Jason Mercier o fascynacji nową odmianą pokera

2

Wiele się ostatnio pisze o fascynacji zawodowych pokerzystów nową odmianą pokera Open-Face Chinese Poker (chiński poker z odkrytymi kartami).

O nowej odmianie pokera na naszej stronie pisał w swoim blogu Góral, tam też znajdziecie szczegółowe zasady gry, która w ostatnich tygodniach stała się wielkim hitem. Jednym z jej największych zwolenników jest Jason Mercier, który postanowił napisać co w tej odmianie pokera jest tak fascynującego.

Szerzej o Open-Faced Chinese Poker dowiedzieliśmy się podczas EPT San Remo, gdy kilku zawodowców urządziło sobie prawdziwy maraton z tą grą. Jason Mercier pisze iż grał wtedy przez 34 godziny non-stop, następnie przespał się 9 godzin i potem znowu przez 20 godzin grał w „chińczyka” z odkrytymi kartami. Mercier wspomina również o drugim maniaku tej gry, którym jest Shaun Deeb, nie tylko brał on udział w maratonie w San Remo, ale także poleciał na Florydę odwiedzić Merciera, a jedynym celem tej wyprawy było to, by obaj pokerzyści mogli jeszcze trochę pograć w „chińczyka”. Co jest więc w tej grze takiego wyjątkowego?

Po pierwsze, jak pisze Mercier, jest to gra relaksująca nie wymagająca od nas wielkiego skupienia. „Za każdym razem, gdy grasz w grę wymagającą betowania jesteś poddany ciągłej presji, w tej grze nie ma żadnej presji, nie ma bowiem betowania” pisze Jason Mercier. Nie ciąży więc na nas wielka presja, ale pomimo tego w czasie przebiegu rozgrywki jest do podjęcia całe mnóstwo decyzji, które mogą wpłynąć na przebieg rozdania i to powoduje, że gra tak bardzo wciąga.

Kolejna sprawa to fakt iż gra jest nowa i nie ma ustalonej jednej, optymalnej strategii. „Nikt nie „rozwiązał” tej gry, a to sprawia, że jest znacznie więcej zabawy niż w innych odmianach pokera, gdy pewne ręce rozgrywa się w standardowy sposób” pisze Mercier. Dodaje on także, że w grze tej trzeba tak dużo kombinować, że nie sposób się przy niej nudzić.

Jason Mercier zwraca też uwagę na pewną trudność, którą mogą napotkać gracze, którzy wcześniej grywali w standardowego „Chińskiego Pokera”. Ta trudność to siła rąk, o ile w starej wersji „chińczyka” niczym niezwykłym nie był układ – strit, dwie pary, para dam – to w nowej wersji z odkrytymi kartami siła układów jest znacznie słabsza i często się zdarza, że ułożone układy to coś w stylu – para, para, K-high. Zrozumienie tej różnicy to według Jasona Mercier największa trudność dla początkujących.

Na koniec Mercier poleca nam, abyśmy znaleźli kolegę chętnego do gry w tą odmianę i grali, grali i grali. Tylko w ten sposób możemy nabyć wprawy i być lepsi w odmianie, która jest tak nowa, że nie powstały jeszcze żadne opracowania sugerujące optymalny sposób gry. Jak będziemy dużo ćwiczyć to może uda nam się osiągać takie wyniki jak Mercier, który wygrywa nie tylko w Holdema…

Jason Mercier gra w chińskiego pokera

Na podstawie – www.pokerstarsblog.com

Poprzedni artykułMicroMillions III – szału nie ma…
Następny artykułNuts na turnie – Jak wyciągnąć najwięcej wartości?

2 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.