Kodeks etyczny Mike’a Caro

3

Mike Caro znany jest przede wszystkim jako autor znakomitych tekstów dotyczących pokerowych tellów i pokerowej psychologii. Jednak jak sam pisze w ostatnim swoim tekście w magazynie Bluff Europe chce przekazywać swoją wiedzę nie tylko o pokerowej strategii i tellach, ale również o pokerowej etyce. 

Temu zagadnieniu poświęca cały swój tekst zatytułowany "My personal poker code of ethics", w którym porusza najważniejsze zagadnienia dotyczące pokerowej etyki. Nie pisze w nim jednak o tak szczegółowych sprawach jak: slow roll, trash-talking, czy inne elementy mogące wpływać negatywnie na atmosferę przy stole, ale porusza zagadnienia generalne, które mogą mieć wpływ na ogólny wizerunek pokera oraz na postrzeganie pokerzystów. Zapoznajmy się więc z najistotniejszymi punktami osobistego kodeksu etycznego Mike'a Caro: 

Tylko jeden zwycięzca

Podstawową zasadą pokera jak i podstawową "wadą" jest fakt, że w każdym rozdaniu może być tylko jeden zwycięzca (pomijamy gry hi/lo oraz wyjątkowe przypadki remisów). Z tego powodu każdy gracz powinien do rozgrywki podchodzić z myślą o swoim i tylko swoim najlepszym interesie. 

W związku z tym każdy kto dogada się z jednym z graczy i będzie grał w zmowie osiągnie przewagę nad uczciwie grającymi przeciwnikami. Dlatego każdy gracz powinien wiedzieć, że siadając do gry składa niewypowiedzianą "przysięgę" mówiącą:

"Każdą decyzję będę podejmować tylko i wyłącznie w celu własnej korzyści"

Żadna nasza decyzja nie może być z premedytacją podejmowana w celu przysporzenia korzyści przeciwnikowi. Jeśli będziemy grać nieuczciwie, w zmowie to jest duża szansa, że nasze oszustwo nie zostanie nigdy wykryte, więc uczciwi gracze są w zasadzie bezbronni i według Caro gra w zmowie jest największym możliwym oszustwem.

Surowo karać oszustów

Jeśli w normalnym życiu zostaniemy okradzeni to wiemy kim jest złodziej (wiemy, że to ta osoba w masce z bronią) oraz wiemy, że zostaliśmy okradzeni. Dodatkowo, chociaż kradzieży i innych oszustw nie należy rozgrzeszać to złodziej i poszkodowany nie składali sobie żadnych obietnic. 

W pokerze jest inaczej, nie dość, że oszust łamie obietnicę uczciwej gry, to dodatkowo my możemy wcale nie wiedzieć, że do oszustwa i kradzieży doszło. Poprzez złamanie zasad i nieetyczne postępowanie przy pokerowym stole można komuś zrujnować życie i poszkodowany nic o tym nie będzie wiedział. W związku z tym Caro się pyta "Czy jest coś gorszego od takiego zachowania?". Dlatego też Mike przytacza zdanie, które wypowiedział już bardzo dawno temu "Pokerowi oszuści powinni zostać ugotowani i zjedzeni. Jeśli myślicie, że nie mówię serio to Wy ich ugotujcie, a ja ich zjem"

Małe oszustwa

Jednym z częstych elementów gry w zmowie jest tak zwany "Best hand poker" (gracze przekazują sobie sygnały i tylko ten z lepszą ręką wchodzi w rozdanie), który wiele osób uważa za szarą strefę pokerowej etyki, ale nie za oszustwo. Tymczasem jak pisze Mike Caro to jest bardzo poważne oszustwo, które może zniszczyć uczciwych graczy.

W związku z tym jeśli otrzymujemy propozycję takiej gry powinniśmy zawsze odmówić, ale również donieść na takiego gracza. Z pewnością dla wielu osób donosicielstwo jest czymś czego nie akceptują, ale wszyscy razem powinniśmy dbać o uczciwość i czystość pokerowej rozgrywki. Możemy nie lubić donoszenia, ale jeśli będziemy tolerować takich graczy to oni szybko mogą zniszczyć grę, dlatego w celu jej ochrony potrzebne są aktywne działania wszystkich uczciwych pokerzystów.  

Soft play między kolegami 

To kolejne działania, które ma bardzo negatywny wpływ na uczciwość rozgrywki. Często dwaj koledzy wcale nie muszą się umawiać na "miękką grę" przeciwko sobie, ale podświadomie czują, że koledze nie powinno robić się "krzywdy".

Jednak grając w ten sposób "krzywdę" wyrządzamy naszym rywalom. Szczególnie poszkodowani mogą być agresywni gracze, którzy nasze zagrania będą mylnie odczytywać i może to ich sporo kosztować. Dobrzy, uczciwi gracze, którzy źle odczytają nasz "soft-play" w przyszłości z tego powodu mogą podejmować złe decyzje. O ile w pokerze chodzi nam o to, żeby przeciwnicy popełniali błędy to nie możemy doprowadzać do tego poprzez grę w zmowie (nawet jeśli jest to "ciche porozumienie" między kolegami).

Taka gra doprowadzić może do tego, że przeciwnik mający silną rękę wygra mniej, bo dwóch kolegów nie zagrało przeciwko sobie tak jakby zagrali przeciwko anonimowemu rywalowi. W związku z tym koleżeński "soft-play" należy nazwać po prostu oszustwem i jak pisze Caro "Jeśli chcesz być dobry dla kolegi, wygraj pieniądze w uczciwej grze, a potem możesz dowolną kwotę przekazać koledze".

Bądźmy strażnikami naszej gry

Poker przeszedł długą drogę, z zadymionych knajp z podejrzanymi typkami przeniósł się do pięknych sal kasynowych, czy hotelowych, gdzie grają młodzi ze starymi, kobiety i mężczyźni i wszystko to często dzieje się w świetle kamer, na oczach setek tysięcy pokerowych fanów. Jednak obecne miejsce pokera nie jest dla niego zarezerwowane na zawsze, jeśli uczciwi gracze nie będą chronić pokera to może on wrócić tam gdzie był. Taki obowiązek spoczywa przede wszystkim na zawodowcach i znanych pokerowych twarzach, ale na straży uczciwej rozgrywki powinni stać wszyscy pokerzyści, którym leży na sercu dobro gry. Stawka jest zbyt wysoka (nie chodzi tylko o pieniądze), abyśmy wobec oszustw odwracali głowę, pokerowym oszustom trzeba jasno i dobitnie powiedzieć, że nie będą tolerowani przy pokerowy stole. Jeśli to nie wystarczy to jak pisze Caro "Zacznijmy gotować wodę…". 

Na podstawie: Mike Caro "My personal poker code of ethics" – Bluff Europe 

Poprzedni artykułTurniej charytatywny dla MIPI-ego na ParadisePoker
Następny artykułPolish Poker Championship Rzeszów – Relacja

3 KOMENTARZE

  1. pierdu pierdu, 150k wygranych live – ciekawe ile przegrał ? i że też znajdują się się amatorzy jego teorii.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.