Czy pokera i wizerunek pokerzysty można wykorzystać, aby opisać działania polityczne jednego z najpotężniejszych ludzi na świecie?
W ciekawym artykule na stronach Economist.com, w którym opisywane są działania prezydenta Stanów Zjednoczonych w sprawach kluczowych dla amerykańskiej polityki zagranicznej (wojna na Ukrainie, Państwo Islamskie w Iraku) autor zaczyna od opisania jakim pokerzystą jest Barack Obama.
Powszechnie wiadomo, że prezydent USA bardzo lubi pograć w pokera. Sam siebie opisuje jako „całkiem dobrego pokerzystę”. Jego znajomi z pokerowego stołu, szczególnie politycy ze stanu Illinois, którzy grali z Obamą w czasach, gdy ten był senatorem potwierdzają te słowa i zgadzają się, że Obama to całkiem niezły gracz. Dodają jednak, że jest graczem bardzo ostrożnym, rozważnym.
Przypominają, że Obama w czasie pokerowej rozgrywki nawet jeśli blefował to musiał mieć na ręku ciekawą kartę, nigdy nie zdarzało mu się blefować z bardzo słabymi kartami. Gdy natomiast Obama napotykał duże zagranie przeciwnika to sprawdzał tylko wtedy jeśli posiadał bardzo silny układ. Autor felietonu to odwołanie do pokerowej przeszłości prezydenta Stanów Zjednoczonych kończy słowami, że dzisiaj, w bardzo ważnym historycznie momencie Barack Obama nadal jest bardzo niechętny do blefów i ryzykowanych zagrań.
Nasi politycy nie mają za sobą pokerowej przeszłości, ale ciekawe jakimi graczami byliby Donald Tusk, Jarosław Kaczyński czy Leszek Miller.
Źródło: „Playing poker with the world” – www.economist.com
Uśmiech DOWNA.
Jakby usiedli we 3 przy jednym stole to Tusk cały czas by sackoutował Kaczyńskiego na river a Miller to by sie pewnie przygladał czasem zgarniajac jakas pulke dla siebie.
Tusk złodziej blindów
ch w d 3em w/w wymienionym na koncu…
Kaczynski jedynie piotrusia grywa…
Tusk Loose-Passive xd
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.