, czyli do osób, które w pokera już grają, znają się na nim i wiedzą „o co kaman”. Nie jest! Założeniem relacji jest promocja pokera w Polsce wśród osób, które z pokerem do czynienia mają niewiele lub wręcz nie miały go do tej pory w ogóle. Krótko mówiąc – oglądanie w akcji zawodników na EPT ma na celu przyciągnięcie do gry nowego narybku, nowych graczy.

    Zdanie klucz.

    Relacja nie jest dla 95% oglądających godzinami Event pasjonatów pokera, tylko dla 5% (a może jeszcze mniej) przypadkowych gości, nie wiedzących o co chodzi, przypadkowo klikających w link relacji, oglądających ją przez 5 minut i zadających z nudów idiotyczne pytanie na które znalazło by odpowiedź w necie w ciągu 5 sek.

    Rewelacja

    Trzeba to wprowadzić w innych relacjach. Aż dziw, że jak ogląda się mecz Real Barcelona to komentator nie tłumaczy w ramach promocji piłki nożnej, dlaczego bramkarz może łapać piłkę rękoma a inni zawodnicy nie. Przecież to takie niezrozumiałe. A może tłumaczy, tylko mi umknęło?

    Może na początku ktoś powinien to powiedzieć.

    „Proszę ludzi pasjonujących się pokerem o przełączenie się na wersje angielską relacji. Ponieważ nasza relacja jest dla ludzi, którzy pierwszy raz karty widzą na oczy i dlatego będzie nieprofesjonalna. Za godzinę wpadnie gość specjalny co otwiera piwo zębami i widział Dodę nago a na zakończenie będzie brzuchomówca – nie wyłączajcie relacji bo przegapicie.”

    i wszystko staje się jasne – poziom relacji, zapraszani goście ich siermiężne zachowanie – no dzięki kolego za wytłumaczenie.

  47. JD ale jakie 25% pensji? Pan Ci na to powie ze lacznie z ZUSem on placi 35%.

    To nie jest 25%. To dla gracza majacego ROI 25%, jest 100% jego pensji, dla gracza z ROI 50%, jest ponad 50% jego pensji (25% od 150%) a dla gracza break even to jest zabranie mu 25% kwoty buyinow nie mowiac o graczach na minusie. To choroba jest a nie system podatkowy. Fakt ze polskie kasyna oferuja turnieje zbierajac za to smieszny rake (po odliczeniu podatku i kosztow przy takim niskich buyinach pewnie sa zero w najlepszym wypadku) tylko szkodzi pokerzystom w dluzszym okresie bo Kapica kiedys powie: „Gracie przeciez w kasynach znaczy sie system jest dobry” i tyle bedzie ze zmiany prawa… Jako gracz i Prezes WolnegoPokera nie zagralem ani jednego rozdania w tym systemie podatkowym i nie bede go wspieral. Rozumiem graczy, ktorzy dla zabawy przyjda czasem na taki turniej bo nie maja innej alternatywy, ale powinni miec swiadomosc, ze to korzysc w krotkim terminie bo w dlugim moze to doprowadzic do braku zmiany takiego prawa, lub np zmiany z 25% na 15% (z łaski polityków) co dalej bedzie absurdem…

    • ALe grasz wsopa gdzie zabierają 30% z turnieju bodajże;) Mówienie że kasyna nie zarabiają na pokerze jest przesadą. W takim turnieju na 40 osób, na każdej przerwie 15-20 idzie na ruskiego czy ruletkę. Tutaj kasa leci;)

    • Góral, musiałem to uprościć i zobrazować, bo przecież jakbym mu zaczął tłumaczyć cały system, to by pewnie w życiu nie zrozumiał. On w ogóle mało co rozumiał z tego, co ja do niego mówiłem. Dla niego pokerzysta i gość grający na automatach to taka sama grupa, więc o czym miałem z nim dyskutować?

  48. JD jak zwykle w formie. A wy trole porównajcie jakość jego bloga, z resztą pojawiających się na PT! To tak jakby porównywać Bońka i Latę jako prezesa PZPN! Oczywiście JD to `rudy`)

    • Bardzo kiepski przykład z tym PZPN. Boniek jest dokładnie z tej samej kliki co Lato czy Listkiewicz. Przecież to nie jest człowiek, który nagle się pojawił, żeby naprawić polską piłkę nożną – tkwi w tym bagnie od nastu lat. Był wiceprezesem za Listkiewicza w okresie super korupcji w piłce ligowej i ponosi za to nie mniejszą odpowiedzialność od reszty.

      Jeżeli to miał być komplement w stosunku do JD to trochę nie wyszedł.

      Może i nie zgadzam się w paru kwestiach z JD – ale aż tak to bym go nie oceniał.

  49. Na końcu powinno być jeszcze: Rafał Gładysz, mówię jak jest. Nowy York 😛

    Kiedy przeczytałem wpis Kajtka na facebook’u powiedziałem na głos: ,,Co ten gośc pierdoli?!”. Byłem, a właściwie jestem zaskoczony tak płytkim podejściem do sprawy gościa, który ma niezłe sukcesy na koncie i wydaje się być spoko gościem.

    Teraz trochę posłodzę. Według mnie jesteś świetną hybrydą gracza pokerowego i komentatora oraz idealnie nadajesz się do tej roboty. Sam (chociaż w pokera gram już od kilku lat) byłem chwilami znudzony komentarzem tych samych dwóch osób, więc kiedy dowiedziałem się, że zaraz wpadniesz do studia, skoczyłem po browarka (albo cztery) do lodówki i nie zawiodłem się. Dałeś niezłe show i spowodowałeś, że banan na mordzie zawitał mi do końca transmisji. I w dupie miałem tam jakies merytoryczne niedociągnięcia, bo fajnie posłuchać kogoś, kto ma coś więcej do powiedzenia niż ciągle coś w stylu: ,,Dominik Pańka wygrał 3400 żetonów i buduje nam się nasz Polak”.

    Merytoryka komentarza Pawcia i pana Marka nie była aż tak tragiczna (chociaż zgodzę się z CuAt69UsdSng, że pan Marek nie popisywał się w wielu momentach i nie raz spowodował u mnie ,,parsknięcie konia”). Jeśli włączam transmisję, to nie chcę słyszeć kolejnego filmu instruktażowego, których słucham co drugi dzień, tylko coś niecodziennego, coś ,,z jajem”.

    W każdym razie solidny wpis i mam nadzieję, że niedługo będę miał przyjemność znowu Cię posłuchać 🙂

    Keep it up

    Pozdrawiam

    • o cuacie już pisałem, zamiast krytykować innych niech opowie kto grał na jego koncie 🙂

    • >>> o cuacie już pisałem, zamiast krytykować innych niech opowie kto grał na jego koncie 🙂

      Zapewne Ty, dlatego tak długo się przebijał w górę – ciągle musiał odbudowywać bankroll.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.