Jak korzystać z min raise’a?

0

Minimalne podbicie od lat było ulubionym zagraniem rekreacyjnego gracza i chociaż ostatnio straciło na popularności, właściwie stosowane może być bardzo skuteczne. W artykule przyjrzymy się temu zagraniu i postaramy się znaleźć spoty, do których idealnie pasuje.

Wbrew pozorom, min raise nie jest przyjemną rzeczą dla twojego przeciwnika. Większość ludzi nie ma problemu ze spasowaniem ręki wobec podbicia 2.5-3.5, ale min raise ma niemal symbolicznie znaczenie (zwłaszcza na głębokich stackach), co często sprawia, że gracze popełniają błędy.

Min raise to świetnie zagranie na budowanie historii rąk, maksymalizację zysków z blefu oraz przejęcie inicjatywy przy stole. Nie jest oczywiście właściwe w każdej sytuacji, ale świetnie się sprawdza kiedy grasz przeciwko krewkiemu zawodnikowi, któremu ciężko panować nad własnymi emocjami i stackiem.

 

Kiedy warto stosować min raise?

– Przeciwko graczowi ABC z wysokim współczynnikiem stosowania continuation betu – Często zagrywany wręcz machinalnie w zbyt dużej ilości spotów, nie zwracając jednocześnie uwagi na strukturę flopa czy ilość przeciwników w rozdaniu.

Jest to świetna grupa docelowa stosowania min-reise’ów. Co zazwyczaj będzie miało miejsce, to przeciwnicy ci ograniczą się do stawiania większego oporu z górnym zakresem (jego topem), poddając jednocześnie wszystkie inne układy, co sprawi, że zagranie stanie się bardzo zyskowne, a jednocześnie frustrujące dla przeciwnika.

– Minimalny 4-bet blef przeciwko multi-tablerom z bardzo wysokim współczynnikiem 3betów – Nieco mniej popularne zagranie, ale jest spora grupa graczy, którzy wręcz w ciemno check raise’ują i 3betują mokre boardy. W dobie szybkiej gry, obejmującej wiele stołów lub gry na zasadach „rush”, zagrania 4bet ostatecznie odpowiadają na pytanie czy przeciwnik blefuje czy rzeczywiście ma układ. W takich spotach, częściej to my wygramy pulę, a przeciwnik nie będzie kombinował czy to jest lite 4bet czy zagranie dla wartości.

Lina dla maniaka

Choć tytuł niniejszego ustępu może brzmieć nieco makabrycznie, to min raise jest świetnym zagraniem dla agresywnych maniaków. Zwykle, powszechna taktyka nieprzebijania agresywnego przeciwnika i regularnego value betowania świetnie się sprawdza, ale kiedy pula staje się spora i akurat posiadamy mocną rękę, koncepcja min raise wydaje się być świetnym pomysłem.

Warto, aby zagranie to wykonać na turnie, albo nawet już na flopie dając przeciwnikowi iluzję fold equity i wywołać możliwy spazz z szerokim zakresem.

Thin Value

Min raise jest również świetnym zagraniem pomagającym pasywnym graczom wyciągnąć więcej wartości z ręki. Wykorzystując je przede wszystkim na przeciwników z dynamicznym zakresem sprawdzania, często nasz średni układ może zyskać dodatkową wartość, a jednocześnie gdy nasza ręka nie okaże się wystarczająca, straty nie będą duże.

Ponadto istnieje przecież również opcja, że przeciwnik spasuje lepszą rękę.

Otwarcie za 2bb

Nie jest to może odkrywcze, ale nadal istnieją gracze, którzy standardowo będą otwierali za 2.2-2.5x z buttona, bez względu nawet na to jak tight graczy znajdziemy na blindach czy ile stołów grają.

Nie ma nic złego w dostosowaniu do dynamiki danego stołu, ale często podwójne podbicie jest po prostu wystarczające i nie ma sensu wrzucać do puli więcej.

Min raise jest doskonałym zagraniem w sytuacjach, w których gramy na krótkich stackach, szczególnie w późnej fazie turnieju, kiedy średnia wielkość stosu może spadać do kilkunastu blindów.

Min raise’y są często niedoceniane i demonizowane, jednakże jak zauważyliśmy w niniejszym artykule są okazje, kiedy naprawdę warto przemyśleć możliwość ich zastosowania.

Poprzedni artykułSiedem najbardziej frustrujących suckoutów
Następny artykułForbes o pokerze i e-sporcie