J.C Tran: „Nadchodzi coś większego, lepszego i jaśniejszego”

3

Dla pokerzysty z USA listopad będzie miesiącem ważnym z dwóch powodów.

Amerykanin J.C Tran rozpocznie stół finałowy WSOP z największym stackiem. To jednak nie jedyny powód, aby pokerzysta mógł się cieszyć. Znacznie ważniejszym wydarzeniem listopada będą bowiem narodziny jego córki: Bez znaczenie co się stanie, czy zakończę pierwszy, drugi, trzeci czy czwarty, to nie przebije narodzin mojej córki. Nie ma znaczenie ile pieniędzy wygram w tym turnieju, narodziny córki to wszystko przesłonią. Nachodzi coś lepszego, większego i jaśniejszego.

Tran ma dopiero 36 lat, ale na scenie pokerowej jest już właściwie uważany za weterana. Gościł na wielu stołach pokerowych podczas pokerowego boomu, jest charyzmatyczny i łatwo go zapamiętać. W pewnym momencie podróżował nawet dziewięć z dwunastu miesięcy w roku – wygrał dwie bransoletki na WSOP, ma na koncie tytuł WPT i aż pięć stołów finałowych tego cyklu. Kilka lat temu wygrał także WCOOP, a jego łączne wygrane live to już 9 milionów.

W pewnym momencie stwierdził jednak, że czas zmienić swoje priorytety. Stało się tak, kiedy wziął ślub z Heather, a na świat przyszedł jego syn Peyton. Nie chciał już tak często podróżować na turnieje – bardzo szybko zaczyna tęsknić za swoją rodzinę. Na WSOP wynajmują dom, ale pokerzysta podkreśla, że jego motywacja do gry nie jest już tak duża jak kilka lat temu.

Decyzja to zmniejszeniu liczby granych turniejów i gorsze wyniki wpłynęły na bankroll Trana, który zaczął się kurczyć. W latach 2010 – 2012 wygrał łącznie 300 tysięcy dolarów. Mówi, że chciał zakończyć gorszy okres gry i potrzebował dużego wyniku. Stół finałowy na WSOP pozwala mu na dużo spokoju. Teraz, gdy na świat przychodzi jego córka, nie będzie musiał opuszczać żony i dzieci, zostając z nimi w domu: – To świetny moment. O nic więcej nie mógł bym prosić. To Main Event, to jak sen – mówi.

Pokerzysta mówi, że wcześniej postawił sobie sporo celów i dzisiaj wydaje się mu, iż osiągnął wszystkie. Jednym z nich był stół finałowy Main Eventu – teraz ma więc nowy cel i jest nim wygrana. W ciągu ostatnich dziesięciu lat osiągał bardzo dobre wyniki w Main Evencie, będąc aż sześć razy w kasie, w tym cztery razy wśród najlepszych 120 graczy.

W sierpniu pokerzysta postanowił zagrać pierwszy turniej WPT Alpha8. Wpisowe 100 tysięcy dolarów zamienił na 526 890$ za drugie miejsce. Teraz zamierza zagrać na WSOPE Europe. Ciągle najważniejsza pozostaje dla niego jednak rodzina. Mówi, że w wieku 40 lub 50 lat nie chciałby spędzać czasu w samolotach i kasynach, tylko widzieć jak dorastają jego dzieci. Dlatego nieco humorystycznie określa siebie na Twitterze mianem „Profesjonalnego ojca/męża i gracza na pół etatu”.

Źródło: ESPN

Poprzedni artykułLuca Pagano o mentalnym przygotowaniu do gry
Następny artykułEPT Londyn 2013 – W Main Evencie pozostało 45 graczy

3 KOMENTARZE

  1. Też na razie go lubię. zobaczymy co będzie na FT. mało relacji z nim z ESPN, gra solidnie, .nie trwoni stacka. taka cierpliwa mrówka do dnia 6 go był:)

  2. Koleś w relacjach wydawał się być bardzo w porządku 🙂 No ale nigdy nie zapomne jak zrzucił na boardzie 9AJJJ Ax przeciwko Dwan’owi 😛

    • tez zrzucilbym mial 5% na tego waleta… rzucil overbet, ktory asy czesto sprawdzaja….pamieram jak kidys mialem podobna sytacje na boardzie bylo AA299 ja trzymalem 99 w puli bylo 20bb a ja rzcilem beta za 100 zostal sprawdzony.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.