Jordan Young – Mam świetny instynkt i wrodzony talent do pokera

0
jordan young

Jordan Young w tegorocznym WSOP otarł się o bransoletkę, gdy zajął drugie miejsce w evencie 1.500$ No Limit Hold'em. W karierze zarobił w grach live ponad 700.000$. Jest założycielem odnoszącej sukcesy strony treningowej Solve For Why Academy.

– Kim jest Jordan Young?

– Jestem zapalonym golfistą, sarkastycznym przyjacielem, niezwykłym farciarzem i okazjonalnym pokerzystą.

– Skąd wzięła się w Tobie chęć zostania pokerzystą?

– Od wczesnych lat życia wiedziałem, że nie chcę pracować dla kogoś innego, dlatego też poker wydawał się idealny dla mnie. Zacząłem grać, gdy miałem 15 lat. Ze znajomymi organizowaliśmy gry na niskie stawki w piwnicy. Gdy skończyłem 18 lat, graliśmy już kilka razy w tygodniu po kilkaset dolarów na raz. Wtedy też w mojej głowie zaczął kiełkować pomysł, żeby grać w pokera zawodowo. Mając 19 lat już wiedziałem, że obiorę taką drogę.

Przygotowanie do gry

– Jak spędzasz pierwszą godzinę po obudzeniu się?

– Gdy wstaję, zwykle od razu jestem gotowy do działania. Idę na spacer z psem, Dooganem, piję kawę i jeżeli akurat tego dnia nie gram w golfa, siadam przed komputerem, żeby sprawdzić, czy coś mnie nie ominęło.

– Która część dnia jest dla ciebie najlepsza do gry w pokera i dlaczego akurat ona?

– Bez wątpienie jestem nocnym markiem. W ciągu dnia zajmuję się wszystkim, co mam do zrobienia, a w nocy skupiam się na pokerze. Nocą gry są również zwykle lepsze.

– Masz ustalone cele, jak dużo rąk lub sesji musisz rozegrać w ciągu tygodnia zarówno na żywo, jak i online?

– Nie. Gram, gdy mam na to ochotę i kończę, gdy już mi się nie chce. Kocham swoją pracę.

– Gdzie grasz online, w jakie gry i na jakich stawkach?

– Przez około siedem lat grałem MTT od niskich po wysokie stawki, ale teraz nie gram już w ogóle online.

– A na żywo?

– Gram cashówki w Arii, Wynn i Bellagio. Gram wyłącznie w No Limit Hold'em, na stawkach od 2$/5$ po 50$/100$, z czego większość jednak odbywa się na 5$/10$ i 10$/20$.

Pokerowe rutyny

– Czy masz jakiś rytuał, który wykonujesz, zanim zaczniesz sesję?

– Nie mam jakiejś konkretnej rutyny, ale muszę być w odpowiednim nastroju, zanim zasiądę do gry.

– Co robisz zaraz po rozpoczęciu gry?

– Zwykle robię raise. Chcę, żeby wszyscy myśleli, że przyszedłem z nadzieją na hazard i dzięki mnie będzie dużo akcji – ale tylko to drugie jest prawdą.

– Jakich narzędzi używasz podczas gry w pokera?

– Podczas gry żadnych. Jednak z dala od stołu używam wewnętrznych refleksji, ocen założeń…

– Co sądzisz o słuchaniu muzyki podczas gry? Robisz to? A jeśli tak, to czego słuchasz?

– Nie słucham muzyki podczas gry, ale mam śmieszną ciekawostkę o mnie i muzyce: nie ma piosenki, której słowa znałbym od początku do końca. Jak widać nie jestem wielkim fanem muzyki.

– Co robisz, żeby wyciszyć się po sesji?

– Zwykle gdy kończę grę jest już dosyć późno. Wracam do domu, bawię się z Dooganem i idę spać.

– W jaki sposób analizujesz rozdania?

– Mam mały, bliski krąg przyjaciół, z którymi omawiam różne koncepty i czasem nawet niektóre rozdania.

– Jak Jordan Young dba o swój stan psychiczny?

– Gram najlepiej jak potrafię, gdy wszystkie sprawy poza stołem są w porządku. Myślę, że wielu pokerzystów tak ma. Spędzam czas z przyjaciółmi, rodziną. Dbam o to, żeby wszystkie zadania były szybko wykonane. Gdy nie mam nic na mojej liście spraw do załatwienia, mój stan psychiczny jest w najlepszym porządku. Lubię też medytować, sprawia mi to dużą przyjemność.

– Jak wiele czasu poświęcasz na naukę gry?

– Bardzo różnie. Są momenty, gdy gra wygrywa w stosunku 80/20, ale są też takie, gdy jest zupełnie na odwrót. Wszystko zależy od tego, co się akurat dzieje.

– Skąd wiesz, kiedy zakończyć sesję?

– Gdy wszyscy inni poszli już do domu.

– Starasz się naśladować styl jakiegoś konkretnego gracza? Są osoby, na których wzorujesz swoją grę?

– Nie.

– Poker jest łatwy? Przychodzi ci on naturalnie?

– Poker w żadnym wypadku nie jest łatwy, ale muszę przyznać, że mam świetny instynkt i czuję, że mam wrodzony talent do tej gry.

– Zdarzyło się kiedyś, że nie miałeś ochoty już grać w pokera? Jak sobie z tym radziłeś?

– Przeniosłem się do Rosarito jakieś cztery lata temu. Nie wiedziałem jak grać lepiej, jak się uczyć, byłem spłukany i świeżo po paskudnym rozstaniu, tak więc sprawy nie szły po mojej myśli. W tym okresie przez dwa lata rozmyślałem nad rzuceniem pokera. Cieszę się, że tego nie zrobiłem.

– Czy jest jakieś pytanie, którego nie zadałem, a które zadać powinienem? I jakbyś na nie odpowiedział?

– „Jaka jest najważniejsza lekcja, którą wyniosłeś odkąd zacząłeś zawodowo grać w pokera?” Najważniejsza jest twoja siatka znajomych. Z odpowiednimi ludźmi, którzy w ciebie wierzą, po prostu nie możesz przegrać. Nieważne, co się stanie, zawsze odbijesz się od dna.

Pokerowe książki

ŹRÓDŁOCalvinAyre
Poprzedni artykułBrandon Adams – człowiek renesansu walczy z magikami pokera
Następny artykułFestiwal 888Live powraca do Londynu!