Kiedy zagrywać duże foldy? Wskazówki od Alexa Fitzgeralda

0
Alexander Fitzgerald

Dużo mówi się o tzw. hero callach, ale co z dużymi foldami? Alexander Fitzgerald twierdzi, że są one równie ważne. Jednocześnie przedstawia dwa rozdania, w których potrafił oprzeć się pokusie i spasował swoją rękę.

Alexander Fitzgerald to nie tylko znakomity pokerzysta, ale również twórca pokerowych książek (jedną z nich, „Mit pokerowego talentu”, wydało u nas Wydawnictwo Player) i artykułów. Swój najnowszy tekst poświęcił zagrywaniu dużych foldów. Oto on:

Hero foldy domeną prawdziwych pokerzystów

Zawsze twierdziłem, że każdy może zagrać dużego calla, ale tylko prawdziwi pokerzyści potrafią zagrać dużego folda.

Szczerze mówiąc, nie uważam, aby granie dochodowego pokera było przesadnie trudne. Oczywiście opanowanie pokera w wybitnym stopniu jest nieprawdopodobnie skomplikowane, ale w kilka godzin uczyłem graczy, jak mogą zarabiać pieniądze na grze w karty.

Alex Fitzgerald - Mit pokerowego talentu

Prawdziwym problemem jest rozegranie wystarczającej liczby rąk. To niełatwe zadanie. Jeśli jednak je wykonasz, a dodatkowo posiądziesz umiejętność unikania niewygodnych spotów, będziesz zarabiał pieniądze. Każdy się może tego nauczyć.

Kiedy poker staje się trudny? Kiedy masz do czynienia z odcieniami szarości.

Set to dobry układ, z którym spokojnie możesz atakować w 90% przypadków. Jeśli zawsze betujesz z setem – albo sprawdzasz – rzadko kiedy się pomylisz. W long runie będziesz zarabiał pieniądze. Jednak jeśli chcesz grać w dużych turniejach czy cashówkach, musisz się nauczyć, jak rozpoznawać te 10% sytuacji, w których twoja ręka nie jest najlepsza.

Ostatnio uczestniczyłem w WPT Montreal. W jednym z eventów zagrałem dwa duże foldy. Przeanalizowanie tych spotów być może ułatwi nam znalezienie sposobów na wykonanie hero folda, kiedy jest to konieczne.

W pierwszym rozdaniu – była to początkowa faza turnieju – jeden z graczy podbił z under the gun. Dwóch innych sprawdziło. Spojrzałem na parę dwójek i sprawdziłem z cutoffa. Dołączyli jeszcze small blind i big blind.

Pasywny rywal

Na boardzie spadły 2-4-5 w różnych kolorach. Dwoje graczy przede mną zaczekało. Zagrałem beta za połowę puli. Spasował każdy z wyjątkiem Kanadyjczyka siedzącego zaraz po mojej prawej. Nie miałem żadnego powodu, aby uznać go za profesjonalistę. Był bodaj najbardziej pasywnym graczem przy stole.

Na turnie spadła ósemka. Rywal zaczekał, a ja zagrałem tym razem beta za 65% puli. Szybko sprawdził. W tym momencie rozdania niższe pary potrzebują kilku sekund zastanowienia.

River przyniósł szóstkę. Rywal prędko zaleadował za połowę puli. W takich spotach zawsze musisz chwilę się zastanowić. Pośpiech jest złym doradcą. Czasem przeciwnik nieświadomie może sprzedać nam jakieś informacje.

Choć board kompletuje oczywistego strita, nie jest to automatyczny fold. Mało prawdopodobne, że rywal trzyma 43s bądź 32s. Dlatego obstawiam go wyłącznie na 33.

Alexander Fitzgerald

Skąd wiem, że fold to w tym przypadku prawidłowe zagranie?

Po pierwsze, skupmy się na pasywności przeciwnika. Pasywni gracze nie zamieniają swoich par w blefy. Większość nie wie nawet, jak się to robi. Po drugie, fakt, że natychmiastowo zaleadował na riverze pokazuje, że nie musiał zbyt długo się nad tym zastanawiać. Często pasywny pokerzysta potrzebuje przynajmniej kilku sekund, aby zastanowić się nad blefem. Automatyczne blefy przychodzą wraz z doświadczeniem.

Spojrzałem na niego i powiedziałem: „Podoba mi się twoja czapka”. Miał na sobie czapkę firmy Kangol.

Czasem, kiedy przeciwnik trzyma mocny układ, zaśmieje się z czegoś takiego i zdradzi, że jest zrelaksowany. Jednak mój rywal wykrzywił jedynie twarz.

Pozwólcie, że dam wam wskazówkę: większość graczy nawet się nie poruszy, kiedy blefuje. Możecie łaskotać ich po udzie, ale oni ani drgną. Kiedy jednak zaczynają grymasić, zwykle trzymają mocną rękę.

Żeby się jednak upewnić, jeszcze przez minutę albo dwie starałem się wyzwać go na pojedynek werbalny. Zwykle kiedy robisz coś takiego i ostatecznie pasujesz, przeciwnik z uśmiechem na ustach pokazuje swojego blefa. To, rzecz prosta, daje ci informację, którą możesz później wykorzystać.

Spasowałem. Przeciwnik nie pokazał swoich kart. Byłem przekonany, że mój fold był właściwym zagraniem.

Podstępny check-raise

Niedługo później rozegrałem kolejne rozdanie, w którym musiałem zdecydować się na duży fold.

Aktywny profesjonalista siedzący po mojej prawej podbił z hijacka. Trzymałem JT i przebiłem z cutoffa, ponieważ większość pokerzystów z Ameryki Północnej jest bardzo słaba w 3-betowanych pulach. Rywal sprawdził bez pozycji.

Na flopie spadły J99. Rywal zaczekał, po czym sprawdził moje zagranie za 40% puli.

alexander fitzgerald

Turn przyniósł 8. Miałem więc drawa do koloru i strita z dwóch stron. Rywal zaczekał, a ja zabetowałem za połowę puli. Zastanawiał się przez około cztery minuty i w końcu zagrał min-raisa za 15.000. W stacku pozostało mu 11.000.

To niemal nigdy nie jest blef.

Nie możesz dopuścić, aby oślepił cię fakt, że trzymasz mocne drawy. Kiedy rywal zagrywa tak niewielkiego check-raisa, niemal informuję cię, że nie martwią go znajdujące się na boardzie drawy. Moim zdaniem istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że trzymał tu pocket parę ósemek. Równie prawdopodobne, że posiadał strita z QT. W takim przypadku odpadają moje outy do strita.

Check-raise rywala to naprawdę dobre zagranie. Większość graczy zobaczy po prostu dobre pot oddsy, sprawdzi, a na riverze pomyśli: „cóż, muszę chyba zagrać calla” i ponownie sprawdzi.

Nie śpiesz się i dokładnie przeanalizuj sytuację, w której się znajdujesz. Będziesz miał duży problem nawet jeśli trafisz na riverze kolor. A pamiętaj, że w 80,5% przypadków nie skompletujesz swojego drawa.

Kiedy ostatnio zamieniłeś 77 lub KT w blef, znajdując się w sytuacji naszego rywala? No właśnie.

Powodzenia przy stołach.

PartyPoker z licencją w Czechach!

ŹRÓDŁOAmericas Cardroom
Poprzedni artykułZłapani w sieci odc. 129 – Olomolo czy Bahamy, my w pokera wciąż gramy!
Następny artykułImplied oddsy – wszystko, co powinieneś o nich wiedzieć