Nie milkną echa zakończonego niedawno pierwszego turnieju z cyklu EPT w Barcelonie. Po zamieszaniu związanym z Danielem Negreanu, tym razem na jaw wyszła sprawa związana z prywatnymi laptopami pokerzystów, wśród poszkodowanych jest co najmniej czterech graczy.
Kulisy całej sprawy jako pierwszy na forum TwoPlusTwo zaczął odkrywać fiński pro Jens Kyllönen. Opisał on dziwne wydarzenia, jakie go spotkały podczas pobytu w luksusowym pięciogwiazdkowym hotelu Arts. W chwili gdy udał się on do recepcji wymienić niedziałającą kartę wejściową do pokoju jego laptop został skradziony właśnie z tego pokoju. Kradzież natychmiast została zgłoszona. Ku swojemu zdziwieniu, po powrocie do swojego pokoju fiński pro odkrył, że laptop wrócił na swoje miejsce.
„To samo przydarzyło się Ignatu Livovi (0human0). Na pewno nie jesteśmy jedyni. Powiedzcie wszystkim, którzy są zakwaterowani w hotelu Arts, żeby nie grali na swoich laptopach. Całą historię o tym publikuję dwa dni później. Piszę to na iPadzie, chciałem ostrzec wszystkich szybko” dodał.
Dzień później opublikował więcej szczegółów na temat całego zajścia. Jak się okazało cała sytuacja okazała się bardziej absurdalna niż się na to z początku wydawało. Po tym jak Kyllönen wrócił do pokoju i odkrył, że jego laptop leży na tym samym stoliku, na którym go zostawił, po uruchomieniu komputera jego oczom pojawił się black screen
Wskazuje więc na to że ktoś przy tym komputerze majstrował.
Kyllönen następnie udał się na kolację i do ochrony wyjaśnić całe zajście. Jak dowiedział się od ochrony dziwnym zbiegiem okoliczności akurat na jego piętrze kamery były uszkodzone, nie było więc szansy na odszukanie złodzieja. Na tym jednak nie koniec przygód fina, po powrocie do pokoju okazało się, że klucz do pokoju znowu nie działa, a cała sytuacja sie powtórzyła, laptop znowu zniknął z pokoju! Tym razem laptop odnalazł się w lobby hotelowym. Jak relacjonuje fin, obsługa zbagatelizowała całą sprawę, natomiast ochrona tłumaczyła się że ktoś laptopa znalazł na drugim piętrze, gdzie kamery akurat nie działają, nie udało się zatem nic ustalić. Do tego jak twierdzi obsługa hotelu zaczęła zmieniać zdanie na temat tego, jak to wszystko wyglądało. Równie podejrzany okazał się rejestr wejść do pokoju który przedstawia fin.
Niedługo po analizie rejestru Kyllönen spotkał się z innym profesjonalistą high stakes Ignatem „0Human0” Liviem. Od rumuńskiego gracza usłyszał podobną historię. Jak się okazało, on również padł ofiarą złodzieja hotelowego, z ta jednak różnicą, że w tym przypadku hotel dysponował zapisem wideo. Kamera zarejestrowała, jak nieznany mężczyzna wszedł do pokoju Liviego podczas jego nieobecności a zapis został już udostępniony policji. Według rumuńskiego gracza jest to człowiek albo nawet zorganizowana grupa, która próbuje namieszać na wysokich stawkach.
Całe zajście odbiło się szerokim echem na forum 2+2. Z informacji podanych przez Randala Flowersa podobny incydent spotkał Jasona Koon podczas EPT Deauville. Podobna „przygoda” spotkała też Aku Joentausta który w wywiadzie dla Pokerlistings.com potwierdził wersję Kyllönena i Liviego. Wszystkie przypadki miały podobny scenariusz, nie działający klucz do pokoju i komunikat o błędzie na ekranie laptopa.
Na całą sprawę zareagował również Pokerstars. Lee Jones zapewnił że Pokerstars traktuje całą sytuację bardzo poważnie i współpracuje zarówno z hotelem Arts jak i hiszpańską policją w celu wyjaśnienia tych zajść. Potentatowi pokera na świecie bardzo zależy na tym, aby prestiżowy tour zachował swoją reputację i rosnącą popularność, aby tak się stało, musi również zadbać o bezpieczeństwo graczy i ich rzeczy.
Źródło: http://www.twoplustwo.com/
Przegra je do swojego wspolnika (Lol)
tylko po co kraść komuś laptopa? Podejrzewam że każdy gracz grający na wyższych stawkach dostęyp do konta ma bardziej skomplikowany niż samo hasło.. to pewnie jakieś tokeny, albo tokeny sms.. nawet gdyby komuś udało się wejść komuś na cudze konto i zobaczyłby na nim tysiące zielonych to co z nimi zrobiłby??
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.