W rozmowie z dziennikarzem Barrym Carterem Jason Somerville, jeden z najpopularniejszych pokerowych streamerów, opowiada m.in. o swoim nowym projekcie i stale rosnącej popularności Twitcha, a także odpowiada na pytanie, czy pokerowy streamer musi być jednocześnie graczem wygrywającym.
Jason Somerville, jeden z prekursorów pokerowego streamowania, ogłosił niedawno kolejną współpracę z platformą PokerStars. Jej owocem będzie studio w Las Vegas, które stanie się domem dla pokerzystów pokazujących swoją grę na Twitchu. – Moim celem była budowa miejsca, które będzie dostarczało streamerom wszystko, czego tylko im potrzeba – mówi Somerville.
Wybór Las Vegas jako miasta, które będzie domem dla pokerowych streamerów z drużyny Somerville'a, może nieco zaskakiwać. Dlaczego? Ano dlatego, że w tym momencie pokerzyści z Miasta Grzechu nie mogą grać na platformie PokerStars, która przecież sponsoruje całe przedsięwzięcie. – Chciałem, żeby studio zostało wybudowane właśnie w Vegas z kilku różnych powodów – tłumaczy Amerykanin. – To miasto wciąż jest domem dla pokera, przynajmniej tego z Ameryki Północnej. Mieszkam tu od lat i sądzę, że przyszłość pokera będzie związana właśnie z Vegas. Patrząc na nowe pokerowe regulacje z innych części Stanów Zjednoczonych, myślę, że wybór Las Vegas to mądra decyzja.
Somerville wypowiedział się również na temat stale rosnącej popularności Twitcha wśród pokerowej społeczności. – W Ameryce brakowało pokerowych treści. Twitch wypełnił tę lukę. Teraz niemal każde liczące się kasyno czy turniejowy cykl robi coś na Twitchu. Każdego miesiąca setki tysięcy ludzi ogląda pokerowe streamy na tej właśnie platfomie. Ale wciąż istnieje spore pole do popisu. Moją misją jest dalsza rozwijanie pokera i wprowadzanie innowacji, na które nikt jeszcze nie wpadł.
Przeprowadzający rozmowę Barry Carter poruszył także wątek pewnego dysonansu pomiędzy pokerową widownią z Twitcha a tą bardziej „poważną”, z forów w rodzaju 2+2. – To bez wątpienia dwie różne widownie – twierdzi Somerville. – Stawiam, że z setek tysięcy osób, które oglądało w tym roku pokera na Twitchu, może 20% kiedykolwiek słyszało o istnieniu 2+2. Społeczność tego forum nie jest widownią, w którą celujemy. Twitch jest miejscem bardziej swobodnym, przeznaczonym raczej dla graczy rekreacyjnych. Moim celem jest tworzenie rozrywkowej treści, którą po prostu świetnie się ogląda. Chciałbym, żeby moje streamy podobały się osobie, która dopiero co obejrzała turniej League of Legends.
Czy pokerowy streamer musi być graczem wygrywającym?
W zeszłym roku za pośrednictwem Twitcha można było obejrzeć turnieje i cashówki rozgrywane podczas Triton Series w Czarnogórze. W pokerowych mediach głośnym echem odbił się przede wszystkim pojedynek heads-up między Philem Iveyem a Danielem „Junglemanem” Catesem. Co ciekawe, większą oglądalnością i tak cieszył się tego dnia regularny stream prowadzony przez Lexa Veldhuisa. – Fani oglądający streamy Veldhuisa robią to, ponieważ go uwielbiają. Jego transmisje jak ulał pasują do Twitcha, historia jednej osoby walczącej w turnieju jest dla widza bardzo pociągająca.
Amerykanin dodał, że streamy z turniejów zawsze będą przemawiały do widzów bardziej niż streamy z gier cashowych, choćby i tych o najwyższe stawki. – Wysokie stawki same w sobie nie są w stanie przebić świetnej jakości pokerowych streamów na Twitchu. PartyPoker transmitowało odbywającą się w Montrealu cashówkę na wysokie stawki, która nie przyciągnęła jednak zbyt dużej liczby widzów. Nie chodzi o to, że treść nie była przedniej jakości. Nie była po prostu skrojona pod twitchową widownię. Wcale nie tak łatwo sprawić, żeby dobry pokerowy stream zamienił się w stream znakomity.
Sommerville zabrał również głos w kwestii tego, czy twitchowy streamer musi być jednocześnie graczem wygrywającym. Według Amerykanina – wcale nie musi. – Jeśli weźmie się kogoś w rodzaju Kevina Harta i umieści go na Twitchu, taki stream zgromadzi mnóstwo oglądających, pomimo faktu, że Hart na większości stawek nie będzie graczem wygrywającym. Trzeba spełnić szereg warunków, żeby stworzyć popularny pokerowy stream, ale bycie graczem wygrywającym nie jest jednym z nich.