Jason Mercier o stake’owaniu

5

Sponsorowanie, wykupywanie udziałów czy inwestowanie w graczy jest w pokerze obecne od zawsze.

Do powszechnej świadomości terminy sprzedawania udziałów i stake'owania przebiły się jednak dopiero przy okazji turnieju The Big One for One Drop. Wtedy okazało się, że w turnieju z wpisowym $1,000,000 prawie każdy z grających w nim zawodowców korzystał z różnych opcji sprzedaży udziałów czy stake'owania.

Jednak ten sposób rozwijania swojej pokerowej kariery dotyczy nie tylko turniejów z tak niebotycznym wpisowym jak milion dolarów, jest on obecny w pokerze na co dzień. Wysokie wpisowe do eventów live, możliwość rozgrywania niewielkiej ilości takich eventów, a co za tym idzie duża wariancja oraz koszty podróży i zakwaterowania powodują, że różnego rodzaju deali szukają nawet bardzo znane pokerowe nazwiska.

Zapewne niewiele osób wie, że jednym z najbardziej znanych inwestorów jest jeden z najlepszych graczy ostatnich lat – Jason Mercier. W swojej „stajni” miał on już takich graczy jak m.in.: Allen Bari (bransoletka WSOP w 2011 roku w turnieju $5,000 NL Holdem), Dan O'Brien (4 miejsce w tegorocznym Partouche Poker Tour) czy Brent Hanks (bransoletka WSOP w tym roku za turniej $1,500 NL Holdem).

Jason Mercier udzielił ciekawego wywiadu portalowi Poker News, w którym porusza tematy związane z byciem pokerowym inwestorem. Stake'owaniem graczy Mercier zajął się w październiku 2008 roku, wtedy to zaczął współpracę z Danem O'Brienem i Brentem Hanksem. Jak sam mówi, miał wtedy dużo pieniędzy, poczytał trochę o stake'owaniu i uznał, że to łatwy sposób na zarabianie pieniędzy. „Pokerowy świat jest pełen słabych graczy, jeśli więc znajdziesz dobrych, wkupisz ich do turnieju to oni będą zarabiali dla ciebie pieniądze” mówi Jason Mercier.

Dzisiaj, po kilku latach doświadczenia, Mercier nie uważa już, że to łatwy sposób na zarabianie, ale nadal twierdzi, że jeśli znajdzie się odpowiednich graczy to będzie to interes przynoszący zysk. Jednak znalezienie dobrych, zaufanych graczy wymaga wiele pracy.

Mówiąc o technicznych szczegółach stake'owania Mercier uznaje za najczęstszą umowę 50/50 z make-upem. Oznacza to, że inwestor opłaca 100% wpisowego, a z graczem dzielą się wygranymi po pół po odliczeniu kosztów wpisowego. Na przykładzie wygląda to tak: wkupujemy gracza do 5 turniejów z wpisowym $10,000. Nasz zawodnik nic nie wygrywa w pierwszych 4, a w piątym cashuje $100,000. Najpierw więc oddaje poniesione przez nas koszty, czyli $50,000, a następnie dzielimy się z nim pół na pół pozostałymi $50,000.

Mercier wspomina też o tym, że aktualnie powoli wycofuje się z tego interesu, jest tym bowiem już zmęczony. W swojej „stajni” ma teraz tylko jednego regularnie grającego zawodnika, którym jest Dan O'Brien. Mercier mówi też o tym, że uważa iż lepiej jest koncentrować się na inwestowaniu w niewielu (2-3) graczy. Jeśli bowiem postawimy na mocno rozbudowaną „stajnię” składającą się z kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu graczy to siłą rzeczy rośnie szansa popełnienia błędu i stake'owania słabych graczy lub potencjalnych oszustów, z którymi potem będą same problemy.

Na koniec krótkiej rozmowy Mercier podkreśla, że cały biznes związany z inwestowaniem w graczy jest bardzo ważnym elementem pokerowej ekonomii. „Zdecydowana większość graczy, w którymś  momencie swojej kariery, albo sama była stake'owana, albo też to oni stake'owali innych. To bardzo ważny element pokerowego biznesu i to sposób dzięki, któremu duża ilość graczy może pozwolić sobie na grę w dużych turniejach”.

Na podstawie – „Jason Mercier Gives Insight into the World of Staking” – www.pokernews.com

Poprzedni artykułPoker początkiem wielkich biznesów
Następny artykułWeekendowy raport – klorinho1 najlepszy z $19.679

5 KOMENTARZE

  1. „Mówiąc o technicznych szczegółach stake’owania Mercier uznaje za najczęstszą umowę 50/50 z make-upem.”

    Tak, w pełnym makijażu grają ^^

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.