Joe Cada odpoczywa

3

Pokerowy mistrz świata z 2009 roku Joe Cada ostatnio nieco zniknął z pokerowej sceny. Dobra wiadomość dla jego fanów jest taka, że Cada nie udał się na pokerową emeryturę, a jedynie postanowił nieco odpocząć od poważnego pokera.

Wpływ na to jak dzisiaj wygląda życie byłego mistrza świata miał „Czarny Piątek”. „Przed Czarnym Piątkiem w pokera online grałem cały czas. Zdarzały się tygodnie, w których grałem po 80 godzin. Budziłem się i grałem w pokera i to w zasadzie było wszystko co robiłem. Od Czarnego Piątku nie grałem online ani razu, to jest zupełnie inne życie” pisze Joe Cada na PokerStarsblog.com.

Cada zaznacza, że po części właśnie dzięki wydarzeniom związanym z „Czarnym Piątkiem” zawdzięcza to, że dzisiaj na pokera patrzy z zupełnie innej perspektywy. Poker może być zawsze dookoła nas, ale nigdy nie możemy być pewni czy cały czas będziemy mogli grać i odnosić sukcesy. Dlatego też Joe Cada zdecydował się sporą część swojego czasu poświęcić na prowadzenie biznesu, który jednak jest nadal w pewien sposób związany z pokerem.

Joe Cada od zawsze chciał mieć swój bar i udało mu się, bowiem od roku w Sterling Heights w stanie Michigan funkcjonuje Cada's Poker & Sports Grill. Z otwarciem tej działalności Cada miał jednak niemałe problemy. Chciał on koniecznie posiadać licencję zezwalającą na organizowanie charytatywnych rozgrywek pokerowych, problem polegał jednak na tym, że aktualnie wydawanie nowych licencji zezwalających na taką działalność w stanie Michigan zostało wstrzymane. Mistrz świata kupił więc istniejący już lokal posiadający taką licencję i zmienił tylko jego nazwę.

Cada napotkał jednak kolejny problem, bowiem chciał on samemu uczestniczyć w pokerowych rozgrywkach ze swoimi klientami, a tego zabrania brawo stanu Michigan, które stanowi, że właściciele i pracownicy lokali nie mogą grać w pokera z klientami. Lokal jest więc oficjalnie zarejestrowany na ojca Cady, a ten swobodnie może oddawać się pokerowej rozrywce, a i klienci mają frajdę, nie każdy ma bowiem okazję, aby zmierzyć się przy pokerowym stole ze zwycięzcą WSOP Main Event.

Joe Cada zaznacza, że o ile rzeczywiście to „Czarny Piątek” przesądził o decyzji o otwarciu baru i lekki wycofaniu się z pokerowej sceny to wpływ na to miało również wypalenie, które nastąpiło po wygranej na WSOP Main Event. „Chcę kontynuować swoją przygodę z pokerem, ale potrzebuję przerwy” pisze Cada. Dlatego też obecnie zajmuje się on swoim biznesem, a od czasu do czasu grywa w pokerowych turniejach, czyni to zresztą z dobrym skutkiem, bowiem na tegorocznym WSOP zajął 2 miejsce w turnieju $1,500 NL Holdem wygrywając ponad $400,000.

Na podstawie – „Staying fresh after Black Friday” – www.pokerstarsblog.com

Poprzedni artykułTrzech Polaków na stole finałowym Sunday Warm-Up
Następny artykułMicroMillions III – szału nie ma…

3 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.