Ostatnie lata w karierze Brandona Adamsa z całą pewnością trzeba uznać za udane. Wystarczy wspomnieć jego niedawny triumf podczas Poker Masters i kilka innych doskonałych rezultatów. Nie zawsze jednak pokerzysta ten notował same zwyżkowe okresy…
Najgłębszą rysą na pokerowym życiorysie Adamsa jest moment, w którym doszedł on do wniosku, że cashówki na Full Tilt Poker są dla niego zbyt trudne. Na refleksję tę potrzebował jednak aż trzech lat i 1.400.000$ straty.
Nie wszyscy wiedzą, że Brandon Adams może pochwalić się dwoma tytułami magistra, jak również tytułem doktora Harvardu. Ten niezwykle bystry zawodnik może pochwalić się pełną sukcesów karierą w turniejach na żywo i grach cashowych przy realnych stolikach. Okres związany z solidnymi stratami poniesionymi w sieci jest jednak zapewne tym, o czym Adams wolałby zapomnieć.
Chude lata Brandona w cashówkach online rozpoczęły się w połowie roku 2007, kiedy to do kolejnego lata próbował swoich sił w grach przeciwko Gusowi Hansenowi, Patrikowi Antoniusowi i Tony'emu G – wszystko to działo się na stawkach 300$/600$ w odmianach NLHE i PLO. Choć próbę czasu przetrwała niewielka liczba rozdań, ogólne wykresy prezentują się w następujący sposób.
30.000 rozdań w perspektywie całej kariery online to z całą pewnością niewielka próbka, jednak taka liczba rąk na najwyższych stawkach potrafi zmienić życie diametralnie (na dobre lub złe), o czym Adams przekonał się na własnej skórze.
W trakcie tego wyraźnego downswingu Adams wydał książkę o znamiennym tytule „Broke: A Poker Novel”, opisującą losy trzech pokerzystów, którzy walczą nie tylko z samymi grami, ale i poziomem swojego uzależnienia od nich. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Brandon w tamtym czasie pomysły na uatrakcyjnienie fabuły czerpał z własnego życia.
Trzyletni okres sporego zjazdu w bankrollu nie skusił Adamsa do próby odrobienia strat na innym poker roomie i od momentu kwietniowego dramatu amerykańskich pokerzystów pokerową lukę wypełniał okazjonalnymi cashówkami i turniejami na żywo. W tak zwanym międzyczasie został ojcem i wykładowcą Harvardu.
– Był w moim życiu taki czas, kiedy w pokera grałem naprawdę bardzo dużo – brałem udział w największych grach, jakie odbywały się na przestrzeni kilku lat. To doświadczenie wytworzyło we mnie swego rodzaju pewność siebie w odniesieniu do mojej gry i przebywania przy stole – opowiedział Adams portalowi PokerCentral podczas ubiegłorocznego show Poker Masters.