Początkujący i jeszcze nie do końca zaznajomieni z realiami gry w pokera zawodnicy lubią zrzucać winę za swoje niepowodzenia na pecha. Jak dużą rolę w karierach pokerzystów odgrywa szczęście? Z tym pytaniem do swoich obserwujących zwrócił się niedawno Ryan Laplante.
W ostatnim czasie pokerzyści udzielający się na Twitterze regularnie aktywują swoich obserwatorów do działania. Kilka dni temu zapoznawaliśmy Was z ankietą autorstwa Oliviera Busqueta, który w ramach przygotowań do tworzenia podcastu pytał fanów o nazwiska najgorzej runujących pokerzystów.
Zaledwie dwa dni później z zapytaniem do swoich fanów zwrócił się Ryan Laplante. Specjalista od Pot-Limit Omahy próbował wybadać obserwatorów, jak wielką rolę w ich pokerowych poczynaniach odgrywa szczęście.
How "lucky" do you believe you have been in poker?
— Ryan Laplante?️? (@Protentialmn) August 31, 2018
Ponad połowa z 1.795 głosów przypadła na odpowiedź „średnio”. 24% respondentów odpowiedziało, że mają szczęście, taka sama liczba stwierdziła, że ciągnie się za nimi pech. Sama ankieta to jedno, na uwagę zasługują także komentarze pod postem Laplante.
Jak można było się spodziewać, pojęcie „szczęścia” dla każdego może znaczyć coś innego. Potwierdziła to Danielle Andersen, która wspomniała początki swojej przygody z pokerem. Choć były one trudne, ostatecznie udało jej się wygrzebać z kłopotów z bankrollem i teraz może powiedzieć, że jest szczęściarą.
I declared if I lost my initial $59 investment I’d never play again. I’m stubborn af & am very confident I would have stayed true to statement. I was down to $13 w/ zero clue about bankroll management. So yeah, I’m automatically ‘lucky’ for life. ?
— Danielle Andersen (@dmoongirl) August 31, 2018
Nie był to jedyny głos uznający, że „szczęście” w odniesieniu do żywota pokerzysty to coś więcej, niż wygranie kilku dużych rozdań czy turniejów. Gdyby iść tym tokiem rozumowania, życie co najmniej jednego pokerzysty mogłoby wyglądać zupełnie inaczej.
I consider situations like these in poker “fortunate” and more meaningful than running well for periods of time. Without that situation my mindset towards poker may have changed and who knows what I’d be doing. As for the poll, idk, but if u love to play than u r lucky, I am.
— Len Ashby (@ZENofLEN) August 31, 2018
Ciekawym uczestnikiem dyskusji stał się także James Hesp – syn Johna Hespa, który nigdy nie ukrywał, że jego występ w Main Evencie WSOP 2017 był wydarzeniem niespodziewanym i należy traktować go jako szczęśliwy splot zdarzeń.
I voted Lucky, evidence backed by my fathers @hespjohn deep run in the 2017 WSOP main event! ???
— James (@JamesHesp) September 1, 2018
W tym miejscu mamy pytanie do naszych Czytelników – jak wielką rolę w Waszych pokerowych poczynaniach odgrywa szczęście? Czy czynnik ten ma znaczny wpływ na osiągane przez Was rezultaty, czy też podchodzicie do niego z przymrużeniem oka? Dajcie nam znać w komentarzach!