Czym byłoby World Series of Poker bez odwiecznej pokerowej dyskusji odnośnie czasu na podejmowanie decyzji. W High Rollerach sprawę rozwiązano shot clockami. Gorzej jednak z innymi turniejami lub grami cash. Na ciekawą rzecz zwrócił uwagę Isaac Haxton.
Ile czasu potrzeba na podjęcie decyzji? Zapewne każdy udzieli innej odpowiedzi na to pytania. Wiele też zależy od tego, jaka to decyzja. Ta pokerowe dyskusja powraca jednak bardzo często, a teraz włączył się do niej Isaac Haxton, gracz sponsorowany PartyPoker.
Haxton w rozmowie z Cardplayerem zwrócił uwagę na jedną, ale ciekawą rzecz – społecznie akceptowalne jest, że ktoś mając przed sobą beta na riverze myśli kilka minut. Często jednak tyle samo czasu nie ma osoba, która betuje!
– To jakaś dziwna norma, że ludzie nie mają do ciebie pretensji, jeżeli zastanawiasz się mając decyzje po becie rywala, głowę trzymasz w dłoniach, jesteś sfrustrowany i myślisz pięć minut nad tym, czy callnąć, czy spasować. Jeżeli jednak ty pierwszy podejmujesz decyzje na riverze i musisz przemyśleć dokładnie spota na przeczekanie, ludzie znacznie częściej się irytują.
Wprowadzenie shot clocków rozwiązało problem – przynajmniej w turniejach wysokich stawek.
– Shot clocki są naprawdę dobrym rozwiązaniem tej sytuacji. Gdy grasz z shot clockiem masz określony czas na podjęcie decyzji i ani sekundy więcej. Za każdym razem, kiedy grasz bez shot clocka, włączając w to gry cashowe, ciężko ustalić jakąś sensowną zasadę odnośnie tego, ile czasu na decyzję powinieneś mieć.
Pokerzysta Team PartyPoker zauważył zresztą, że w turniejach wysokich stawek, gdzie stosowany jest shot clock, gracze częściej zastanawiają się nad decyzją dotyczącą betowania. Widać to doskonale po liczbie wykorzystanych żetonów czasu. Można więc wywnioskować, że te decyzja są częściej po prostu bardziej skomplikowane.
Co ciekawe, Haxton podkreśla, że timing telle odgrywają w pokerze sporą rolę. W związku z tym rywal będzie często myślał, że dłuższe zastanawianie się przed betem oznacza, iż rywal „udaje”. Amerykanin mówi jednak, że to całkiem normalne – każdy pokerzysta chce przecież zrównoważyć swoją strategię, aby rywal nie miał łatwych readów.
Z drugiej jednak strony poker live może rozwijać się tylko jeżeli wszyscy będą się przy nim dobrze bawili. To oznacza rozgrywanie sensownej liczby rozdań w ciągu godziny.
– Oczywiście gdyby grał w cashówce i miał trzy minuty na każdą decyzję, to moje wyniki byłyby lepsze. Nie ma jednak powodu, aby ktokolwiek pozwolił mi na coś takiego. Gdyby każdy tak robił, zupełnie zniszczyłoby to grę. Jakie jest więc rozsądne rozwiązanie. Mogę mieć trzydzieści sekund na każdą decyzję? To chyba za mało. Może dziesięć sekund na proste decyzje aż do trzydziestu na trudniejsze? To norma, ale wiele osób gra szybciej. Zanim zaczniemy na kogoś krzyczeć, musimy mu dać czas. Potrzeba pewnej ogólnej normy. Nie ma chyba lepszego rozwiązania.