-Co za ścierwo, k…a jego p……..a mać-to wycinek większej całości po przegranym rozdaniu kareta v kareta,są takie dniu że nic nie wychodzi, że postawiony na olku z asami w łapie, kiedy widzę u przeciwnika 27wiem, że zaraz ujrzę na stole dwie 2 lub 7. Jak tu wtedy nie wierzyć w teorie spiskowe w podkręcony soft skoro wszystko robisz dobrze, a i tak przegrywasz? Własne porażki trzeba jakoś przecie usprawiedliwić. Na szczęscie większość czasu to mozolne zwieksznie rollu okraszone wyjatkowymi chwilami, gdy wchodzi wszystko, z jaka kartą bym nie wszedł do gry to wygrywam. Bogiem jestem normalnie który jednym kliknieciem myszki powala innych na kolana. Jakoś dziwnym trafem do głowy nie przychodzi mi wtedy myśl że soft jest ustawiony podemnie.
Pisałem ostatnio o downswingu/swingu (jak kto woli) i było troche lepiej, a teraz stoje w miejscu.
Tak czy siak zaczynam sie zastanawiać nad sensem dziubania sitek za 1,5 niby jakiś profit jest ale zdecydowanie za mały do oczekiwań, może wskoczyć na 3,5 a może na 2,5(90 osób) lub 4.5(180 osób). Sity 18 osobowe za 1,5 mają sens jesli rozgrywałbym ich z 50 dziennie a ja tygodniowo ledwie ponad 100 robie, i cięzko coś tu zmienić bo nie gram turbo, a komfortowo się czuje majac odpalonych max 5 stołów, dojście do miejsc płatnych to półtorej godziny, siłą rzeczy nie jestem w stanie duzo ich natrzepać. Próbowałem odpalic 9 stołów ale wtedy nie mam zadnej przyjemności z gry pełen automatyzm klik klik klik -odpadłem, klik klik klik -wygrałem, nastepny. Może powinienem sie przemoc postawic na ilość w sitach(skoro generują zysk) a dla przyjemności grać mtt? Jak to u was wygląda,sugestie mile widziane.
I have a dream… pokerowy. Otóż siedziałem sobie i pykałem w pokerka z panami Mike Matusow, Phill Hellmuth i Doyle Brunson u tego ostatniego na chawirze zresztą. Niewiele pamiętam( a szkoda mogłbym sie czegoś nauczyć)ale było spoko, prywatnie Hellmuth jest ok heh. Ale tak sobe pomyslałem, że to ludzie z którymi faktycznie chciałbym pograć i pogadać, no może jeszcze Liv Boeree żeby było ładnie i jest dobrze.Zaznaczam że cenie umiejetności Ivey-a czy Dwan-a, jednak chodzi też o mozliwosc rozmowy to mam wrazenie, że z tym u nich słabo, może przez ich pokerface, szczególnie Dwana-a ( półotwartą paszczą wygląda jak dekiel ostatni)
A kogo wy widzielibyście przy swoim stoliku?
Pzdr
________________________________________________________________________
Na zapleczu
Nie chce mi sie nie chce, zreszą zakupy przed meczem trzeba uskutecznić więc wrzucam tylko ciekawostke – the Prodigy w wykonaniu the Beatles-
Kilka momentów niezle zgranych plus cała otoczka koncertowa tamtych czasów
Hi,
mój miesiąc też wygląda dziwnie. na cashu gram AA v. jeden przeciwnik i jestem po 40 takich sytuacjach na spooorym minusie, a powinnienem ok 80 wygrywac? zreszta opisze to na blogu moze dzis/jutro pozdro
Heh spokojnie, takie cuda trzeba przetrwać aczkolwiek nie twierdze, że nie jest to irytujące tym bardziej że u mnie to czasami dodatkowo wygląda tak, że mam serie i przegrywam z 99 mając wyzszą parę, wczoraj takim przekleństwem było 55, mówi sie trudno i jedzie sie dalej w końcu tendencja się odwróci. W 9 osobowym sng przy 3 osobach rzucenie Q4 mogło mieć uzasadnienie wbrew pozorom
nie żebym się żalił, ale mam już dość PS ! Właśnie przegrałem SNG 9os QQ vs Q4 (3 nas zostało) bo kolesiowi doszedł strit do 4. Ręce mi opadają, nie odzywam się gdy widzę, że popełniłem błąd, ale standardem jest przegrana przy 75%(moje) do 25%. Ileż można to znosić ?! Moje AK vs 33 normalne jest, że przegrywam (nigdy A lub K nie dojdzie) . Tak samo moje 99 vs czyjes AK (wtedy A lub K zawsze dochodzi, czy nawet AAK na flopie… dla pewności). Nie mam już siły ! Mam to w dupie ! Nie można grac tylko z nutsem ! Ide gdzie indziej ! Nie wierzę w uczciwość softu PS ! Nie chodzi o pieniądze (gram na małych stawkach dla zabawy), tylko o przyjemność z gry.
Po prostu macie downswing. Trzeba sobie z tym radzić, co wcale nie jest łatwe. W pokerze są swingi.
Raz przegrywasz prawie wszystko obojętnie jakim faworytem jesteś ( wtedy odechciewa się gry). Drugim razem zawsze karty dochodzą (wtedy gra jest przyjemna). Niestety nawet dla rekreacyjnych graczy nie ma wyjątków.
QQ vs Q4 w ok 6% przegrywasz co znaczy raz na 17 gier przeciętnie. Allinując się preflop nie ma pewnej wygranej nawet z AA. Wy piszecie tak jakby wasze ręce były nutsem i nie mogły przegrać. Będąc 75% faworytem, przegrywasz raz na 4 alliny!!!!. Dlatego allinów trzeba unikać a jak są trzeba trzymać kciuki żeby lepsza ręka się utrzymała.
coś ucieło lol w każdym bądz razie przegrałem wczoraj np 13 ali pf mając lepszą ręke z czego 12 na river…dziś jest to samo i chyba niestety jeszcze więcej :/
Ja zawsze jestem przeciwny tezom że soft podkręcony ale to co sie dzieje przez ostatnie dni to przesada,porażki na river typu KK
„Może powinienem sie przemoc postawic na ilość w sitach(skoro generują zysk) a dla przyjemności grać mtt?” – ja robię dokładnie w ten sposób. W tygodniu gram 18tki turbo za 7$, robię na nich chyba niezły profit (ROI 15%) za który potem rejestruję się w niedzielnych MTT. Jak tam coś się uda wyrwać to wypłacam
Wydaje mi się to niezłą metodą dla kogoś, kto gra rekreacyjnie (ja tak gram, sądząc po Twojej ilości gier Ty również) – jest zabawa, wpisowe na MTT jest za darmo (bo z wcześniejszych wygranych) a od czasu do czasu uda się większą kwotę na przyjemności wypłacić 🙂
CzarnaOspa, Twoim dużym atutem jest, że nie mass-multitablujesz ale masz możliwość skupić się na każdym stole z osobna. Polecam przyjrzeć się forum stakingowemu: http://forum.parttimepoker.com/
Zagraj kilka małych staków; zdobądź zaufanie inwestorów, może to pomoże Ci zbudować rolla szybciej.
Dobrze by było jak najszybciej wyjść z pułapki rake’owej. W 1.50 jest 16%$ rake, w 3.50 jest 12.5% szkoda tyle oddawać za frajer. IMO tak do $15 jeszcze gracze popełniają dużo błędów na tyle regularnie, że można grindować jest tylko kwestia bankrolla.
Absolutną koniecznością każdego grinera jest http://www.sngwiz.com
Dobrze po każdej sesji przeglądnąć kilka kluczowych rozdań.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.