Kolejna krytyka ustawy hazardowej MF. Kosztowna cenzura w internecie

0

Tym razem projektem zmian w ustawie hazardowej zajęła się specjalistyczna strona Niebezpiecznik.pl. Autor tekstu postanowił przyjrzeć się dokładnie zapisom dotyczącym planowanego blokowania stron.

Na początku Niebezpiecznik.pl przypomina, że to nie pierwszy pomysł dotyczący blokowania stron związanych z hazardem. Rząd Donalda Tuska planował stworzenie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych, potem mieliśmy pomysł kurtyn Jacka Kapicy za czasów rządu Ewy Kopacz. Teraz Ministerstwo Finansów planuje utworzenie Rejestru Niedozwolonych Stron i konieczności ich blokowania.

Autor artykułu podkreśla, że projekt zmian w ustawie hazardowej Ministerstwa Finansów powstał w ramach tzw. „szybkiej ścieżki”, a więc bez przygotowania wcześniejszych założeń oraz bez konsultacji społecznych.

W projekcie jest mowa o stworzeniu Rejestru Niedozwolonych Stron, co Niebezpiecznik.pl określa mianem „cenzury prewencyjnej”, która jest zagrożeniem dla wolności słowa. Podobnie jak Rada ds. Cyfryzacji, także i Niebezpiecznik zwraca uwagę, że w ustawie nie ma jasnej definicji niedozwolonej strony, a to stwarza zagrożenie, że blokowane mogą być różne strony, wcale niekoniecznie związane z hazardem. Kolejnym ryzykiem jest to, że proces wpisywania stron do rejestru i ich blokowania nie będzie podlegał realnej kontroli sądowej.

Warto też podkreślić, że pełne koszty blokowania stron mają spoczywać na dostawcach internetu, którzy jak łatwo się domyślić większość kosztów przerzucą na odbiorców, a więc na każdego z nas. Dodatkowo ustawa nakłada na dostawcach internetu obowiązek blokowania stron w czasie 2 dni od wpisania ich do rejestru, a więc operatorzy musieliby non stop śledzić rejestr. To samo zresztą dotyczy każdego właściciela strony internetowej, bowiem ustawa przewiduje kary dla właścicieli stron, które będą reklamować strony znajdujące się Rejestrze Niedozwolonych Stron.

Kwestie techniczne związane z blokowaniem stron

W drugiej części artykuł skupia się na kwestiach technicznych dotyczących blokowania stron i wykazuje jak łatwo i bez problemów można obejść poszczególne blokady.

Niebezpiczenik.pl powołując się na rozmowy z fachowcami wymienia cztery sposoby blokowania stron hazardowych:

  • DNS forwarding lub blackholing – sposób na ominięcie: zmiana adresu serwera DNS przypisanego do operatora
  • DNS sinkholing – sposób na ominięcie: VPN
  • IP blackholing lub sinkholing – sposób na ominięcie: VPN
  • Proxy – sposób na ominięcie: VPN

Jeśli jesteście zainteresowani szczegółami technicznymi to więcej przeczytacie na Niebezpiecznik.pl

Autor artykułu informuje również, że krytycznie o pomyśle wprowadzenia rejestru i blokowania stron wypowiedziały się także Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej oraz Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji. Obie te organizacje zauważają, że zapisy zaproponowane przez Ministerstwo Finansów są niedopracowane, będą bardzo kosztowne, a dodatkowo nieefektywne.

Na koniec zwraca się uwagę, że to już druga ustawa obecnego rządu, która przewiduje możliwość blokowania stron w internecie. Pierwszą jest tzw. ustawa antyterrorystyczna, która przewiduje „blokowanie systemów teleinformatycznych w razie zagrożenia terroryzmem”.

Na koniec mamy smutny wniosek, ale też nadzieję, że może znajdzie się jeszcze ktoś kto będzie w stanie poprawić fatalne zapisy. „Po lekturze omawianego projektu nie możemy się oprzeć wrażeniu, że jest to wyłącznie radosna twórczość ministerstwa od podatków i gier. Nikt, kto lepiej zna się na problemach internetu, nie podpisałby się pod takim projektem” – pisze Niebezpiecznik.pl

Źródło: „Uwaga! Cenzura internetu powraca. Tym razem chce ją wprowadzić Ministerstwo Finansów” – www.niebezpiecznik.pl

Poprzedni artykułIPO Campione – Polacy zdominowali turniej IPO Masters!
Następny artykułDwa pakiety na Battle of Malta do zdobycia na Party Poker!