Co dzieje się w mieście, które kiedyś było mekką hazardu?
– Atlantic City takie jak wszyscy znamy jest martwe – tak zaczyna się tekst w magazynie Business Insider, który dobrze podsumowuje to, co dzieje się ostatnio w mieście znanym głównie z hazardu. Kasyno Showboat zamknięto w poprzednią niedzielę. W poniedziałek ostatni goście opuścili Revel, a za dwa tygodnie zamknięte zostanie kasyno Trump Plaza. Na początku roku działało tam dwanaście kasyn – teraz będzie ich już siedem.
Jeszcze w 2006 roku zyski kasyn w Atlantic City wynosiły 5 miliardów dolarów. Teraz ta kwota to 2,6 miliarda. Pracę straciło łącznie pięć tysięcy osób.
Z czego wynika tak kiepska sytuacja? Po części pokazuje to, że lokalna konkurencja i tak już jest bardzo mocna. Przekonali się o tym właściciele kasyna Revel, które z wielką pompą otwarte zostało zaledwie 2 lata temu. Morgan Stanley zainwestowało w hazardowy przybytek aż 1,2 mld dolarów, budując tam kluby nocne, restauracje i spa. Całość nie przetrwała nawet roku, a już złożono wniosek o ogłoszenie bankructwa. Morgan Stanley sprzedało Revel tracąc 932 miliony dolarów.
USA Today cytuje 60-letniego Jima Redmonda z Montrealu, którzy przez ostatnie kilka lat podróżował do Atlantic City. Redmond mówi, że poziom usług w kasynie Trump Plaza pogarszał się z roku na roku. Nie można było powiedzieć, że w hotelu jest brudno, ale władze i obsługa nie przywiązywały tak dużej wagi do wystroju. Zamykano sklepy, bary i restauracje: – Wiele z restauracji nie działało już od miesięcy. Podobnie jak winda, która do nich prowadzi, a także sztuczne kwiaty, które znikały lub były kradzione. Samoobsługowy automat do wymiany punktów gracza koło parkingu był rozłączony i pokryty warstwą kurzu.
Oczywiście chodzi nie tylko o konkurencję, której Trump Taj Mahal czy Revel po prostu nie wytrzymały. Winę ponosi także pogorszenie się sytuacji ekonomicznej, a także fakt, że w stanach przylegających do New Jersey otwiera się coraz więcej kasyn. Gracze nie chcą jechać do kasyna kilka godzin, skoro po krótkiej podróży mogą pograć w kasynie, które jest znacznie bliżej.
Mówi o tym także Will Failla, nowojorski pokerzysta, znany z gry w turniejach World Poker Tour. – W związku z otwarciem (na kolejne kasyna) Nowego Jorku, daję temu miastu gdzieś pięć lat. Może zostanie jedno lub dwa kasyna, ale to wszystko. Nowy Jork spowoduje, że wszędzie ubędzie trochę graczy. (…) Teraz chyba z 70% graczy tutaj (w kasynie Borgata) jest z Nowego Jorku.
Zamknięcie kolejnych kasyn może mieć wpływ na pokera live, ale na razie gracze mają w czym wybierać. Mekką tamtejszych graczy wydaje się być kasyno Borgata, gdzie ciągle zmierzają całe tabuny zainteresowanych, których nie zraża nawet to, że czasem kuleje tam organizacja. Zawsze też mogą udać się do Bally's czy też Golden Nugget.
Problem pojawia się jeżeli spojrzymy na sytuację pod kątem pokera online, od strony operatorów. Kasyno Trump Plaza miało podpisaną umowę z firmą Betfair, chociaż zarabiało głównie na kasynie. Z kolei z kasynem Trump Taj Mahal współpracuje Ultimate Poker, który jako pierwszy pokój udostępnił grę pokerzystom z Nevady. Chociaż w New Jersey nie jest tak popularne, to jednak zamknięcie kasyna może przysporzyć im bólu głowy. Pozostałe siedem kasyn z Atlantic City ma już partnerów do gier online.
„Atlantic City, to nie jest Las Vegas” zdają się często mówić i pisać gracze. Faktycznie, o ile miasto w Nevadzie radzi sobie nie tylko dzięki obecności kasyn, ale różnego rodzaju innych atrakcji, które czekają tuż za rogiem, to Atlantic City nie może pochwalić się ofertą, która kusiłaby nowych turystów.
Źródła: Business Insider, OPR, Usa Today.